VII Zlot Starej Motoryzacji i Maszyn Rolniczych
VII Zlot Starej Motoryzacji i Maszyn Rolniczych
VII Zlot Starej Motoryzacji i Maszyn Rolniczych
VII Zlot Starej Motoryzacji i Maszyn Rolniczych II Zlot Traktorów SAM
IX Konkurs Orki Zabytkowymi Traktorami
IX Konkurs Orki Zabytkowymi Traktorami Stare traktory i przyjaciele
IX Konkurs Orki Zabytkowymi Traktorami
IX Konkurs Orki Zabytkowymi Traktorami V Zlot Starych Ciągników
Festiwal Starych Ciągników i Maszyn Rolniczych Wilkowice
Festiwal Starych Ciągników i Maszyn Rolniczych Wilkowice
Festiwal Starych Ciągników i Maszyn Rolniczych Wilkowice
Festiwal Starych Ciągników i Maszyn Rolniczych Wilkowice
Zakończenie Lata
Zakończenie Lata
Dodano dnia: 08/06/2010
9 maja członkowie Skansenu Łochowice wzięli udział w uatrakcyjnieniu Targów Turystyczno – Ogrodniczych Lato Na Wsi w Minikowie, połączonych z VI Krajeńsko-Pałuckimi Zawodami Sikawek Konnych. Ciągniki Ursus C-328 Mariana Jasiorowskiego i Ferguson TE, Rafała Mazura, ruszyły w 10 kilometrową drogę na własnych kołach. Podróż przebiegła bez problemów.
I ruszyliśmy ze Skansenu w drogę.
Ursus C-328 , w przeciwieństwie do Fergusona przeszedł już w tamtym roku chrzest długodystansowy.
Podróż przebiegała doliną Noteci.
Mały Ferguson ma ogromny apetyt. Paliwo znikało z baku w błyskawicznym tempie. Z tego powodu musieliśmy zrobić mały postój. Dalsza trasa przebiegała w żółwim tempie, ale ciągniki zniosły ją dobrze. W przeciwieństwie do niektórych samochodów, stojących na poboczach z przegrzanymi silnikami.
Na terenie targów, dołączył do nas Kazimierz Fons z synem, którzy również przyjechali na kołach, swoim pięknie odrestaurowanym Zetorkiem 25 K. Zabytkowe traktory powoli przemieszczając się między stoiskami, wzbudzały ogromne zainteresowanie. Wielokrotnie byliśmy zatrzymywani, po to żeby coś opowiedzieć o naszym sprzęcie.
Na Targach dołączył do nas Zetorek 25K.
Za chwilę ruszamy między stoiska.
Już trzy traktory budziły zainteresowanie.
Puchary, ale tym razem nie dla nas. Równolegle odbywały się Zawody Sikawek Konnych.
Za udział dziękujemy:
– Kazimierzowi Fons z synem,
– Marianowi Jasiorowskiemu,
Uli, Agacie i Jackowi Grzywacz, który ze względów zdrowotnych nie mógł prowadzić traktora, ale zorganizował cały nasz wyjazd i czuwał nad prawidłowym powrotem do domu. Oczywiście i ja tam byłem.
Rafał Mazur