Wiatraki
Wiatraki
Zapraszam do dyskusji na temat wiatraków, które jeszcze dziś można spotkać w Polsce - jednak nie uchował się chyba żaden działający?
Zetor 25, Zetor 25A, Zetor 25K, Zetor 50 Super, Zetor 3011 Major, Ursus C-325, Ursus C-328, Ursus C-4011, Ursus C-308, Dzik 2, Dzik 21, Robi 151, żniwiarka, silniki stacjonarne, snopowiązałki, młocarnia i wiele innych...
- Szczepan-1990
- Posty: 628
- Rejestracja: 22 sty 2007, 13:46
RE: Wiatraki
Zawsze byłem maniakiem wykorzystania energii wiatru.
Od lat dziesięciu zajmuje się tym tym na poziomie amatorskich konstrukcji małej mocy. Nie mówią ludziom, że używając wiatraka, będą mieli prąd za darmo. Bo to jest po prostu nieprawda. Prąd uzyskany z enrgii wiatrowej, czy słonecznej (bo tym też się zajmuję) jest na dzień dzisiejszy droższy. Jednak działając w tym kierunku w szczególności wykorzystując możliwości unijne można wiele osiągnąć, szcególnie na poziomie inwestycyjno-strategicznym , czyli ok. 0,15-1,0 MW.
Tutaj można uzyskać atrakcyjne kredyty.
Małe moce to raczej zabawa dla hobbistów.
Chyba nie do końca opisałem to w temacie.
Pamiętam z lat dziecięcych wiatrak w mojej okolicy.
Spędzałem w nim tak wiele czasu jak było to możliwe, przepędzany przez młynarza.
Zapamiętałem przestawianie go do wiatru przy pomocy specjalnego kieratu przekręcanego przez młynarczyków i klientów młyna..
Od lat dziesięciu zajmuje się tym tym na poziomie amatorskich konstrukcji małej mocy. Nie mówią ludziom, że używając wiatraka, będą mieli prąd za darmo. Bo to jest po prostu nieprawda. Prąd uzyskany z enrgii wiatrowej, czy słonecznej (bo tym też się zajmuję) jest na dzień dzisiejszy droższy. Jednak działając w tym kierunku w szczególności wykorzystując możliwości unijne można wiele osiągnąć, szcególnie na poziomie inwestycyjno-strategicznym , czyli ok. 0,15-1,0 MW.
Tutaj można uzyskać atrakcyjne kredyty.
Małe moce to raczej zabawa dla hobbistów.
Chyba nie do końca opisałem to w temacie.
Pamiętam z lat dziecięcych wiatrak w mojej okolicy.
Spędzałem w nim tak wiele czasu jak było to możliwe, przepędzany przez młynarza.
Zapamiętałem przestawianie go do wiatru przy pomocy specjalnego kieratu przekręcanego przez młynarczyków i klientów młyna..
- Szczepan-1990
- Posty: 628
- Rejestracja: 22 sty 2007, 13:46
RE: Wiatraki
Ja jestem młodym człowiekiem i choć nie żyłem w tamtych czasach to za nimi tęsknię..cos wspaniałego. Ursus C45 pod Wiatrakiem... :bigrazz:
- Marcin125p
- Posty: 885
- Rejestracja: 29 sie 2006, 12:31
- Lokalizacja: Koszkowo (w PGS :-) )
RE: Wiatraki
Ja pamiętam jak mając 6 lat tata zabrał mnie do wiatraka do Gumienic koło Pogorzeli. Już był przerobiony na prąd tylko 1 skrzydło zostawili na pamiątkę. W mojej okolicy jeszcze się zachowało parę wiatraków w Krzywiniu i w Osiecznej koło Leszna. W jednym z tych w Osiecznej zrobili nawet restaurację czy jakąś galerię.
RATUJMY LEGENDY NASZYCH PÓL I DRÓG
- Szczepan-1990
- Posty: 628
- Rejestracja: 22 sty 2007, 13:46
RE: Wiatraki
Rok temu spaliła się restauracja w młynie wodnym w Bolesławcu, piękny budynek, teraz jest tylko omin.
- Szczepan-1990
- Posty: 628
- Rejestracja: 22 sty 2007, 13:46
RE: Wiatraki
Dokładnie ten sam Zbiegusek. W zeszłe wakacje chyba w ostatni weekend sierpnia, oficjalnie było to zwarcie instalacji elektrycznej ale są mniej oficjalne wersje...jestem spod Bolesławca i często tam bywałem.
