Ursus C330 1967
Re: Ursus C330 1967
Reparaturka by się przydała, chociaż jakby robić maskę to i boczne płaty bo te już były wkoło lamp smarkane. Kolor to myślę lepiej od spodu maski dobrać bo tam światło nie dochodzi a i malowana tam nie była. Rozdzielacz nie wiem jeszcze czy założę a jeśli tak to do mnie muszą być inne rurki gięte w 2 miejscach bo rozdzielacz przychodzi bardziej na środek błotnika.
Ursus C330 1967, Simson SR2 1958, Romet Ogar 200 1987, Romet Ogar 200 1988
Re: Ursus C330 1967
Czy posiadasz do C-330 przystawkę koła pasowego? Czy planowałbyś szukać do ciągnika bocznej kosiarki listwowej?
Re: Ursus C330 1967
Na tą chwilę nic z wyposażenia dodatkowego czego nie ma zdjęć w temacie to nie mam, w tym przystawki pasowej też. Tej kosiarki raczej nie będzie, nie mam jakoś potrzeby jej kupować, prędzej chyba Osę 2 bym kupił.
Ursus C330 1967, Simson SR2 1958, Romet Ogar 200 1987, Romet Ogar 200 1988
Re: Ursus C330 1967
Wrzucę parę przystawek.
Za nową chcą spore pieniążki
https://allegro.pl/oferta/nowa-przystaw ... 3389092966
Wolałbym używane, bo tańsze.
https://www.olx.pl/d/oferta/przystawka- ... JW2W5.html
https://www.olx.pl/d/oferta/ursus-c-328 ... SOAnE.html
https://www.olx.pl/d/oferta/przystawka- ... WrfPb.html
https://www.olx.pl/d/oferta/przystawka- ... PdGpQ.html
Za nową chcą spore pieniążki
https://allegro.pl/oferta/nowa-przystaw ... 3389092966
Wolałbym używane, bo tańsze.
https://www.olx.pl/d/oferta/przystawka- ... JW2W5.html
https://www.olx.pl/d/oferta/ursus-c-328 ... SOAnE.html
https://www.olx.pl/d/oferta/przystawka- ... WrfPb.html
https://www.olx.pl/d/oferta/przystawka- ... PdGpQ.html
Re: Ursus C330 1967
Jakie tempo prac taka też aktywność w temacie. Wiadomo, jak zimno to nikt w nieogrzewanym garażu nie ma chęci siedzieć, ale jednak kiedyś do tego tematu w końcu wrócić trzeba.
Pierwsze to regeneracja przedniej osi. Widać że do zwrotnic to od fabryki to nikt tu nie zaglądał, tulejki już jak żyletka, wytarcia od pierścienia oporowego, zwrotnice na regał do ewentualnego napawania. Większy problem sprawił sworzeń główny, tulejki zbyt mało rozwiercone, do tego smarowanie od święta i zamiast oś obracać się na sworzniu to obracała się razem ze sworzniem w korpusie i rozbiła otwór od strony silnika oraz wytarło sam sworzeń. Ciasne spasowanie w połączeniu z zapieczeniem sworznia dały taki rezultat, że sworzeń był regularnie kilka dni spryskiwany odrdzewiaczem a potem dobre pół godziny wybijany młotem 5kg.
Jako że ciągnik raczej długotrwałej pracy w polu już nie doświadczy to pozwoliłem sobie spróbować zalepić to produktem "Płynny metal z proszkiem stalowym". Jak na razie stwarza dobre wrażenie, dodatkowo profilaktycznie między sworzeń a zaczep duża podkładka żeby zwiększyć opór obrotu sworznia w korpusie, wyszlifowane tulejki, obficie nasmarowane i na moje jeżdżenie raczej wystarczy.
Jeden z odbojników osi jako że się rozsypał a nowych nie ma do kupienia musiałem dorobić. Jako materiał w miarę nadają się sklejone razem 2 paski wycięte z odboju ramy od D47, guma trochę zbyt twarda według mnie ale z braku laku dobre i to.
Z czasem będę musiał te stare zwrotnice dać do napawania albo szukać oryginałów nie używanych, nie dopatrzyłem że te stare są dłuższe niż te nowe i już mi to przeszkadza dla oka.
W międzyczasie udało się zakupić nowy z PRL włącznik rozrusznika R7 oraz starego typu obciążniki w koła.
W międzyczasie były drobniejsze prace jak wymiana simmeringa womu i oleju w skrzyni uszczelnianie kranika itp, nie robiłem zdjęć bo nie było czego.
Prawdopodobnie na koniec tygodnia ursus dostanie robotę przy glebogryzarce to będzie solidna weryfikacja stanu i wycieków, a później prawdopodobnie pompa z wtryskami pójdzie do regeneracji.
