BHP
- Marcin125p
- Posty: 885
- Rejestracja: 29 sie 2006, 12:31
- Lokalizacja: Koszkowo (w PGS :-) )
RE: BHP
RATUJMY LEGENDY NASZYCH PÓL I DRÓG
- jarekstryszawa
- Posty: 675
- Rejestracja: 12 gru 2012, 20:35
- Lokalizacja: Stryszawa
- Kontakt:
RE: BHP
Tak mnie dopadło... https://goo.gl/photos/hoZhpArVgokPEG3w8 (ostatnie fotki).
We środę kontynuowałem karczowanie- niestety chwila nieuwagi, poślizg nogi i wizyta na SOR połączona z założeniem 4 szwów (dobrze, że ścięgna całe)...
Akurat miałem już iść zmienić gumowce na skoczki (rano trawa była mokra) i noga mi podjechała na miedzy, na której wycinałem dziką różę. Gdybym już miał założone skoczki to może skutki byłyby łagodniejsze bo w tym miejscu mają dwie warstwy skóry i metalowe przelotki sznurówek. Chociaż gumowiec też ma około 4 mm twardej gumy i przecięło ją jak szmatę...
Miałem ze sobą opatrunki i szwy przylepne, ale rana była zbyt głęboka, a w perspektywie 2 tygodni urlop- lepiej być w formie, pojechałem szyć tradycyjnie...
We środę kontynuowałem karczowanie- niestety chwila nieuwagi, poślizg nogi i wizyta na SOR połączona z założeniem 4 szwów (dobrze, że ścięgna całe)...
Akurat miałem już iść zmienić gumowce na skoczki (rano trawa była mokra) i noga mi podjechała na miedzy, na której wycinałem dziką różę. Gdybym już miał założone skoczki to może skutki byłyby łagodniejsze bo w tym miejscu mają dwie warstwy skóry i metalowe przelotki sznurówek. Chociaż gumowiec też ma około 4 mm twardej gumy i przecięło ją jak szmatę...
Miałem ze sobą opatrunki i szwy przylepne, ale rana była zbyt głęboka, a w perspektywie 2 tygodni urlop- lepiej być w formie, pojechałem szyć tradycyjnie...
RE: BHP
W tym roku też "ugryzła" mnie maczeta.
Cztery hafty na lewej ręce ....
Dobrze że sprzęt był ostry to rana czysta nic nie zmiażdżone.
Rozpoznanie ze szpitala .... rana cięta maczetą ....
*tup*
Cztery hafty na lewej ręce ....
Dobrze że sprzęt był ostry to rana czysta nic nie zmiażdżone.
Rozpoznanie ze szpitala .... rana cięta maczetą ....
*tup*
- jarekstryszawa
- Posty: 675
- Rejestracja: 12 gru 2012, 20:35
- Lokalizacja: Stryszawa
- Kontakt:
RE: BHP
Przy okrzesywaniu bezwzględnie na lewej ręce musi być gruba, skórzana rękawica- już nie raz uratowała mi dłoń przed mniejszym lub większym draśnięciem maczetą...
Fiskars nie wybacza błędów *pissed*
Fiskars nie wybacza błędów *pissed*
RE: BHP
Brzmi jak z horroru
Ale trzeba uważać na każdym kroku:) Ja miałem ostatnio tylko "przeszlifowanego" kciuka jak chciałem wyłączyć szlifierkę kątową
Ale trzeba uważać na każdym kroku:) Ja miałem ostatnio tylko "przeszlifowanego" kciuka jak chciałem wyłączyć szlifierkę kątową
Zetor 25, Zetor 25A, Zetor 25K, Zetor 50 Super, Zetor 3011 Major, Ursus C-325, Ursus C-328, Ursus C-4011, Ursus C-308, Dzik 2, Dzik 21, Robi 151, żniwiarka, silniki stacjonarne, snopowiązałki, młocarnia i wiele innych...
RE: BHP
Też mam narzędzia Fiskarsa i wiem o czym mówicie... Maczetą raz się trafiłem niezbyt mocno w łydkę, na szczęście dawno nie chciało mi się jej ostrzyć, więc skończyło się tylko na fioletowej prędze bez rozcięcia skóry i portek. A jak naostrzona trzeba bardzo uważać - nawet kiełbasy na ognisko nie da się ponacinać, bo nie wiadomo kiedy kawałek ląduje w trawie
Za to z siekierą tejże firmy na jesieni miałem niemiłą przygodę. Niosłem ją w prawej ręce, idąc rąbać drzewo poczułem że delikatnie zahaczyłem o czubek buta. Przykląłem szpetnie że rozciąłem z 5cm buta, trochę mnie zabolało, patrzę, a tam skarpeta tez przecięta, krew się leje, na szczęście tylko płytkie rozcięcie skóry na 3 palcach u nogi.