RE: Wiatraki
Błagam Was koledzy. Fotografujcie i dokumentujcie stare wiatraki.
To naprawdę fantastyczna sprawa. Aż trudno mi uwierzyć, że nie ma w Polsce jednego, działającego chociażby w trybie "demo" wiatraka.
A przecież są skanseny, mające jakiś budżet ze Skarbu Państwa.
A może powstałaby jakaś fundacja, chociażby z kręgu RT, która uruchomiłaby choć jeden wiatrak ??
To też kawał historii rolnictwa.
Ja bym podróżował do takiego wiatraka jak Muzułmanin do Mekki.
Jak jesteśmy przy tym to może nasz admin uruchomi temat dotyczący Małych Elektrowni Wodnych (MEW), czyli młynów tartaków, foluszy.
To też kawał historii.
Wiem, że te ostatnie odradzają sie obecnie właśnie w postacie MEW.
Bardzo proszę wszystkich, którzy mają w pobliżu takie obiekty o relacje, zdjęcia i artykuły.
To naprawdę fantastyczna sprawa. Aż trudno mi uwierzyć, że nie ma w Polsce jednego, działającego chociażby w trybie "demo" wiatraka.
A przecież są skanseny, mające jakiś budżet ze Skarbu Państwa.
A może powstałaby jakaś fundacja, chociażby z kręgu RT, która uruchomiłaby choć jeden wiatrak ??
To też kawał historii rolnictwa.
Ja bym podróżował do takiego wiatraka jak Muzułmanin do Mekki.
Jak jesteśmy przy tym to może nasz admin uruchomi temat dotyczący Małych Elektrowni Wodnych (MEW), czyli młynów tartaków, foluszy.
To też kawał historii.
Wiem, że te ostatnie odradzają sie obecnie właśnie w postacie MEW.
Bardzo proszę wszystkich, którzy mają w pobliżu takie obiekty o relacje, zdjęcia i artykuły.
RE: Wiatraki
Nasz klient nasz pan Stworzyłem dział Rolnictwo dawniej i tam możecie zakładać tematy i dyskutować o wiatrakach, młynach i ogólnie o rolnictwie dawniej. Ten temat też tam przeniosłem
Zetor 25, Zetor 25A, Zetor 25K, Zetor 50 Super, Zetor 3011 Major, Ursus C-325, Ursus C-328, Ursus C-4011, Ursus C-308, Dzik 2, Dzik 21, Robi 151, żniwiarka, silniki stacjonarne, snopowiązałki, młocarnia i wiele innych...
- Szczepan-1990
- Posty: 628
- Rejestracja: 22 sty 2007, 13:46
RE: Wiatraki
Bardzo ciekawy temat, mało na ten temat wiem i mam nadzieję że dowiem się choć trochę dzięki
RE: Wiatraki
Ja w drodze do Szreniawy widziałem kilka wiatraktów, ale nie zrobiłem niestety żadnemu fotki.
Wiecie co - nigdy nie byłem w środku wiatraka Może ma ktoś fotkę jak to wszystko w środku wygląda??
Wiecie co - nigdy nie byłem w środku wiatraka Może ma ktoś fotkę jak to wszystko w środku wygląda??
Zetor 25, Zetor 25A, Zetor 25K, Zetor 50 Super, Zetor 3011 Major, Ursus C-325, Ursus C-328, Ursus C-4011, Ursus C-308, Dzik 2, Dzik 21, Robi 151, żniwiarka, silniki stacjonarne, snopowiązałki, młocarnia i wiele innych...
- Szczepan-1990
- Posty: 628
- Rejestracja: 22 sty 2007, 13:46
RE: Wiatraki
Ja pojadę na wiatrak dziadka być może w ten weekend i postaram się napstrykać ile baterie wytrzymają
RE: Wiatraki
Czekamy na fotki.
U mnie w okolicy nie ma niestety żadnych wiatraków.
U mnie w okolicy nie ma niestety żadnych wiatraków.
