Kilka lat temu kupiłem Ursusa. Silnik był po kapitalnym remącie ale niestety po sprawdzeniu okazało się że pieniądze które włożył poprzedni właściciel były wyrzucone w błoto. Po pewnym czasie zauważyłem że jedna z głowic ma przednich. Po wymianie uszczelki problem się nie rozwiązał i padła decyzja sprawdzenia całego silnika. Okazało się że był w fatalnym stanie. Koła rozrządu luzy we wszystkie strony, stopy wału dokręcone z taką siłą aby wał się obracał a pomimo to panewki spalone aż fioletowe. Silnik został wyremontowany zgodnie ze sztuką i w zasadzie temat został zamknięty. Nadszedł czas na przegląd pozostałych zespołów. Inspiracje czerpie od pana Franka I jego syna Pana Pawła. Serdecznie pozdrawiam.
... no to zaczynamy