Pierwsze to regeneracja przedniej osi. Widać że do zwrotnic to od fabryki to nikt tu nie zaglądał, tulejki już jak żyletka, wytarcia od pierścienia oporowego, zwrotnice na regał do ewentualnego napawania. Większy problem sprawił sworzeń główny, tulejki zbyt mało rozwiercone, do tego smarowanie od święta i zamiast oś obracać się na sworzniu to obracała się razem ze sworzniem w korpusie i rozbiła otwór od strony silnika oraz wytarło sam sworzeń. Ciasne spasowanie w połączeniu z zapieczeniem sworznia dały taki rezultat, że sworzeń był regularnie kilka dni spryskiwany odrdzewiaczem a potem dobre pół godziny wybijany młotem 5kg.
Jako że ciągnik raczej długotrwałej pracy w polu już nie doświadczy to pozwoliłem sobie spróbować zalepić to produktem "Płynny metal z proszkiem stalowym". Jak na razie stwarza dobre wrażenie, dodatkowo profilaktycznie między sworzeń a zaczep duża podkładka żeby zwiększyć opór obrotu sworznia w korpusie, wyszlifowane tulejki, obficie nasmarowane i na moje jeżdżenie raczej wystarczy.
Jeden z odbojników osi jako że się rozsypał a nowych nie ma do kupienia musiałem dorobić. Jako materiał w miarę nadają się sklejone razem 2 paski wycięte z odboju ramy od D47, guma trochę zbyt twarda według mnie ale z braku laku dobre i to.
Z czasem będę musiał te stare zwrotnice dać do napawania albo szukać oryginałów nie używanych, nie dopatrzyłem że te stare są dłuższe niż te nowe i już mi to przeszkadza dla oka.
W międzyczasie udało się zakupić nowy z PRL włącznik rozrusznika R7 oraz starego typu obciążniki w koła.
W międzyczasie były drobniejsze prace jak wymiana simmeringa womu i oleju w skrzyni uszczelnianie kranika itp, nie robiłem zdjęć bo nie było czego.
Prawdopodobnie na koniec tygodnia ursus dostanie robotę przy glebogryzarce to będzie solidna weryfikacja stanu i wycieków, a później prawdopodobnie pompa z wtryskami pójdzie do regeneracji.
Ursus C330 1967, Simson SR2 1958, Romet Ogar 200 1987, Romet Ogar 200 1988
Re: Ursus C330 1967
Tulejki zwrotnic jakiego producenta założyłeś, musiałeś je rozwiercać ?
Re: Ursus C330 1967
Jedne i drugie łożyska to chińczyk. Chociaż PBF chyba dalej produkują w Kraśniku, a FŁT to zasrane oszukiwanie nieświadomych ludzi, jak złapać klienta na "Polska" w nazwie...
Re: Ursus C330 1967
A które dziś łożyska to nie chińczyk? SKF też produkowane w Chinach. Piszemy z chińskich komputerów i smartfonów - nie ma co się bać chińskich produktów, ale wybierać te, które są sprawdzone i po prostu produkowane z zachowaniem jakiejś dyscypliny i kontroli.
Zetor 25, Zetor 25A, Zetor 25K, Zetor 50 Super, Zetor 3011 Major, Ursus C-325, Ursus C-328, Ursus C-4011, Ursus C-308, Dzik 2, Dzik 21, Robi 151, żniwiarka, silniki stacjonarne, snopowiązałki, młocarnia i wiele innych...
Re: Ursus C330 1967
Pbf u nas klepią sam je stosuję i mam w swoich sprzętach tam gdzie nie ma za dużych obciążeń, a te fłt to tak jak napisałeś "Martek" chinole, bałbym się to wkładać i wolałbym włożyć stare niż te.
Re: Ursus C330 1967
to dokładnie te tulejki
https://sklep.mizar.com.pl/tulejka-swor ... -1180.html
po wprasowaniu jedna pasowała dobrze, jedna była do lekkiej poprawki a dwie do konkretniejszego rozwiercenia, ale to raczej nie jest różnica w wykonaniu tulejek a już ugniecenie materiału półosi, bo w prawej półosi luzy były znacznie większe i tam raz że tulejki było łatwiej wprasować (jedną nawet wystarczyło wbić gumowym młotkiem) to i nie trzeba było mocno rozwiercać
Ursus C330 1967, Simson SR2 1958, Romet Ogar 200 1987, Romet Ogar 200 1988
Re: Ursus C330 1967
Robiłeś coś z wyrobieniem zwrotnicy od łożyska czy złożyłeś jakie było ?
Re: Ursus C330 1967
miałem myśl czy czymś z tym robić i doszedłem do wniosku że to nie ma żadnego znaczenia, sam pierścień oporowy na zwrotnicy nie ma luzu i te wytarcie było z winy tulejek a oring uszczelnia między tymi wytarciami, wymieniłem tulejki więc pierścień już o półoś nie trze, osiowość pierścienia i oringu jest zgodna z otworem półosi a sama powierzchnia kontaktowa półosi z oringiem nie miała od czego być wytarta, no bo wiadomo oring jest miękki i przy tym nacisku na jedną stronę się poddał. I jakby były wątpliwości czy to aby na pewno dobrze trzyma - pchając smar przez dolną kalamitkę wycisło pod ramieniem zwrotnicy a pod pierścieniem ani śladu smaru nie ma.
Ursus C330 1967, Simson SR2 1958, Romet Ogar 200 1987, Romet Ogar 200 1988
Re: Ursus C330 1967
U mnie jest to trochę mocniej wyrobione, jakie są znane sposoby naprawienia czegoś takiego ?
Re: Ursus C330 1967
Ale co masz wyrobione? Miejsce w ktorym uszczelnia oring?
Mozna ta rure odciac i przyspawac nowa lub wprasowac tam tuleje. A najprosciej to sie z tym niepierdzielic bo to nie ma sensu ekonominczego i kupic inna zwrotnice nowa czy uzywana..
Lub zostawic jak jest bo to i tak nie jest calkowicie hermetyczne i ta zwrotnica Cie i tak przewnie przezyje.
Re: Ursus C330 1967
Miałem do tematu wrócić jak znowu będzie kilka spraw do opisania, ale to co ja w sobotę widziałem to chyba warte pokazania. Trafiła się okazja sprawdzić ursusa przy obciążeniu a konkretniej przy glebogryzarce. Sam test zakończony powodzeniem, i wnioski są takie:
- pierwsze według poprzedniego planu zregenerować pompę i wtryski,
- kolejne zrobić sprzęgło bo drugi stopień już praktycznie nie istnieje,
- zajrzeć do skrzyni dlaczego dźwignia biegów chodzi jak mieszanie kijem w gnoju (podejrzewam zużycie dźwigni) i przy okazji ogólne oględziny,
- zrobić podnośnik bo opada pod ciężarem - to niby nie jest naprawa pierwszej potrzeby, ale przy tym jak szybko opada lepiej to zrobić bo kiedyś można się zapomnieć.
No i teraz ta ciekawsza część. Skoro ciągnik był dobrze rozgrzany bo godzinę czasu robił z tą glebogryzarką to pasowało wymienić olej. Niby nic specjalnego, po co o tym pisać? A no to dlatego, że nie zawsze trafi się okazja wymieniać około 30 letni Superol. Olejem tego nie nazwę, bo to bardziej jak mieszanina wody zabarwionej na czarno pomieszanej ze smalcem, breja taka że po odczekaniu 2 godzin aby wszystko wyciekło jeszcze musiałem drutem zagiętym na końcu wyciągać ten syf z misy. Filtr to ostatni raz chyba kręcił się w ubiegłym wieku bo dysze zaklejone totalnie i jeszcze każda rurka do połowy pełna takiego mocno gęstego oleju, a ciśnienie z 4.5 bara po zmianie na nowy olej spadło do 2. Tak to wyglądało:
- pierwsze według poprzedniego planu zregenerować pompę i wtryski,
- kolejne zrobić sprzęgło bo drugi stopień już praktycznie nie istnieje,
- zajrzeć do skrzyni dlaczego dźwignia biegów chodzi jak mieszanie kijem w gnoju (podejrzewam zużycie dźwigni) i przy okazji ogólne oględziny,
- zrobić podnośnik bo opada pod ciężarem - to niby nie jest naprawa pierwszej potrzeby, ale przy tym jak szybko opada lepiej to zrobić bo kiedyś można się zapomnieć.
No i teraz ta ciekawsza część. Skoro ciągnik był dobrze rozgrzany bo godzinę czasu robił z tą glebogryzarką to pasowało wymienić olej. Niby nic specjalnego, po co o tym pisać? A no to dlatego, że nie zawsze trafi się okazja wymieniać około 30 letni Superol. Olejem tego nie nazwę, bo to bardziej jak mieszanina wody zabarwionej na czarno pomieszanej ze smalcem, breja taka że po odczekaniu 2 godzin aby wszystko wyciekło jeszcze musiałem drutem zagiętym na końcu wyciągać ten syf z misy. Filtr to ostatni raz chyba kręcił się w ubiegłym wieku bo dysze zaklejone totalnie i jeszcze każda rurka do połowy pełna takiego mocno gęstego oleju, a ciśnienie z 4.5 bara po zmianie na nowy olej spadło do 2. Tak to wyglądało:
Ursus C330 1967, Simson SR2 1958, Romet Ogar 200 1987, Romet Ogar 200 1988