Zetor 25K - 1953; Dolpima PS290 - 1988 (chyba); Dezamet ... - 1988; Żuk A06 - 1980; MF70 - 1980 i 1989; HakoTrac T6 - 1963; Dzik 2 - 1969; Ursus C-355 - 1972; Hakotrac T8 - 1965;
RE: Wiatraki
Napisałem ten tekst jako artykulik, ale Admin nie może się zdecydować, gdzie go umieścić. zamieszczam więc (na razie ) tutaj
Od lat próbuję budować wiatraki.
Chodzi tu o urządzenia małej mocy,rzędu 1kW wytwarzające energię elektryczną.
Takie, które można postawić bez zbędnych zezwoleń we własnym ogródku. nie popadając jednocześnie w konflikt z sąsiadami.
Z powyższego, wynika średnica wirnika nie większa od 3m i wysokość wieży mniejsza od 13-15 metrów praktycznie ok 10 m, gdyż większe
wymagają już fundamentów, zezwoleń budowlanych, dźwigów itp., a to przekreśla już i tak wątpliwą ekonomikę przedsięwzięcia.
Jest dużo dostępnej literatury na temat teori wirnika, wolno, szybkobieżnego w rozmaitych wariantach.
Ale każdy, kto zetknął się z problemem praktycznie wie, że kluczową sprawą jest generator, czyli prądnica.
Ona właściwie decyduje jakie ma być skrzydło.
Problem jest w tym, że wirnik silnika wiatrowego rozwija stosunkowo niewielką prędkość obrotową, tym mniejszą im więcej
ma łopat i większa jest jego średnica.
Jest to od kilkunastu/min (dla dużych) do max 1000 obr/min (dla najmniejszych) wirników.
W przypadku dużych urządzeń niezbędna jest odpowiednia przekładnia mechaniczna, która zwiększy obroty prądnicy.
W małych wiatrakach do 3m przekładnia (jej opory mechaniczne) praktycznie pochłonie większość słabych poniżej 8-10 m/sek
wiatrów. Czyli kluczową sprawą jest znalezienie odpowiedniej prądnicy.
Wolnoobrotowe prądnice nie były wtedy dostępne, lub kosztowały "bajońskie sumy".
10 lat temu technika rowerowa była dostępna już Polsce dość szeroko. Znalazłem akcesoryjne dynamo umieszczone w piaście
koła roweru, które generowało napięcie ok 6 V i moc 6 W, przy małych obrotach. Kosztowało to wtedy majątek i w dodatku
dostępne na zamówienie. Kiedy dostałem, okazało się, że ma to bardzo duże opory i nie bardzo się nadaje.
Oto zdjęcie tej piasty.
Ponieważ pracuje w firmie zajmującej się rozrusznikami i alternatorami, miałem pełen dostęp do wszystkich.
Jednak zwykły alternator wzbudza się przy ok 1000 obr/min, a ładować zaczyna przy jeszcze wyższych obrotach.
Dodatkowo do wzbudzenia się potrzebuje ok. 3-4A prądu, a więc pierwsze 36-48W stracone są na wzbudzenie.
Przewinąłem więc typowy alternator, zwiększając mniej więcej 3-krotnie liczbę zwojów stojana.
Teraz alternator zaczynał się wzbudzać ok 300-400 obr/min. To już umożliwiało zastosowanie go w wiatraku.
Taki alternator i napędzający go wirnik przedstawiają zdjęcia:
;
Alternator i wirnik pracowały parę lat i są trochę zniszczone.
Zestaw poprzez prostownik ładował akumulator, jednak efekty praktyczne bardzo niewielkie, głównie dlatego, że teren jest
gęsto zabudowany, wysokie drzewa, przedmieścia Warszawy na skraju Puszczy Kempinowskiej.
Mniej więcej w tym czasie kupiliśmy dla mego kolegi wiatrak o średnicy 6 m. Była to produkcja radziecka, dość solidna
jednak z niesprawną elektroniką i zniszczonym generatorem.
Wówczas zacząłem szukać alternatywnego generatora.
Na niemieckim "A bis Zet" nie było wtedy jeszcze eBay'a kupiłem kilka Heft'ów (zeszytów) z tej dziedziny.
Tu zacytuję mój fragment opublikowany juz na RT.
ęW zasadzie każda maszyna elektryczna jest maszyną odwracalną i nawet zwarty silnik klatkowy asynchroniczny jeżeli będzie napędzany z prędkością ponad synchroniczną zacznie wytwarzać i oddawać do sieci prąd. Oczywiście jest to możliwe tylko w wąskim zakresie obrotów.