Za to z siekierą tejże firmy na jesieni miałem niemiłą przygodę. Niosłem ją w prawej ręce, idąc rąbać drzewo poczułem że delikatnie zahaczyłem o czubek buta. Przykląłem szpetnie że rozciąłem z 5cm buta, trochę mnie zabolało, patrzę, a tam skarpeta tez przecięta, krew się leje, na szczęście tylko płytkie rozcięcie skóry na 3 palcach u nogi.
Zetor 25K - 1953; Dolpima PS290 - 1988 (chyba); Dezamet ... - 1988; Żuk A06 - 1980; MF70 - 1980 i 1989; HakoTrac T6 - 1963; Dzik 2 - 1969; Ursus C-355 - 1972; Hakotrac T8 - 1965;
RE: BHP
Czy można najechać sobie na stopę kosiarką spalinową? Teoretycznie nie bo w trakcie koszenia idzie się za nią , a praktycznie można. Kosiłem sobie trawkę , no i chciałem wykosić pod krzewem. Jedną ręką podniosłem gałęzie a drugą tak zakręciłem kosiarką że najechałem na stopę , bo nogę miałem z przodu żeby się nie przewrócić. Tylko usłyszałem jak nóż brzękną o stalowy podnosek buta. Na całe szczęście miałem buty robocze na nogach. But cały oskórowany na podnosku duża szczerba , ale wytrzymał. Pozdrawiam
RE: BHP
To ja znam taki przypadek ze chłop robił cos na polu sześćdziasiątką i wyszedł z traktora za potrzebą. StanąL przy tylnym kole i leje, a ze pole było z gorki to traktor troche sie stoczyl i mu stanąl na nodze. Do dzisiaj chlop kuleje
Pozdrawiam Darek
Zetor 25A 1950r.
Zetor 25A 1950r.
RE: BHP
KU PRZESTRODZE [nawet w tych czasach]
Opiszę wam sytuację znajomego [kolegi]
pojechał parę lat temu 60 z kosiarką kosic łąkę
koś koś a że trawa była wysoka więc nawijała się na wałek [wałek bez OCHRONY]
ZAUWAŻYŁ TO ZATRZYMAŁ 60 NIE WYŁĄCZAJĄC WAŁKA WOM zaczął trawę z wałka zrywać i wyrwał ALE RĘKĘ OD ŁOKCIA DO PALCÓW
jakims cudem przy krzyżaku chwyciło mu rękaw koszuli i zaczęło nawijac na wałek
ciągnik chodził na wolnych obrotach wiec jaakoś go zaduśł
ale ręki już nie udało się uratować i został tylko kikut przedramienia
I CO TERAZ JEST WART ROLNIK BEZ JEDNEJ RĘKI *saycheese*
Opiszę wam sytuację znajomego [kolegi]
pojechał parę lat temu 60 z kosiarką kosic łąkę
koś koś a że trawa była wysoka więc nawijała się na wałek [wałek bez OCHRONY]
ZAUWAŻYŁ TO ZATRZYMAŁ 60 NIE WYŁĄCZAJĄC WAŁKA WOM zaczął trawę z wałka zrywać i wyrwał ALE RĘKĘ OD ŁOKCIA DO PALCÓW
jakims cudem przy krzyżaku chwyciło mu rękaw koszuli i zaczęło nawijac na wałek
ciągnik chodził na wolnych obrotach wiec jaakoś go zaduśł
ale ręki już nie udało się uratować i został tylko kikut przedramienia
I CO TERAZ JEST WART ROLNIK BEZ JEDNEJ RĘKI *saycheese*
RE: BHP
Tanio się wykpił ....
U mnie faceta wciągnęło i porozrywało ....
Możliwe że obroty były duże , zresztą to bez znaczenia.
Prawdziwy horror był później. Żona nieszczęśnika wysłała kilkuletnią córkę żeby zawołała ojca na obiad ....
U mnie faceta wciągnęło i porozrywało ....
Możliwe że obroty były duże , zresztą to bez znaczenia.
Prawdziwy horror był później. Żona nieszczęśnika wysłała kilkuletnią córkę żeby zawołała ojca na obiad ....
- Marcin125p
- Posty: 885
- Rejestracja: 29 sie 2006, 12:31
- Lokalizacja: Koszkowo (w PGS :-) )
RE: BHP
https://www.youtube.com/watch?v=zLOLyN5b__E
Konsekwencje postępowania takich bezmózgów:
1. Zagrożenie dla życia, zdrowia i mienia innych użytkowników drogi.
2. Zagrożenie dla samego sprawcy czyli w konsekwencji dla każdego z nas bo MY zapłacimy za jego leczenie, ubezpieczenie, koszty procesowe, rentę dla JEGO dzieci ....
