Witam wszystkich, pacjentem jest mój Majorek, a mianowicie w zeszłym roku robiłem skrzynie bo wyskakiwała 3 , wymieniłem wszystkie łożyska , i tylko górną zębatke od 3 , nie pomogło więc tydzień temu podejście 2 major w cześciach skrzynia do roboty i wymieniem dolne i góne koła od 1i od 3 , razem z widełkami , i teraz wszystko poskładane i problem dalej występuje , myślałem że bezpiecznik nie trzyma , więc też zmieniłem na nowy , i dalej wyskakuje , 3 wyrzuca pod większym obciążeniem jak i podczas jazdy z górki z ciężarem , I teraz podpowiedzcie prosze Gdzie dalej szukać przyczyny ? Bo już zgłupiałem delikatnie ( Pacjent na zdjęciach )
A patrzyłeś jak zazębiają się koła zębate? Tylko co istotne trzeba zwracać uwagę na taki moment, gdy zatrzask zaskoczy, a nie jak się przesunie całkiem widełki - bo czasem obie sytuacje nie są jednakowe.
Jaka jest rola zatrzasków?
Jeśli zatrzask pokonujemy dźwignią zmiany biegów, to dlaczego tego samego zatrzasku ma nie pokonać przesuwające się z jakiegoś powodu koło zębate?
Pytam ponieważ nie mogę dobrać zatrzasków do swojego traktora, poprzerabiałem je, skróciłem, zmieniłem kształt łebka, działają w końcu, ale nie mam żadnej pewności czy utrzymają bieg przed wyskakiwaniem...
Spotkałem się z opinią "starych mechaników" ,że zatrzask ma przeciwdziałać kleszczeniu się biegów, ale nie zabezpiecza przed wyskakiwaniem...
Oczywiście, zużyte koła, źle zazębione, krzywo pracujące - będą wyskakiwać i nie pomoże zatrzask - ale jakbyś spróbował go wykręcić, to chwila jazdy i drgania spowodują wyrzucenie biegu Dlatego zatrzask służy oczywiście "trzymaniu" danego biegu, jak również zapobieganiu zakleszczania - bo jak jedziesz np. na 2, to Ci 4 nagle sama nie wskoczy
System zapobiegający "zakleszczeniu",to zupełnie inna bajka i nie wiem ,czy w takich starych konstrukcjach traktorowych występuje,a polega na tym,że uniemożliwia jednoczesne przesunięcie dwóch wodzików.Każda mechaniczna skrzynia w samochodzie coś takiego posiada i nie musimy się martwić ,że przez niedbałe gmeranie lewarkiem doprowadzimy do zakleszczenia.
Tak, masz na myśli "kołek" który nigdy nie pozwala na przesunięcie się z położenia luz więcej jak jednemu wodzikowi na raz - ale tam tego nie ma. W C-360 i C-328 już są takie rzeczy Nawet Dzik ma
Tak, system przesuwnych sztyftów,to chyba najstarsze i najczęściej spotykane rozwiązanie.
Nie sądziłem,że w tych Ursusach jest coś takiego.Coś chyba nie do końca to działa,bo sytuacja przesunięcia dwóch wodzików w "60" dość często się zdarzała,przynajmniej u moich sąsiadów
Zatrzask idealnie pasuje w przesuwkę,ładnie nawet słychać jak wskakuje , zębatki ładnie się zazębiają na sucho , i w trakcie jazdy też biegi miękko wchodzą , mam pomysł aby delikatnie spróbować przespawać widełki o jakieś 2/3mm aby dalej przesuwało , bo jest tam jeszcze z 5 mm do zębatki od 4