Jednak jest możliwe zmuszenie zwykłego silnika klatkowego do pracy prądnicowej dołączając baterię kondesatorów ok. 20 mikrofaradów/kW, w trąjkąt lub gwiazdę. Wówczas podobnie jak to się dzieje przy rozruchu indukcyjnych silników jednofazowych powstaje przesunięcie fazowe ów cos fi, który powoduje,że pozostałość magnetyczna wirującego wirnika wygeneruje siłe elektromotoryczną w stojanie, która to SEM powoduje przepływ prądu i wzmocnienie pola magnetycznego w wirniku, Jeżeli będziemy dalej wirnik obracać to proces zacznie się wzmacniać lawinowo do nasycenia.
Moje doświadczenia praktyczne oparte sa na publikacjach niemieckich broszur z cyklu "Einfalle statt Abfalle" (pomysły zamiast odpadków).
Do praktycznej realizacji jednak nie doszło, gdyż mój przyjaciel sprzedał swój wiatrak i wyjechał do USA.
Po latach doświadczen, po drodze zdobyłem radziecki generator (hermetyczny i bezszczotkowy) pochodzący podobno z kopalni uranu z wirnikiem na magnesach stałych.
Oto jego zdjęcie.
Alternator miał mechaniczną regulację napięcia. Pod wpływem siły odśrodkowej magnesy wirnika przesuwały się zmniejszając pole magnetyczne.
Jednak obroty i tak były zbyt wysokie. Przewinąłem go więc uzyskując 24V przy ok 300 obr/min.
Miał on jednak wadę (opory magnetyczne przy przekraczaniu biegunów). Też się nie sprawdził.
Potem przez Internet znalazłem projekt wykonania wolnoobrotowego generatora autorstwa Szkota Hugh Pighot'a, wielkiego entuzjasty i propagatora.
Wykonany wg. jego pomysłu generator dawał 12V już przy obrocie ręką.
Oto jego fotos:
;
;
Generator ten nigdy nie znalazł się jeszcze na maszcie.
W międzyczasie pojawiły się tanie jak barszcz chińskie magnesy neodymowe, kiedyś np 120 zł za szt, teraz zł 10, umożliwiające wykonanie
w/w generatorów.
Ale co tam magnesy.
Można teraz kupić kompletny wiatrak o dowolnej mocy, za rozsądne pieniądze.
Kupiłem taki.
Oto zdjęcie.
Sprawuje się całkiem nieźle.
Oczywiście wydajność zależy od miejsca (a głównie wysokości) ustawienia.
W moim przypadku w gęsto zarośniętym i zabudowanym terenie jest ona niewielka.
Ale i tak cieszy.
Od lat próbuję budować wiatraki.
Chodzi tu o urządzenia małej mocy,rzędu 1kW wytwarzające energię elektryczną.
Takie, które można postawić bez zbędnych zezwoleń we własnym ogródku. nie popadając jednocześnie w konflikt z sąsiadami.
Z powyższego, wynika średnica wirnika nie większa od 3m i wysokość wieży mniejsza od 13-15 metrów praktycznie ok 10 m, gdyż większe
wymagają już fundamentów, zezwoleń budowlanych, dźwigów itp., a to przekreśla już i tak wątpliwą ekonomikę przedsięwzięcia.
Jest dużo dostępnej literatury na temat teori wirnika, wolno, szybkobieżnego w rozmaitych wariantach.
Ale każdy, kto zetknął się z problemem praktycznie wie, że kluczową sprawą jest generator, czyli prądnica.
Ona właściwie decyduje jakie ma być skrzydło.
Problem jest w tym, że wirnik silnika wiatrowego rozwija stosunkowo niewielką prędkość obrotową, tym mniejszą im więcej
ma łopat i większa jest jego średnica.
Jest to od kilkunastu/min (dla dużych) do max 1000 obr/min (dla najmniejszych) wirników.
W przypadku dużych urządzeń niezbędna jest odpowiednia przekładnia mechaniczna, która zwiększy obroty prądnicy.
W małych wiatrakach do 3m przekładnia (jej opory mechaniczne) praktycznie pochłonie większość słabych poniżej 8-10 m/sek
wiatrów. Czyli kluczową sprawą jest znalezienie odpowiedniej prądnicy.
