BHP
Re: BHP
Do k700/701 tak naprawdę nigdy nie było stworzonych przyczep, bo żeby wykorzystać jego moc na drodze to waga zestawu musiala przekraczać 40/42 tony.
Wspomniane ciagniki w mojej okolicy po cichu z dwoma dużymi przyczepami przywoziły ponad 50t buraków, a gdzie masa ciagnika i przyczep....
Z wyczynów ich trakrorzystów: Na placu do rozładunku buraków były 2 kolejki gdzie powinien wjeżdżać pojazd raz z jednej raz z drugiej i ciężarówkami wpychano się przed nos "kirka" poza kolejką.
Kierowca korzystając, że zaczep jest na podnośniku i można go podnieść postawił dęba k701 przesuwajac się nad kabine wciskającej się ciężarówki.... Ciężarówka się ewakułowała i już nie zakłócano kolejki....
Wspomniane ciagniki w mojej okolicy po cichu z dwoma dużymi przyczepami przywoziły ponad 50t buraków, a gdzie masa ciagnika i przyczep....
Z wyczynów ich trakrorzystów: Na placu do rozładunku buraków były 2 kolejki gdzie powinien wjeżdżać pojazd raz z jednej raz z drugiej i ciężarówkami wpychano się przed nos "kirka" poza kolejką.
Kierowca korzystając, że zaczep jest na podnośniku i można go podnieść postawił dęba k701 przesuwajac się nad kabine wciskającej się ciężarówki.... Ciężarówka się ewakułowała i już nie zakłócano kolejki....
Re: BHP
W Terenwizji stawianie ciągnika na koła. Wygląda że traktorzysta trochę się zagapił...
https://www.youtube.com/watch?v=yJFO7H_fZHc
https://www.youtube.com/watch?v=yJFO7H_fZHc
Zetor 25K - 1953; Dolpima PS290 - 1988 (chyba); Dezamet ... - 1988; Żuk A06 - 1980; MF70 - 1980 i 1989; HakoTrac T6 - 1963; Dzik 2 - 1969; Ursus C-355 - 1972; Hakotrac T8 - 1965;
Re: BHP
Z ojcem pomagałem stawiać na koła władimiraca t25 i coś pokroju ostrówka. W sumie ojca często angażowano w takie akcje, bo zawsze podchodził na spokojnie i 3 razy pomyślał, żeby nie narobić szkód.
Z odległych czasowo akcji anty BHP z okolicznego SKR - zakład pijanych o zdjęcie cyklopem czapki z głowy śpiącego pijanego kolegi.... Na szczęście udało się bez ofiar i obrażeń....
Z odległych czasowo akcji anty BHP z okolicznego SKR - zakład pijanych o zdjęcie cyklopem czapki z głowy śpiącego pijanego kolegi.... Na szczęście udało się bez ofiar i obrażeń....
Re: BHP
Zasadniczo zasada dla nas jest jedna. Nie naprawiaj maszyny w biegu bo będziesz d*pe podcierał łokciem
Ale to to każdy z choć odrobiną oleju w głowie pojmuje. Często się też spotyka sytuacje, że ktoś w polu przepina się z wozu na koparkę do ziemniaków i zapina WOM przy uruchomionym silniku. Niby nic bo przecież WOM wyłączony ale pamiętajmy, że strzeżonego pan Bóg strzeże. O pościąganych osłonach z wałków nie wspomnę.
Kolejna rzecz to dość popularna usterka w ciągnikach pt. niesprawne hamulce. U nas na wsi dookoła na palcach jednej ręki policzyłbym maszyny, które hamują poprawnie. 40-stka którą obecnie robię hamuje tylko na prawe koło, ręczny niesprawny. 28-mka mojego dziadka to samo, hamuje tylko na prawe koło ale ręczny ze względu na konstrukcję przynajmniej za to prawe koło trzyma. Sąsiad obok z 60-tką podobnie. Utarło się, że byle cokolwiek hamował a tak to się na biegu zostawi i będzie git...no a jak bieg by wyskoczył? Ciągnik się stoczy i w kogoś wjedzie, jakby ręczny był zaciągnięty to choćby bieg puścił to ręczny go utrzyma.
