Zlot traktorów SAM w Stasikówce

Dodano dnia: 12/08/2025

W niedzielę 3 sierpnia odbył się Festyn Stasikowiański, którego główną atrakcją był Drugi Zlot Traktorów SAM. Tegoroczny festyn odbył się w ramach 24 Tatrzańskich Wici, czyli corocznego cyklu imprez folklorystycznych. Ale wracając do ciągników… tegoroczna frekwencja przekroczyła wszelkie oczekiwania, gdyż w zeszłym roku udział wzięło 30 ciągników, na ten rok zgłoszonych było 40, a przyjechało 60 ciągników. Od małych kilkusetkilogramowych traktorków po kilkutonowe kolosy. Na rozpoczęcie imprezy wszystkie ciągniki wyruszyły w korowodzie z Muru w stronę remizy OSP w Stasikówce, gdzie pierwotnie planowano zakończyć korowód, jednak przejazd został wydłużony do ronda w Bukowinie Tatrzańskiej, gdzie ciągniki zawróciły i pojechały na plac postojowy przy remizie OSP. Przez cały czas trwania korowodu przygrywała kapela góralska jadąca na pace jednego z ciągników. Część ciągników z najsłabszymi silnikami (dwa ciągniczki na S301D i mój Hakotrac) nie pojechało na dodatkową część trasy, aby nie tamować ruchu na stromym podjeździe. Po dotarciu na plac postojowy przewidziany był poczęstunek dla traktorzystów.

Nie zabrakło też czasu na rozmowy i oględziny różnych konstrukcji, choć jakby zagłębić się w konstrukcję każdego traktora to dnia by brakło. Co charakterystyczne, pod Tatrami większość zaprezentowanych samoróbek miała napęd na 4 koła i często wyjście na napęd przyczepy nazywanej tutaj 'karą’. Przy czym przyczepa była tak skonstruowana, że dzięki osi przesuniętej bardzo blisko tyłu znaczna część ciężaru przyczepy dociążała tylną oś ciągnika. Jeśli chodzi o układ napędowy zauważyłem, że najpopularniejszym rozwiązaniem są dwie szeregowo ustawione skrzynie biegów, a za nimi często jeszcze reduktor odpowiadający za rozdział napędu na osie ciągnika i przyczepy. Większość ciągników posiadała również wciągarkę mechaniczną umieszczoną z przodu lub centralnie z możliwością wyprowadzenia liny na przód lub tył ciągnika. Ogólnie patentów do obejrzenia było sporo, gdyż każdy ciągnik był na swój sposób wyjątkowy 😉

Wielu traktorzystów wraz z osobami towarzyszącymi przyjechało w strojach regionalnych, a swoje pojazdy ozdobili w najróżniejszy sposób. Niektórzy przyjechali z ładunkiem siana, rogali, kłód drewna co tworzyło pewien niepowtarzalny klimat. Dla zwiedzających przewidziany był punkt gastronomiczny, koncerty kilku zespołów muzycznych, ciesząca się bardzo dużym zainteresowaniem loteria fantowa, stoisko z lodami, gdzie rozmiar porcji pozytywnie zaskakiwał oraz dmuchańce dla dzieci.

Sam festyn był przewidziany do późnych godzin wieczornych, jednak większość traktorzystów zaczęła rozjeżdżać się do domów już około godziny 17. My też zebraliśmy się o podobnej godzinie. Mam nadzieję że w przyszłym roku odbędzie się kolejna edycja Zlotu Traktorów SAM i trzymam kciuki aby przyjechało jeszcze więcej ciągników.

Więcej zdjęć do obejrzenia w GALERII.

Michał 'Sebright’ Kurowski

Zobacz więcej na