Wolnoobrotowe prądnice nie były wtedy dostępne, lub kosztowały "bajońskie sumy".
10 lat temu technika rowerowa była dostępna już Polsce dość szeroko. Znalazłem akcesoryjne dynamo umieszczone w piaście
koła roweru, które generowało napięcie ok 6 V i moc 6 W, przy małych obrotach. Kosztowało to wtedy majątek i w dodatku
dostępne na zamówienie. Kiedy dostałem, okazało się, że ma to bardzo duże opory i nie bardzo się nadaje.
Oto zdjęcie tej piasty.
Ponieważ pracuje w firmie zajmującej się rozrusznikami i alternatorami, miałem pełen dostęp do wszystkich.
Jednak zwykły alternator wzbudza się przy ok 1000 obr/min, a ładować zaczyna przy jeszcze wyższych obrotach.
Dodatkowo do wzbudzenia się potrzebuje ok. 3-4A prądu, a więc pierwsze 36-48W stracone są na wzbudzenie.
Przewinąłem więc typowy alternator, zwiększając mniej więcej 3-krotnie liczbę zwojów stojana.
Teraz alternator zaczynał się wzbudzać ok 300-400 obr/min. To już umożliwiało zastosowanie go w wiatraku.
Taki alternator i napędzający go wirnik przedstawiają zdjęcia:
;
Alternator i wirnik pracowały parę lat i są trochę zniszczone.
Zestaw poprzez prostownik ładował akumulator, jednak efekty praktyczne bardzo niewielkie, głównie dlatego, że teren jest
gęsto zabudowany, wysokie drzewa, przedmieścia Warszawy na skraju Puszczy Kempinowskiej.
Mniej więcej w tym czasie kupiliśmy dla mego kolegi wiatrak o średnicy 6 m. Była to produkcja radziecka, dość solidna
jednak z niesprawną elektroniką i zniszczonym generatorem.
Wówczas zacząłem szukać alternatywnego generatora.
Na niemieckim "A bis Zet" nie było wtedy jeszcze eBay'a kupiłem kilka Heft'ów (zeszytów) z tej dziedziny.
Tu zacytuję mój fragment opublikowany juz na RT.
ęW zasadzie każda maszyna elektryczna jest maszyną odwracalną i nawet zwarty silnik klatkowy asynchroniczny jeżeli będzie napędzany z prędkością ponad synchroniczną zacznie wytwarzać i oddawać do sieci prąd. Oczywiście jest to możliwe tylko w wąskim zakresie obrotów.
Jednak jest możliwe zmuszenie zwykłego silnika klatkowego do pracy prądnicowej dołączając baterię kondesatorów ok. 20 mikrofaradów/kW, w trąjkąt lub gwiazdę. Wówczas podobnie jak to się dzieje przy rozruchu indukcyjnych silników jednofazowych powstaje przesunięcie fazowe ów cos fi, który powoduje,że pozostałość magnetyczna wirującego wirnika wygeneruje siłe elektromotoryczną w stojanie, która to SEM powoduje przepływ prądu i wzmocnienie pola magnetycznego w wirniku, Jeżeli będziemy dalej wirnik obracać to proces zacznie się wzmacniać lawinowo do nasycenia.
Moje doświadczenia praktyczne oparte sa na publikacjach niemieckich broszur z cyklu "Einfalle statt Abfalle" (pomysły zamiast odpadków).
Do praktycznej realizacji jednak nie doszło, gdyż mój przyjaciel sprzedał swój wiatrak i wyjechał do USA.
Po latach doświadczen, po drodze zdobyłem radziecki generator (hermetyczny i bezszczotkowy) pochodzący podobno z kopalni uranu z wirnikiem na magnesach stałych.
Oto jego zdjęcie.
Alternator miał mechaniczną regulację napięcia. Pod wpływem siły odśrodkowej magnesy wirnika przesuwały się zmniejszając pole magnetyczne.
Jednak obroty i tak były zbyt wysokie. Przewinąłem go więc uzyskując 24V przy ok 300 obr/min.
Miał on jednak wadę (opory magnetyczne przy przekraczaniu biegunów). Też się nie sprawdził.
Potem przez Internet znalazłem projekt wykonania wolnoobrotowego generatora autorstwa Szkota Hugh Pighot'a, wielkiego entuzjasty i propagatora.
