Ursus C-355, 1971 rok
Re: Ursus C-355, 1971 rok
Szczerze mówiąc, do mnie kupowanie używanej końcówki to trochę bez sens, nie lepiej kupić nowej i nie wyrobionej ?
Re: Ursus C-355, 1971 rok
Ja bym brał, o ile są nowe. Gwintowana właśnie chyba taka sama, a wysuwnych i tak lepszych nie ma, a ta ma chociaż główkę taką jak ma być.
Re: Ursus C-355, 1971 rok
Nabywca będzie musiał sobie dopasować jakieś gumki
Re: Ursus C-355, 1971 rok
Dlatego też (między innymi również przez brak gumek) zostaję przy tych które kupiłem na alledrogo jakiś czas temu 

Re: Ursus C-355, 1971 rok
No i lepiej, będziesz miał pewniejsze
Re: Ursus C-355, 1971 rok
Jest taki przepis. Dotyczy on też zakazu montażu używanych:
- elementów układu hamulcowego,
- poduszek powietrznych,
- pasów bezpieczeństwa.
Z respektowaniem tego przepisu już jest gorzej, bo niby jak ma to zweryfikować diagnosta lub policjant.
- elementów układu hamulcowego,
- poduszek powietrznych,
- pasów bezpieczeństwa.
Z respektowaniem tego przepisu już jest gorzej, bo niby jak ma to zweryfikować diagnosta lub policjant.
Re: Ursus C-355, 1971 rok
Walki ciąg dalszy.
Jak już wcześniej wspomniałem, blok wrócił z osiowania. Udało się założyć wał i wprasować tuleje, pod kątem wystawania ponad górną płaszczyznę bloku wszystkie mieszczą się w tolerancji.
Dzisiaj cały dzień przesiedziałem w garażu. Razem z ojcem montowaliśmy tłoki z korbowodami. Zamontowałem też pompę oleju, tutaj zaszła zmiana co do wcześniej zainstalowanego układu smarowania. Z racji tego, że wracam do tradycyjnego bączka zmienilem śrubę przelewową pompy oleju na tę bez otworu.


Złożyłem też po części rozrząd. Dalsza część zabawy nastąpi gdy przyjadą mi pomniejsze bibeloty. Zamówiłem nie te łożysko od wałka napędu pompy (miało być z rowkiem), brakło mi też podkładki zabezpieczającej jedno z kół rozrządu. Generalnie wszystko idzie ku dobremu. Jak tak dalej pójdzie, to za niedługo silnik w końcu się odezwie, po półrocznej przerwie

Jak już wcześniej wspomniałem, blok wrócił z osiowania. Udało się założyć wał i wprasować tuleje, pod kątem wystawania ponad górną płaszczyznę bloku wszystkie mieszczą się w tolerancji.
Dzisiaj cały dzień przesiedziałem w garażu. Razem z ojcem montowaliśmy tłoki z korbowodami. Zamontowałem też pompę oleju, tutaj zaszła zmiana co do wcześniej zainstalowanego układu smarowania. Z racji tego, że wracam do tradycyjnego bączka zmienilem śrubę przelewową pompy oleju na tę bez otworu.


Złożyłem też po części rozrząd. Dalsza część zabawy nastąpi gdy przyjadą mi pomniejsze bibeloty. Zamówiłem nie te łożysko od wałka napędu pompy (miało być z rowkiem), brakło mi też podkładki zabezpieczającej jedno z kół rozrządu. Generalnie wszystko idzie ku dobremu. Jak tak dalej pójdzie, to za niedługo silnik w końcu się odezwie, po półrocznej przerwie


