Moj URSUS C-325
RE: Moj URSUS C-325
Witam Was!
Widzę , że temat utknął na nieorginalnych lampach.Trudno, mimo moich usilnych staran, nigdzie nie udało mi się ich dostac. Dlatego tak jak juz pisałem załozyłem takie jak widzicie.Traktor trzeba było zarejestrowac ,zrobic przegląd ,no i wyjechac!
Odpowiem jeszcze na jedno pytanie; nie jest przeznaczony do cięzkich brudnych prac,narazie służy do celów reprezantycyjnych.Szkoda, że nie będę mógl zaprezentowac go w Wilkowicach,ale moze innym razem.
Dorzuce Wam jeszcze kilka orginalnych perełek jakie sie zachowały ,ale to troszkę póżniej.
Widzę , że temat utknął na nieorginalnych lampach.Trudno, mimo moich usilnych staran, nigdzie nie udało mi się ich dostac. Dlatego tak jak juz pisałem załozyłem takie jak widzicie.Traktor trzeba było zarejestrowac ,zrobic przegląd ,no i wyjechac!
Odpowiem jeszcze na jedno pytanie; nie jest przeznaczony do cięzkich brudnych prac,narazie służy do celów reprezantycyjnych.Szkoda, że nie będę mógl zaprezentowac go w Wilkowicach,ale moze innym razem.
Dorzuce Wam jeszcze kilka orginalnych perełek jakie sie zachowały ,ale to troszkę póżniej.
-
- Posty: 230
- Rejestracja: 28 cze 2008, 16:56
RE: Moj URSUS C-325
piękny maszyna chciałbym zobaczyć takiego na żywo a z którego jest roku jeśli można wiedzieć
RE: Moj URSUS C-325
bardzo ładny:D a obciążniki masz?
RE: Moj URSUS C-325
dzien dobry!
witam Was dzięki za zainteresowanie!Tak jak jak obiecałem znalazłem jeszcze kilka bardzo orginalnych szczegółow.Więc obejrzyjcie sposób zamykania maski, widok na lewarek zmiany biegów, klapa wlewu do chłodnicy /maska orginalna/ oraz widok z otwartą maską.




Odpowiadając na pytanie kolegi w sprawie obciążników odpowiadam, że owszem posiadam cały komplet tzn. 4 szt.zewnętzrne i jeden duzy wewnętrzny,wszystko to na jedno tylne koło.Są to orginalne rzeczy , które byly montowane tylko w C325.W sumie jest ich 9 szt ktore ważą razem ponad 250kg!! Znacznie poprawiało to siłę uciągu traktora i doskonale poprawiało jego stabilnosc podczas jazdy na nierównosciach. Przednie się nie zachowały.
Niestety dzisiaj zdjęc nie posiadam ale jak je zamontuję to fotki napewno obejrzycie
witam Was dzięki za zainteresowanie!Tak jak jak obiecałem znalazłem jeszcze kilka bardzo orginalnych szczegółow.Więc obejrzyjcie sposób zamykania maski, widok na lewarek zmiany biegów, klapa wlewu do chłodnicy /maska orginalna/ oraz widok z otwartą maską.




Odpowiadając na pytanie kolegi w sprawie obciążników odpowiadam, że owszem posiadam cały komplet tzn. 4 szt.zewnętzrne i jeden duzy wewnętrzny,wszystko to na jedno tylne koło.Są to orginalne rzeczy , które byly montowane tylko w C325.W sumie jest ich 9 szt ktore ważą razem ponad 250kg!! Znacznie poprawiało to siłę uciągu traktora i doskonale poprawiało jego stabilnosc podczas jazdy na nierównosciach. Przednie się nie zachowały.
Niestety dzisiaj zdjęc nie posiadam ale jak je zamontuję to fotki napewno obejrzycie
-
- Posty: 230
- Rejestracja: 28 cze 2008, 16:56
RE: Moj URSUS C-325
Czy maska otwiera się tak orginalnie?
- Deleted_User
- Posty: 2796
- Rejestracja: 01 sty 1970, 1:00
RE: Moj URSUS C-325
Piękny traktor!Chciałbym takiego mieć,ale niestety nie mam.:(Zazdroszcze Ci,że masz taki traktor.:bigeek:
RE: Moj URSUS C-325
Dzien dobry!
Witam ponownie znalazłem trochę czasu ,odpowiem Wam na kilka pytan.
Otóz maska otwiera sie tak orginalnie, w razie potrzeby mozna wypiąc jeszcze pręt prowadzący i otworzy sie jeszcze bardziej, praktycznie do pozycji poziomej
Ktoś pytał o rok produkcji ; to jest 1961.
Odnosnie farby na elementy zeliwne zastosowałem farbę ftalową,maska i błotniki pomalowane są lakierem samochodowym.
Przepraszam za poprzednią odpowiedz, mój błąd - obciązników wszystkich jest 10 a nie 9 jak napisałem.
Teraz jeszcze kilka orginalnych detali:



Witam ponownie znalazłem trochę czasu ,odpowiem Wam na kilka pytan.
Otóz maska otwiera sie tak orginalnie, w razie potrzeby mozna wypiąc jeszcze pręt prowadzący i otworzy sie jeszcze bardziej, praktycznie do pozycji poziomej
Ktoś pytał o rok produkcji ; to jest 1961.
Odnosnie farby na elementy zeliwne zastosowałem farbę ftalową,maska i błotniki pomalowane są lakierem samochodowym.
Przepraszam za poprzednią odpowiedz, mój błąd - obciązników wszystkich jest 10 a nie 9 jak napisałem.
Teraz jeszcze kilka orginalnych detali:



