Zaprezentuję dzisiaj moją trzydziestkę. Ciągnik jest z roku 67, numer fabryczny (gdyby kogoś to ciekawiło) to 114479. W rodzinie jest od 20 marca 1973. Zakupiony przez dziadka z kółka rolniczego w naszej wsi wraz z kompletem maszyn (dość wysoko postawiony człowiek we wsi, więc sprawa ułatwiona). Po tym że był w kółku rolniczym już można się ciekawych rzeczy spodziewać i słusznie, bo chociażby silnik jest z 1969 i chłodnica z 1970.
Potem ciągnik był użytkowany przez wuja na 8ha ornych i następnie na 4.5ha a potem od 1990 przez ojca. Pracował w gospodarstwie do końca 2000r. Potem miał losowo tylko drobne prace koło domu. No niestety przez ten czas ciągnik też nie był zbytnio dbany, o czym świadczy przykładowo: olej silnikowy z lat około 2000 (o zgrozo), poziom oleju w skrzyni poniżej całej miarki (cieknący przez kilka lat uszczelniacz przy wałku) no i warstwa mieszaniny kurzu, ziemii i oleju mająca nawet centymetr grubości.
Od listopada 2013 ciągnik stał nieruszany. W maju tego roku jako że oficjalnie ciągnik przejąłem ja postanowiłem coś z tym zrobić. Szybki serwis z godnie z zaleceniami Pana Franka z któregoś poradnika warsztatowego, wyczyszczony bak, założone nowe filtry paliwa (co ciekawe w kubkach nie było wcale filtrów, jedynie zlepek brudu z baku na dnie), zmieniona pompka zasilająca (stara nie chciała podawać paliwa, ręczna pompka nie jest tu winna), akumulator pożyczony z samochodu i zapalił za drugim razem (za pierwszym był za krótko na odprężniku przetrzymany i nie nabrał na tyle prędkości).
Jakie mam plany co do niego? Docelowo doporowadzić go do stanu jaki był w tym 1967.
Na tą chwilę zrobić go w miare możliwości tecznicznie a w szczególności silnik i sprzęgło, reszta może jeszcze trochę poczekać. Gdy będzie gotowy technicznie skompletować brakujące lub uszkodzone części głównie z epoki bo zamienniki są bardziej wzorowane na lata 70/80 a niektóre oryginały przeczuwam że ciężko będzie dostać. Następnie tą kabinę zdjąć i zostawić go bez niczego lub założyc mu daszek typowy dla ursusa 25/28.
Uprzedzam że temat związany z relacjonowaniem remontu może się mocno przeciągać z kilku powodów:
1.Warunki - garaże jakimi dysponuję są dość małe aby robić w nich większy remont, więc zostaje albo wygospodarować miejsce w stodole albo dogadać się z sąsiadem
2.Ograniczony budżet - brak stałego dochodu bo dopiero kończę technikum
3.ograniczenie w sprzęcie - zapas kluczy co prawda mam, ale są braki jak chociażby ściągacze
4. Ograniczenia czasowe - to związane głównie z punktem 2.
I jeszcze sprostowanie dla ostatniego zdjęcia, były tylko maszyny ustawiane.