Wykonany wg. jego pomysłu generator dawał 12V już przy obrocie ręką.
Oto jego fotos:
;
;
Generator ten nigdy nie znalazł się jeszcze na maszcie.
W międzyczasie pojawiły się tanie jak barszcz chińskie magnesy neodymowe, kiedyś np 120 zł za szt, teraz zł 10, umożliwiające wykonanie
w/w generatorów.
Ale co tam magnesy.
Można teraz kupić kompletny wiatrak o dowolnej mocy, za rozsądne pieniądze.
Kupiłem taki.
Oto zdjęcie.
Sprawuje się całkiem nieźle.
Oczywiście wydajność zależy od miejsca (a głównie wysokości) ustawienia.
W moim przypadku w gęsto zarośniętym i zabudowanym terenie jest ona niewielka.
Ale i tak cieszy.
RE: Wiatraki
Oki Whar - to niech będzie to tutaj póki co. Narazie mam mase spraw na głowie i nie jeszcze nie umieściłem arta. Przepraszam.
Zetor 25, Zetor 25A, Zetor 25K, Zetor 50 Super, Zetor 3011 Major, Ursus C-325, Ursus C-328, Ursus C-4011, Ursus C-308, Dzik 2, Dzik 21, Robi 151, żniwiarka, silniki stacjonarne, snopowiązałki, młocarnia i wiele innych...
- Jacek ze Skansena
- Posty: 2786
- Rejestracja: 17 paź 2006, 11:22
RE: Wiatraki
Ja mam silnik elektryczny z młyna. 20 KW z jakąś wajchę do rozruchu. Jak interesuje to daj znać. To coś więcej z niego spiszę.
- Pronar 82A
- Posty: 286
- Rejestracja: 20 mar 2008, 22:51
- Lokalizacja: Opole
RE: Wiatraki
Zapraszam do Opola do Muzeum Wsi Opolskiej,jest tam wiatrak,młyn wodny,i wiele innych zabytkowych budynków.
adres;Opole-Bierkowice ,przy trasie Opole-Wrocław
http://www.muzeumwsiopolskiej.pl:yes:
adres;Opole-Bierkowice ,przy trasie Opole-Wrocław
http://www.muzeumwsiopolskiej.pl:yes:
- agrotechnik
- Posty: 1052
- Rejestracja: 24 lis 2007, 16:38
RE: Wiatraki
W mojej okolicy stał wiatrak, obok którego wybudowano murowany młyn. Młynu już niema, a działka jest w rękach prywatnych. Wszystko stoi, ale skrzydeł wiatraka już niema. Moja babcia jeszcze pamięta kto tym zarządzał, jak przyjeżdżali mielić zboże.... Szkoda że nie wrócą tamte czasy..
RE: Wiatraki
jesli chodzi o rosyjski generator bezszotkowy to jest taki przy cztz-54daje duze mozliwosci polaczen i uzyskania napiec gdyz wszystkie uzwojenia maja na zewnatrz wyprowadzone koncowki.gotowe generatory napedzane wiatrem<panemony-pionowa os obrotu >produkowala i moze jeszcze wytwarza firma METALLICA luB METALIKA w koscianie kolo leszna. zbudowana w oparciu o pradnice z magnesami trwalymi.
w latach 80 w lipnie wielkop.<wies gminna do ktorej naleza wilkowice>postawiono silownie wiatrowa WE-8 jesli dobrze pamietam proj.FRANCISZKA GLUSKIEGO <swego casu interesowalem sie tym tematem,mam nawet ten projekt>elektrownie te produkowano w nowym miescie lubawskim.potem przeniesiono ja <sprzedano?>do miejscowosci brzezie kolo gostynia gdzie prawdop.zostala wykorzyst.w gospod.ogrodniczym
w latach 80 w lipnie wielkop.<wies gminna do ktorej naleza wilkowice>postawiono silownie wiatrowa WE-8 jesli dobrze pamietam proj.FRANCISZKA GLUSKIEGO <swego casu interesowalem sie tym tematem,mam nawet ten projekt>elektrownie te produkowano w nowym miescie lubawskim.potem przeniesiono ja <sprzedano?>do miejscowosci brzezie kolo gostynia gdzie prawdop.zostala wykorzyst.w gospod.ogrodniczym