- URSUS c 328
- Posty: 275
- Rejestracja: 06 sty 2008, 14:55
RE: Moj URSUS C-325
[small]A masz może jakieś zdjęcia przed remontem.[/small]
- Deleted_User
- Posty: 2796
- Rejestracja: 01 sty 1970, 1:00
RE: Moj URSUS C-325
Ty Wiesiek a na tej 2 tabliczce co pisze bo za cholere nie mogę rozczytać.Ale te tabliczki super.Poszukam u mnie może coś się znajdzie.
RE: Moj URSUS C-325
Już znalazłem tą subtelną różnicę w lampach nowych a starych. Tutaj gość pisze że ma dodatkowo do ursuska. Może ci sprzeda.
http://www.allegro.pl/item394263098_ursus_c_328.html
A na tabliczce napisane jest: W CZASIE PRACY PODNOśNIKA HYDRAULICZNEGO ZABRANIA SIę SIADANIA NA błotnikach.
http://www.allegro.pl/item394263098_ursus_c_328.html
A na tabliczce napisane jest: W CZASIE PRACY PODNOśNIKA HYDRAULICZNEGO ZABRANIA SIę SIADANIA NA błotnikach.
- Deleted_User
- Posty: 2796
- Rejestracja: 01 sty 1970, 1:00
RE: Moj URSUS C-325
A dlaczego nie można siadać?
- URSUS c 328
- Posty: 275
- Rejestracja: 06 sty 2008, 14:55
RE: Moj URSUS C-325
Bo może nogę przygnieść jak się włoży pod wieszaki.
- Deleted_User
- Posty: 2796
- Rejestracja: 01 sty 1970, 1:00
RE: Moj URSUS C-325
To trzeba uważać.
Wiesiek a ile masz wkładów w filtrze powietrza bo patrze masz identyczny jak mój a ja mam tylko 1.:bigeek:
Wiesiek a ile masz wkładów w filtrze powietrza bo patrze masz identyczny jak mój a ja mam tylko 1.:bigeek:
RE: Moj URSUS C-325
witam!
pytacie jak to wszystko wyglądalo przed remontem? Mozna sobie wyobrazic , niestety gdy rozpoczynałem prace nie dysponowałem aparatem ,szkoda! byłaby cała historia na foto .
Zapewniam Was , ze cała mechanika zrobiona jest na 100% silnik jest praktycznie nówka /tuleje ,tłoki, panewki , pompa olejowa, głowica remontowana/ z resztą co sie bede rozpisywał, traktor był kompletnie rozebrany i złozony.mam kilka fotek maski przed remontem i cały korpus traktora przed malowaniem . Zobaczcie:



pytacie jak to wszystko wyglądalo przed remontem? Mozna sobie wyobrazic , niestety gdy rozpoczynałem prace nie dysponowałem aparatem ,szkoda! byłaby cała historia na foto .
Zapewniam Was , ze cała mechanika zrobiona jest na 100% silnik jest praktycznie nówka /tuleje ,tłoki, panewki , pompa olejowa, głowica remontowana/ z resztą co sie bede rozpisywał, traktor był kompletnie rozebrany i złozony.mam kilka fotek maski przed remontem i cały korpus traktora przed malowaniem . Zobaczcie:



-
- Posty: 230
- Rejestracja: 28 cze 2008, 16:56
RE: Moj URSUS C-325
stan maski i błotników opłakany a czy próbowałeś go zapalić przed remontem
RE: Moj URSUS C-325
To masz takiego samego "feniksa" jak mój też wskrzeszałem go z popiołów. :smilewinkgrin:
Tylko że Ty miałeś dużo trudniej bo masz pojazd dużo starszy no i robiłeś go na 100% oryginał.
Tylko że Ty miałeś dużo trudniej bo masz pojazd dużo starszy no i robiłeś go na 100% oryginał.
RE: Moj URSUS C-325
Moj sąsiad ma takiego U c-325


-
- Posty: 230
- Rejestracja: 28 cze 2008, 16:56
RE: Moj URSUS C-325
73michal a z którego roku ten C-325.
RE: Moj URSUS C-325
Moze niekoniecznie było az tak trudno.
Traktor od 1966nalezał do mojego ojca, / był odkupiony w PZGS za zboze z kółka rolniczego jako 5 letni/ i ja go znałęm praktycznie na pamiec. Do konca /tzn 1993r/ był praktycznie na chodzie.Tylko tyle ze lało z niego wszedzie gdzie się tylko dało, nie było juz cisnienia oleju sprzęgło tez odmawiało posłuszenstwa.
Pod koniec lat 80-tych silnik nie miał już dynamiki, ale to za sprawą mechaników od pompy którzy ciągle zmieniali sekcje wtrysku , a nie zaglądali do regulatora. Tam było pełno rdzy i błota praktycznie zero oleju!!Po prostu bali sie tego ruszyc!!Ci wspaniali fachowcy ciągle radzili "złom" ze to jest juz stare i przez to nie ma mocy.
Od 1993 / wtedy tato kupił nastepcę - Władymirca/ roku odpalałęm go kilkanascie razy, niechcąc dopuscic do zastania .Rozbierając silnik stwierdziłem , ze jeszcze mógłby troche pochodzic poniewaz progi na tulejach nie były znowu az tak tragiczne.Powiem Wam ze pracował na tulejach po szlifie i tłoki tez miał na 1-szy szlif.Ten szlif robilismy w roku 1978 ze wzgledu na brak mozliwosci zakupu orginalnych czesci. