Ja jestem zwolennikiem robienia instalacji samemu, bazowałem na kabli 7-mio żyłowym do przyczepy i nic się póki co nie przepala



Ale jest to robota wykonywana dwa razy bez sensu, warto zainwestować parę złoty w zaciskarkę do koniunktorów i nic nie ma prawa po dobrym zaciśnięciu wylecieć, tylko trzeba ostatnie dwie blaszki skrócić ucinaczami w konektorku by dobrze objęły izolacje przewodu.FilipRS napisał/a:
Zawsze lutuję konektory, zaciskam i spinam koszulka termokurczliwa
Może Filipowi chodzi o to, że lutuje przewód, wkłada w konektor i zaciska. Bo sam przewód typu linka - szczególnie o delikatnych żyłkach - potrafi się jakby wykruszyć i konektor słabo trzyma gdy nieprawidłowo go zaciśnie się, np. kombinerkami. Dlatego zaciskarka to podstawa i wtedy skracać nic nie trzeba, bo blaszki odpowiednio się zawijają.DK94 napisał/a:Ale jest to robota wykonywana dwa razy bez sensu, warto zainwestować parę złoty w zaciskarkę do koniunktorów i nic nie ma prawa po dobrym zaciśnięciu wylecieć, tylko trzeba ostatnie dwie blaszki skrócić ucinaczami w konektorku by dobrze objęły izolacje przewodu.FilipRS napisał/a:
Zawsze lutuję konektory, zaciskam i spinam koszulka termokurczliwa