Re: Ursus C-355, 1971 rok
Co jeszcze zostało do zrobienia, żeby ciągnik mógł wyjechać o własnych kołach?
Re: Ursus C-355, 1971 rok
Nie licząc silnika, przednia oś. Mam problem ze wspornikiem, ponieważ w miejscu gdzie przychodzi sworzeń zrobiło się jajo - otwór w poziomie jest szerszy o milimetr. Nie wiem czy jakoś to ogarnąć czy złożyć to jak jest. Teoretycznie największy luz był na zwrotnicach i tam trzeba będzie go wyeliminować. Muszę też zregenerować sprzęgło w wolnej chwili
Tyłu nie ruszam, poza jego uszczelnieniem. Skrzynia jest w bardzo dobrym stanie, luzów brak a nawet podczas jazdy sprawiała bardzo pozytywne wrażenie. Do przejrzenia zostanie lewa zwolnica. Najprawdopodobniej odkręciła się nakrętka półosi i koło robiło ósemki.
Po ogarnięciu powyższych rzeczy nie pozostanie nic innego jak czyszczenie i skladanie wszystkiego do kupy. Może w październiku/listopadzie będzie w końcu wyglądać tak, jak go sobie zawsze wyobrażałem
Tyłu nie ruszam, poza jego uszczelnieniem. Skrzynia jest w bardzo dobrym stanie, luzów brak a nawet podczas jazdy sprawiała bardzo pozytywne wrażenie. Do przejrzenia zostanie lewa zwolnica. Najprawdopodobniej odkręciła się nakrętka półosi i koło robiło ósemki.
Po ogarnięciu powyższych rzeczy nie pozostanie nic innego jak czyszczenie i skladanie wszystkiego do kupy. Może w październiku/listopadzie będzie w końcu wyglądać tak, jak go sobie zawsze wyobrażałem

Re: Ursus C-355, 1971 rok
Czy w grę wchodzi osiowanie i rozwiercenie otworu do idealnego koła we wsporniku oraz montaż tulei mosiężnej wraz ze sworzniem?
Re: Ursus C-355, 1971 rok
Owszem, trzeba się tylko dowiedzieć czy ktoś podjąłby się takiego zadania.
Re: Ursus C-355, 1971 rok
Sworzeń miał możliwość obracać się we wsporniku że zrobiły się jajowate otwory ?
Re: Ursus C-355, 1971 rok
Jak dobrze pamiętam sworzeń nie miał ani zabezpieczenia w postaci blaszki z kołkiem, ani blaszki na dwie śruby. Wspornik miał dwie smarowniczki od spodu, zdziwiła mnie ich obecność, skoro ten wedle założeń fabrycznych miał być zamocowany na stałe.
Wczoraj zabrałem się za sprzęgło, udało się je złożyć bez problemu. Tarcza dociskowa pierwszego stopnia była przegrzana i popękana, zmieniłem na nową. Ta drugiego stopnia była lekko wytarta, aczkolwiek uskok udało się zniwelować szlifierką oscylacyjną.


Zabrałem się też za uszczelnianie tzw. "ósemki". Niestety spod uszczelki ciekło, a na domiar złego pierścień segera postanowił sam się ewakuować podczas demontażu pokrywki na cztery śruby
Sama obudowa nie chciała zejść swobodnie przez rozklepany wałek, który blokował łożysko. Tu akurat nic dziwnego... Zamówiłem nowy uszczelniacz, wszystko zostanie wyczyszczone, dekielek przejadę na papierze ściernym na szkle, a całość połapie na nowe uszczelki z małym dodatkiem Reinza


EDIT
Dopuszczalny jest lekki luz wałka sprzęgłowego?
Wczoraj zabrałem się za sprzęgło, udało się je złożyć bez problemu. Tarcza dociskowa pierwszego stopnia była przegrzana i popękana, zmieniłem na nową. Ta drugiego stopnia była lekko wytarta, aczkolwiek uskok udało się zniwelować szlifierką oscylacyjną.


Zabrałem się też za uszczelnianie tzw. "ósemki". Niestety spod uszczelki ciekło, a na domiar złego pierścień segera postanowił sam się ewakuować podczas demontażu pokrywki na cztery śruby

Sama obudowa nie chciała zejść swobodnie przez rozklepany wałek, który blokował łożysko. Tu akurat nic dziwnego... Zamówiłem nowy uszczelniacz, wszystko zostanie wyczyszczone, dekielek przejadę na papierze ściernym na szkle, a całość połapie na nowe uszczelki z małym dodatkiem Reinza



EDIT
Dopuszczalny jest lekki luz wałka sprzęgłowego?
Ostatnio zmieniony 11 sie 2025, 22:15 przez Adam03, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Ursus C-355, 1971 rok
Tak, nawet jak wszystko zmontujesz na nowych łożyskach, to bez podparcia w wale korbowym wałek I stopnia będzie miał lekki luz.
Zetor 25, Zetor 25A, Zetor 25K, Zetor 50 Super, Zetor 3011 Major, Ursus C-325, Ursus C-328, Ursus C-4011, Ursus C-308, Dzik 2, Dzik 21, Robi 151, żniwiarka, silniki stacjonarne, snopowiązałki, młocarnia i wiele innych...