Następna sprawa to obsługa maszyn typu rozrzutniki, paszowniki etc. W przypadku rozrzutników sprawa jest prosta, zanim uruchomisz rozrzutnik, upewnij się, że za nim lub boziu broń na nim ktoś nie stoi. Innego wyjścia nie ma. Kolejną absurdalnie niemożliwą głupotą jest dopychanie resztek obornika pod wałki jak rozrzutnik pracuje... i jeszcze butem najlepiej.
W kwestii paszowników mam trochę rozterkę. Generalnie na co dzień zajmuję się serwisowaniem maszyn do obróbki blach. W naszych maszynach normą jest, że jeżeli istnieje ryzyko, że jakiś element maszyny przy ruchu jest dostępny dla człowieka i może się do niego zbliżyć, stawiamy np. wokół stołu wymiennego lasera CNC kurtyny świetlne. Po przerwaniu kurtyny, konieczne jest przejście do stołu, potwierdzenie przyciskiem, że wokół stołu nikt się nie znajduje i dopiero wtedy można uruchomić wymianę stołów. Dzięki temu operator zanim wsunie stół w maszynę jest pewien, że nikt między stołem a maszyną się nie znajduje i nikomu się krzywda nie stanie.
Dlaczego czegoś takiego nie ma w paszowniku? Dość niedawno na lubelszczyźnie mieliśmy przypadek, że dziecko wdrapało się w paszownik pod nieobecność ojca, ojciec niczego nieświadomy paszownik uruchomił i własnego potomka niestety zabił. Mamy jednego klienta, który produkuje takie paszowniki, co śmieszniejsze, po zadaniu pytania dlaczego taki paszownik nie ma jakiegoś systemu opartego na sprzęgle sterowanym elektrycznie przez jakiś przekaźnik i przycisku, który można nacisnąć od góry paszownika, żeby upewnić się że operator przed uruchomieniem maszyny będzie zmuszony sprawdzić czy w środku nikt się nie znajduje, nie byli mi w stanie odpowiedzieć na to pytanie Druga sprawa, że może powinienem był się zapytać projektantów, którzy tego typu maszyny robią na papierze a nie technologów no ale...tylko do nich miałem dostęp. Wydaje się niewiele a mogłoby znacznie zwiększyć bezpieczeństwo korzystania z tego typu oprzyrządowania. Nie jestem rolnikiem i sam nigdy z takiej maszyny nie korzystałem ale ciekaw jestem co piszą w instrukcji obsługi takiego urządzenia.
W kwestii wszelkich młócarni, cyrkolatek i czegokolwiek zasilanego pasowo karygodne moim zdaniem jest ściąganie pasa przy obracającym się silniku.
Ale to to każdy z choć odrobiną oleju w głowie pojmuje. Często się też spotyka sytuacje, że ktoś w polu przepina się z wozu na koparkę do ziemniaków i zapina WOM przy uruchomionym silniku. Niby nic bo przecież WOM wyłączony ale pamiętajmy, że strzeżonego pan Bóg strzeże. O pościąganych osłonach z wałków nie wspomnę.
Kolejna rzecz to dość popularna usterka w ciągnikach pt. niesprawne hamulce. U nas na wsi dookoła na palcach jednej ręki policzyłbym maszyny, które hamują poprawnie. 40-stka którą obecnie robię hamuje tylko na prawe koło, ręczny niesprawny. 28-mka mojego dziadka to samo, hamuje tylko na prawe koło ale ręczny ze względu na konstrukcję przynajmniej za to prawe koło trzyma. Sąsiad obok z 60-tką podobnie. Utarło się, że byle cokolwiek hamował a tak to się na biegu zostawi i będzie git...no a jak bieg by wyskoczył? Ciągnik się stoczy i w kogoś wjedzie, jakby ręczny był zaciągnięty to choćby bieg puścił to ręczny go utrzyma.
