A zdrowa krytyka ktorej widze nie tolerujesz

Nic probuj ratowac ten konkretny egzemplarz.
Kiedys dojdziesz jakie kryteria cechuja dawce.
Powodzenia
Ursus pisze: ↑23 sty 2022, 23:18Bo?Nie rozumiem kryteriów
Oczywiście, są tacy co robią ciągniki z jednego kawałka, zjeżdżą pół Polski w szukaniu egzemplarza chuchanego i dmuchanego - super
Podziwiam tak samo.
Owszem, jeszcze go nie rozebrałem, nie zobaczyłem co w środku - ale pisanie, że to jest dawca i kropka to mnie bawiNie zarzekam się, że dawca dla niego nie będzie potrzebny, albo że pół ciągnika nie będzie wymienione - bo może tak być
![]()
Jeden z przykładów:
W tym traktorze nie było praktycznie nic dobrego. Co mogło zostać pospawane, to zaspawali, co mogli urwać to urwaliI nawet silnika nie dało się praktycznie uruchomić, jak zapalił to na jeden gar i miał problem 20 m przejechać na najniższym biegu. Trochę pracy, trochę kasy i zapału - efekt
![]()
To też był dawca![]()
Moim zdaniem takie traktory, w tym lub niewiele lepszym stanie są ratowane od zagłady, od zapomnienia itd - a nie zakup zadbanego egzemplarza i odmalowanie - bo tamte mają więcej czasu, a nad tymi już hutnicza kostucha kiwała![]()
Nie żebym oczekiwał gratulacji, bo zdaje sobie sprawę, że to jest gruz, złom i strupAle co to zmienia? W naszym fachu nie ma strachu
![]()
Nie wiem czy jest sens dalej dyskutować, w pełni szanuję Twoją opinię - bawi mnie tylko upieranie się nad dawcą
Tu nie chodzi się o wymądrzanie,tylko kupno ciągnika w takim stanie to po prostu robienie pod górę.Podstawa w klasyku żeby był w miare kompletny i miał całe korpusy nie popękane.Do majora jest ciężko z częściami bo od skrzyni po tylny most nie pasuje prawie nic od 4011.Wszystko mniejsze po prostu,u nas w Polsce jest nie mały problem z częściami do tego ciągnika.Co innego w Czechach ale ceny też mają niezłe.Robienie klasyka nigdy nie będzie się opłacało kasa włożona ktorej nigdy nie odzyskasz taki juz urok Retro.maly-agro pisze: ↑25 sty 2022, 12:16 Ratuj majorka, bo jest ich już mało. Nie słuchaj tych co mówią że się nie opłaca. Nie sztuką jest kupić gotowca lub oddać komuś do remontu a potem się wymądrzać. Niektórzy właśnie tak idą na łatwiznę, płacą grubą kasę i chcą miec na gotowo. Sztuką jest samemu zakasać rękawy do pracy. Naprawiać, zdobywać części, a na koniec ta satysfakcja, że się włożyło ogrom pracy w coś co będzie sukcesem. Remontuj, bacznie obserwuję. Pozdrawiam![]()
Panie czuje sie teraz jakbym obrazil szefow rodzinnego biznesu(forum):tomasinho09 pisze: ↑24 sty 2022, 18:18 Dokładnie, jak Pan Paweł widzi w tym ciągniku materiał na biorcę części to tak jest i koniec. Traktor to nie człowiek, żeby były jasno określone kryteria dawcy. Można i z samego mostu zbudować ciągnik, jeśli ma się zaparcie i twardo dąży do celu. A Sz.P. Widelec tutaj niestety pokory troszkę trzeba bo Panowie Franek i Paweł odremontowali masę ciągników i znają się baaaaardzo na temacie zabytkowej techniki rolniczej.
Jak to mówią nie ucz ojca dzieci robić![]()
Sugestię z zakupem drugiego Majorka też można odebrać jako zachętę do bicia numerów - czego jak pisałem nie mam zamiaru robić, bo są do tego legalne sposoby - chyba, że nasza władza zmieniła coś od 1 stycznia o czym nie wiem.dominik5211 pisze: ↑26 sty 2022, 7:25 Paweł nikt Ci tu nie pisze złośliwie,zasugerowałem Ci żebyś kupił drugiego majorka w podobnym stanie na części bo to najlepsze rozwiązanie wg mnie. Sam tak kompletuje majorka latami na spokojnie i końca nie widać,dlatego wiem co mówię i sam bym kupił drugiego majora na części ale już za późnoKazdy robi po swojemu i może upierać się przy swoim,mi nic do tego,jeśli chcesz to spawaj korpusy lub wymień most I skrzynie i przebijaj numery,twoja sprawa, mówisz że lubisz wyzwania,ale jak dojdzie do tego że numery trzeba będzie przebijać to poprostu pomyliłeś odwagę z odważnikiem
Chyba że tak jak mówisz jest legalna droga na załatwienie tematu.
Dobrze, że sobie wyjaśniliśmy - napisz jeszcze tak jak prosiłem w Twoim temacie o C-355 dlaczego skasowałeś wszelkie dane tam zebrane przez Ciebie - będzie wtedy jasność, bo jak wspomniałem jest dużo zapytań, a jak dotąd na moje zapytania ani privy nie odpowiadasz - wiem, można przeoczyć - dlatego piszę tutaj ponownie skoro temat śledzisz. Taka moja prośba o wyjaśnienie - natomiast zrób to proszę w tamtym temacie, aby tutaj nie robić zamieszania już.
Myślę, że w tej kwestii liczy się końcowy efekt-a nim jest uratowana maszyna. Różnica jest tylko w kwestii satysfakcji z pracy, inna jest jak się zrobi coś samemu - ale tu nie ma nad czym dyskutować, bo ktoś kto zapracuje i zapłaci za remont komuś może prywatnie odczuwać większą satysfakcję z efektu swojego działania niż ja, który w smarach grzebię dniami i nocamiszybki pisze: ↑26 sty 2022, 0:29 Witam wszystkich i pozwalam sobie włączyć się do dyskusji a mianowicie najpierw chce powiedzieć coś do kolegi Maly-aigo zgadza się nie ma jak to zrobić coś samemu ale muszę ci powiedzieć ze ja nie mniej się cieszę od tych co sami robią traktory choć za mnie robił Chrapek efekt uciechy jak i uczucie że coś uratowałem od huty jest taka sama lub jeszcze większa