Układ chłodzenia zimą

Dodano dnia: 29/11/2007

Większość naszych zabytkowych maszyn będących na technicznej emeryturze jest już przygotowana do zimowego snu. Są jednak i takie traktory, które mimo zaawansowanego wieku cały czas pełnią, mniej rolę eksponatu a bardziej wykonują codzienną ciężką pracę. Te maszyny muszą być sprawne cały rok niezależnie od panujących warunków, zwłaszcza zimą. Lada dzień pojawią się z ujemne temperatury. Wówczas to co mamy w chłodnicy ma bardzo duże znaczenie dla kondycji układu chłodzenia.
Najczęściej dość trudno w wiekowych wyeksploatowanych układach chłodzenia utrzymać pełną szczelność. Często ze względów ekonomicznych ubytki płynu chłodzącego są uzupełniane wodą. Należy pamiętać, żeby nie przegapić momentu gdy stężenie wody będzie zbyt duże.

Stara szkoła

Jeśli codziennie używamy wody to najlepiej postępować według starej szkoły. Czyli po zakończeniu pracy spuścić wodę nie na ziemię, ale do pojemnika i przechować ją do dalszej eksploatacji, gdyż woda taka jest już dobrze zmiękczona. W przeciwieństwie do dolewanej co rano 100% twardej zakamienionej „świeżej z kranu”. Twardość wody można orientacyjnie określić przez dodanie kilku kropel roztworu mydła do 0,1 litra wody wlanej do czystej butelki i wstrząsanie tą butelką. Tworzenie się dużej ilości piany w butelce wskazuje na miękkość badanej wody.

Wodę z układu chłodzenia najlepiej przechowywać do następnego razu. Taka woda jest już dobrze zmiękczona.

Przy dość niskich temperaturach w granicach -10 stopni mogą pojawić się problemy z rozruchem silnika i osiągnięciem właściwej temperatury pracy. Dlatego spuszczona i przechowana woda z chłodnicy może zostać podgrzana. Należy podgrzać ją do bardzo wysokiej temperatury. Wlewanie wody ciepłej 40-50st C mija się z celem, gdyż przy większych mrozach może spowodować tylko jej zamarzanie w dolnych częściach układu chłodzenia.
Przed zalaniem silnika wrzątkiem otwieramy wszystkie kurki spustowe. Podgrzany zbiornik z wrzątkiem w ilości nie mniej niż 30 litrów należy jak najbliżej przygotowywać tak aby woda podczas przenoszenia nie uległa oziębieniu. Przygotowujemy lejek i dwa czyste wiadra tak, aby wlewając z jednego do chłodnicy, drugie było jednocześnie napełniane. Jest to bardzo istotne gdyż w przeciwnym razie duże oddawanie ciepła przez wodę w zetknięciu się z chłodnym metalem nie daje możliwości podwyższenia temperatury ścianek cylindra.
Gorącą wodę wlewamy tak długo, aż z kurków zacznie lecieć ciepła woda. Wtedy dopiero zamykamy kurki i przystępujemy do uruchomienia silnika.

Termostat

To małe urządzenie otwierające i zamykające tak zwany mały obieg ma kluczowe znaczenie podczas chłodnych dni. Jeżeli woda jest jeszcze zimna termostat odcina dopływ wody płynącej z silnika do chłodnicy i kieruje ją bocznym dopływem (mały obieg) z powrotem do silnika. Tym sposobem woda nie wpływa do chłodnicy tylko stale krąży miedzy silnikiem, a małym układem i nie jest chłodzona. W momencie osiągnięcia około 75-80 stopni C zawór termiczny termostatu otworzy dopływ na duży obieg z chłodnicą.
Bardzo często w wiekowych silnikach spotyka się brak lub uszkodzenie termostatu i zaślepianie małego układu. Wówczas w temperaturach od 0 do -5 stopni C, silnik nie będzie osiągał temperatury wyższej jak 40-50 stopni C. Olej silnikowy rozgrzeje się co najwyżej do 50st. C. Przy normalnej temperaturze oleju 85-130st C w rejonie pierwszego rowka pierścieniowego osiąga on 220-230st C, natomiast w łożyskach głównych 120-160st. C. Nietrudno zauważyć, że brak tych 35-80 stopni ciepła oleju będzie powodowało skrajnie trudne i niszczące warunki pracy dla silnika.

Najczęściej mały obieg jest po prostu zaślepiony, a termostatu po prostu brak.

Co zrobić, gdy nie mamy zamontowanego termostatu i mały obieg jest odcięty? Pewnym rozwiązaniem jest szczelne okrycie maski chłodnicy. Ten sposób dogrzewania silnika posiadały starsze modele ciągników bez termostatów. Na przykład Zetor 25 w pierwszych wydaniach. W celu regulacji temperatur pracy silnika za kratkami wentylacyjnymi znajdowały się żaluzje, których zamknięcie i rozchylenie dokonywał kierowca za pomocą łańcuszka. Obserwując na termometrze temperaturę pracy silnika można było w ten sposób regulować jego ciepło. Ważne, żeby był sprawny termometr tak aby obserwując skalę wskazań nie przegrzać silnika.
Jeśli mamy układ z termostatem, a nie mamy pewności co do jego działania to możemy sprawdzić go po wyjęciu. Zanurzając termostat w gorącej wodzie sprawdzamy czy jego zawór otwiera się i reaguje. Powinno to nastąpić przy około 75-80st C.

Kontrola działania termostatu:
a – termostat zamknięty, b – termostat otwarty po zanurzeniu w gorącej wodzie
A – zawór termostatu powinien pozostawać zamknięty w temperaturze otoczenia
B- zawór termostatu powinien otworzyć się w kąpieli wodnej w temp. ok. 80oC

Zamarzanie układu chłodzenia w czasie pracy

Oznaką zamarzania wody w układzie chłodzenia może być zatrzymanie pompy wody, objawiające się wyraźnym ślizgiem paska, jak również silny wypływ pary z rurki odpływowej lub korka chłodnicy. Zamarzanie rozpoczyna się najczęściej w dolnej części chłodnicy lub dolnego przewodu łączącego. Jeśli zauważymy takie objawy to jak się ratować? O ile nie nastąpiło jeszcze rozsadzenie kadłuba silnika lub chłodnicy należy wjechać ciągnikiem do ciepłego garażu. Jeśli nie mamy garażu to możemy zagotować wodę w chłodnicy przez osłonięcie chłodnicy, zdjąć pasek klinowy pompy wody i pozostawić go w ruchu na małych obrotach aż do zagotowania wody w chłodnicy. Odmrażanie takie wymaga jednak dużej ostrożności, nie wolno dopuścić do przegrzania silnika i jego zatarcia.

Płyn chłodzący

Na zakończenie wracając jeszcze do właściwości płynu chłodzącego, warto podkreślić, iż woda jest złym przewodnikiem ciepła. Silnik zalany płynem chłodniczym podnosi sprawność układu chłodzenia o 20%. Ma to ogromne znaczenie we wszystkich rodzajach prac. Pozostaje tylko zazdrościć wszystkim użytkownikom silników chłodzonych powietrzem.

Rafał Mazur

 

Zobacz więcej na