a więc w dokumentach rok 1966 z i tyle z potwierdzenia tego rocznika, może maska gdzie z pod warstw zielonej farby przebija się karmazynowy czy bordowy kolor, podobno w tym roczniku mógł być w takim kolorze, silnik z tabliczką S 4001 rok 1969, skrzynia z odlewem zetor i na jej pokrywie data .. .. 1967, wydaje się mieszanką podzespołów ale jeżeli w państwowych instytucjach przepracował około 30 lat to nic dziwnego
z dowodem, wyrejestrowany około 15 lat temu ale wprowadzony do ewidencji, więc nadzieja potwierdzona sukcesem, udało się zarejestrować,
silnik jak mówił właściciel po remoncie kapitalnym, niestety dał się zaskoczyć niskiej temperaturze, nie spuścił wody na czas i wyskoczyły korki z pierwszej i ostatniej głowicy druga i trzecia wyraźnie wysadzona do góry
miska olejowa blaszanka, wał korbowy z przykręcanymi przeciwwagami
tuleje cylindrowe bez skazy, bez kołnierza i głębokich ryz
i w tym momencie po sprawdzeniu szczelności bloku silnika zdecydowałem nie drążyć głębiej a przygotować silnik do uruchomienia, więc do wymiany głowice (po regeneracji), kolektor wodny (skorodowany na wylot), laski popychacza (bo zmęczone), pokrywki klawiatury (bo brak ich), pompa wtryskowa do sprawdzenia w zaufanym warsztacie (typ czterdziestkowy i tak została ustawiona), wtryskiwacze z tego samego zakładu (też ich było brak), filtry i świeży olej, uszczelki itp, na koniec manometr w miejsce czujnika ciśnienia oleju
zapalił od pierwszego przyłożenia

, pracuje pięknie, nie tak twardo jak sześćdziesiątka ale tak jak powinna, jak czterdziestka z mojego dzieciństwa, dziadek miał od nowości z 1968