Następna sprawa to obsługa maszyn typu rozrzutniki, paszowniki etc. W przypadku rozrzutników sprawa jest prosta, zanim uruchomisz rozrzutnik, upewnij się, że za nim lub boziu broń na nim ktoś nie stoi. Innego wyjścia nie ma. Kolejną absurdalnie niemożliwą głupotą jest dopychanie resztek obornika pod wałki jak rozrzutnik pracuje... i jeszcze butem najlepiej.
W kwestii paszowników mam trochę rozterkę. Generalnie na co dzień zajmuję się serwisowaniem maszyn do obróbki blach. W naszych maszynach normą jest, że jeżeli istnieje ryzyko, że jakiś element maszyny przy ruchu jest dostępny dla człowieka i może się do niego zbliżyć, stawiamy np. wokół stołu wymiennego lasera CNC kurtyny świetlne. Po przerwaniu kurtyny, konieczne jest przejście do stołu, potwierdzenie przyciskiem, że wokół stołu nikt się nie znajduje i dopiero wtedy można uruchomić wymianę stołów. Dzięki temu operator zanim wsunie stół w maszynę jest pewien, że nikt między stołem a maszyną się nie znajduje i nikomu się krzywda nie stanie.
Dlaczego czegoś takiego nie ma w paszowniku? Dość niedawno na lubelszczyźnie mieliśmy przypadek, że dziecko wdrapało się w paszownik pod nieobecność ojca, ojciec niczego nieświadomy paszownik uruchomił i własnego potomka niestety zabił. Mamy jednego klienta, który produkuje takie paszowniki, co śmieszniejsze, po zadaniu pytania dlaczego taki paszownik nie ma jakiegoś systemu opartego na sprzęgle sterowanym elektrycznie przez jakiś przekaźnik i przycisku, który można nacisnąć od góry paszownika, żeby upewnić się że operator przed uruchomieniem maszyny będzie zmuszony sprawdzić czy w środku nikt się nie znajduje, nie byli mi w stanie odpowiedzieć na to pytanie Druga sprawa, że może powinienem był się zapytać projektantów, którzy tego typu maszyny robią na papierze a nie technologów no ale...tylko do nich miałem dostęp. Wydaje się niewiele a mogłoby znacznie zwiększyć bezpieczeństwo korzystania z tego typu oprzyrządowania. Nie jestem rolnikiem i sam nigdy z takiej maszyny nie korzystałem ale ciekaw jestem co piszą w instrukcji obsługi takiego urządzenia.
W kwestii wszelkich młócarni, cyrkolatek i czegokolwiek zasilanego pasowo karygodne moim zdaniem jest ściąganie pasa przy obracającym się silniku.
Ursus C-4011
Re: BHP
Albo mycie rozrzutnika przy włączonym napędzie WOM... U wielu rolników pierwszą czynnością po zakupie nowego wałka, jest zdemontowanie tego łańcuszka, który się przypina do nieruchomej części ciągnika, żeby osłona się nie obracała razem z wałkiem.
Epoka pras Z-224 powoli się kończy, ale swego czasu "poprawianie" aparatu gdy prasa nie chciała wiązać też odbywało się oczywiście przy włączonym wałku.
Pasy w trajzegach/krajzegach (różnie mówią) też widziałem już i na śruby złączone, na gwoździe, płaskowniki itp.
A nie mówiąc o spawarkach czy betoniarkach. Z racji że kiedyś oprócz okrągłych były wtyczki z płaskimi bolcami, 16, 32. To wiele osób podłączało to na "gwoździe" patyczki itp.
Epoka pras Z-224 powoli się kończy, ale swego czasu "poprawianie" aparatu gdy prasa nie chciała wiązać też odbywało się oczywiście przy włączonym wałku.
Pasy w trajzegach/krajzegach (różnie mówią) też widziałem już i na śruby złączone, na gwoździe, płaskowniki itp.
A nie mówiąc o spawarkach czy betoniarkach. Z racji że kiedyś oprócz okrągłych były wtyczki z płaskimi bolcami, 16, 32. To wiele osób podłączało to na "gwoździe" patyczki itp.
- Marcin125p
- Posty: 886
- Rejestracja: 29 sie 2006, 12:31
- Lokalizacja: Koszkowo (w PGS :-) )
Re: BHP
RATUJMY LEGENDY NASZYCH PÓL I DRÓG