3. Najgorsze jest to że "logicznym" wnioskiem dla Ustawodawcy i Policji jest .... ZABRONIĆ, ZAKAZAĆ, OMANDATOWAĆ etc .... wszystkie przyczepy wykonane domowymi sposobami. ZABRONIĆ, ZAKAZAĆ, OMANDATOWAĆ etc. .... przewóz ładunków ponadgabarytowych przez osoby niepowołane bez zaświadczenie, kursu, srursu na przewóz gówna ....
My sami w swej ogólności i nieprzebranej głupocie zbiorowości "ludziów" doprowadzamy do tego że trzyma się nas za mordeczkę głupimi przepisami, zakazami i nakazami.
A bo jakoś się przejedzie, a nic się nie stanie, a może "suki nie będą stały" ....
PS. Post ten ma na celu obrazić wszystkich którzy go czytają, a przez to zmusić Nas w swej ogólności do myślenia, działania i reagowania na takie rzeczy.
Nie bójmy się zatrzymać i zwrócić uwagę takiemu durniowi. Nie ważne że kolega, brat, sąsiad czy obcy ....
PS2. Mam ciśnienie z 200, chyba tylko 100 pomoże *rolleyes*
Konsekwencje postępowania takich bezmózgów:
1. Zagrożenie dla życia, zdrowia i mienia innych użytkowników drogi.
2. Zagrożenie dla samego sprawcy czyli w konsekwencji dla każdego z nas bo MY zapłacimy za jego leczenie, ubezpieczenie, koszty procesowe, rentę dla JEGO dzieci ....
3. Najgorsze jest to że "logicznym" wnioskiem dla Ustawodawcy i Policji jest .... ZABRONIĆ, ZAKAZAĆ, OMANDATOWAĆ etc .... wszystkie przyczepy wykonane domowymi sposobami. ZABRONIĆ, ZAKAZAĆ, OMANDATOWAĆ etc. .... przewóz ładunków ponadgabarytowych przez osoby niepowołane bez zaświadczenie, kursu, srursu na przewóz gówna ....
My sami w swej ogólności i nieprzebranej głupocie zbiorowości "ludziów" doprowadzamy do tego że trzyma się nas za mordeczkę głupimi przepisami, zakazami i nakazami.
A bo jakoś się przejedzie, a nic się nie stanie, a może "suki nie będą stały" ....
PS. Post ten ma na celu obrazić wszystkich którzy go czytają, a przez to zmusić Nas w swej ogólności do myślenia, działania i reagowania na takie rzeczy.
Nie bójmy się zatrzymać i zwrócić uwagę takiemu durniowi. Nie ważne że kolega, brat, sąsiad czy obcy ....
PS2. Mam ciśnienie z 200, chyba tylko 100 pomoże *rolleyes*
RE: BHP
No faktycznie poniosło go
Zetor 25, Zetor 25A, Zetor 25K, Zetor 50 Super, Zetor 3011 Major, Ursus C-325, Ursus C-328, Ursus C-4011, Ursus C-308, Dzik 2, Dzik 21, Robi 151, żniwiarka, silniki stacjonarne, snopowiązałki, młocarnia i wiele innych...
RE: BHP
No prze bat... *eek*
Wcale bym się nie zdziwił gdyby okazało się że traktorzysta był po jednej setce, albo i dwóch...
Swoją drogą jak mu nie szkoda opony rozwalać, chyba że wóz pożyczony od sąsiada
Wcale bym się nie zdziwił gdyby okazało się że traktorzysta był po jednej setce, albo i dwóch...
Swoją drogą jak mu nie szkoda opony rozwalać, chyba że wóz pożyczony od sąsiada
Zetor 25K - 1953; Dolpima PS290 - 1988 (chyba); Dezamet ... - 1988; Żuk A06 - 1980; MF70 - 1980 i 1989; HakoTrac T6 - 1963; Dzik 2 - 1969; Ursus C-355 - 1972; Hakotrac T8 - 1965;
RE: BHP
Jak jedziesz na kapciu, w dodatku z ładunkiem nie da się nie rozwalić opony obojętnie jaka będzie nawierzchnia - zresztą jemu już prawie z felgi spadła
Zetor 25K - 1953; Dolpima PS290 - 1988 (chyba); Dezamet ... - 1988; Żuk A06 - 1980; MF70 - 1980 i 1989; HakoTrac T6 - 1963; Dzik 2 - 1969; Ursus C-355 - 1972; Hakotrac T8 - 1965;