Dodano dnia: 10/10/2011
Pewnego wrześniowego popołudnia po kilku kliknięciach w klawiaturę odwiedziłem stronę internetową Muzeum w Szreniawie. Patrzę a tam impreza pod hasłem „Jesień w domu i w zagrodzie”. Po przeczytaniu przystąpiłem do negocjacji z rodzicami. Zapadła decyzja: jedziemy.
Niedzielny poranek przywitał nas mgłą, jednak gdy wyjechaliśmy z Wielkopolskiego Parku Narodowego powitało nas słońce. Po zaparkowaniu i zapłaceniu za bilety wkroczyliśmy do Muzeum. Gdy uszliśmy kilkanaście kroków przywitał nas pierwszy eksponat: lokomobila samobieżna firmy Kemna Breslau. Nieco dalej po prawej stronie stały dwie młocarnie z Lublina: MCC-10A zwana „Jubilatką” oraz jej mniejsza „kuzynka” MZC-4B. Młocarniom dotrzymywała towarzystwa prasa stacjonarna PS1A oraz wóz ze sianem. Szliśmy dalej mijając stragany z chlebem, miodem, wędlinami, staropolskim jadłem, rękodzielnictwem oraz innymi rzeczami. Mijamy kobietę- kowala, która rozdmuchiwała ogień na palenisku za pomocą skórzanego miecha i widzimy maszynę opisywaną na Retrotraktorze: kolumnę parnikową PAC-1,8 „Cuiawia”. Wchodzimy do pawilonu i jestem w niebie: ciemnozielona młocarnia od Cegielskiego napędzana lokomobilą, obok niej szerokomłotna młocarnia również spod znaku Cegielskiego. Oglądam się i widzę kilka konnych kopaczek, rozdrabniacz łęcin, ogławiacz i wyorywacz do buraków oraz opisywany na stronie kombajn do buraków KBC- 1 „Rosomak”, sąsiadującego z kopaczką rusztową TEK. Przechodzimy obok młocarni i oto on: szczyt techniki z lat 50-tych kombajn zbożowy ŻMS-4 (S-4) wyprodukowany z FMŻ Płock na licencji kombajnu S-4 produkcji radzieckiej. W pobliżu wialnia i sortowniki do ziemniaków. W kolejnej sali widzimy: snopowiązałkę, grabiarkę konną, żniwiarkę Ż-5A „Przodownicę”, konną kosiarkę, Osę 2, konny przetrząsacz widłowy do siana oraz model żniwiarki z 1931 roku upamietniający pierwszą żniwiarkę McCormicka z 1831 roku. Następny pawilon byl zamieszkany przez domowe zwierzęta. Zwierzaki jednak były spokojne, gdyż były wypchane ;-). Idziemy dalej podziwiając różne rodzaje wałów i bron, wracamy się i kierujemy się do wozowni, gdzie oglądamy wozy, sanie, chomąta i rozmaite uprzęże. Po opuszczeniu wozowni kierujemy się na folwark, wstępując do działu: Transport wiejski” gdzie również znajdują się wozy, sanie a także coś z silnikami: Tarpan, Syrena R20, Żuk oraz drugi Żuk i Star służące niegdyś w OSP. Oglądając „Skarpetkę” usłyszałem znajomy z Wilkowic gwizd: to samojezdna lokomobila z Zakładów Cegielskiego oznajmiała swoje uruchomienie. Idziemy i oto ona o wdzięcznym imieniu Hipolina prezentuje się wśród pary, gwizdów i podziwiających ją ludzi. Obok niej – kilka metrów w prawo widzę znajome ciągniki, niektóre bywały we Wilkowicach: Ursus C-328 z numerem 00001, prototyp Ursusa C-342, Ursus C-308 z przyczepką T- 800, kilka „Bombajów” zarówno z logiem Ursusa jak i Lanza, Zetory: 25A i 2 „Majorki”, nośnik narzędzi RS oraz dwie SAM-oróbki. Traktorom dotrzymywały towarzystwa zabytkowe motocykle należące do Grup Rekonstrukcji Historycznej. Po obejrzeniu pojazdów udaliśmy się z drogę powrotną, z której troszkę zboczyliśmy: obejrzeliśmy jeszcze konne pielniki, siewniki, dołowniki a także opisywane na RT urządzenia: rozsiewacz nawozów KOS, zgniatacz pokosów Z-213 „Światowit” oraz przetrząsarko- zgrabiarki: systemu Martina oraz beznapędową PZB- 7. Wstąpiliśmy jeszcze do działu „Agrolotnictwo”, gdzie prezentowały się samoloty służące do siania nawozów i oprysków, zwane popularnie „Antkami” lub „kukuryźnikami”. Na końcu jeszcze obejrzałem młocarnie z LFMR.
Poniżej kilka zdjęć. Jednocześnie przepraszam za jakość, gdyż robione były zwykłym aparatem.
Marcin Marek (Marcin125p)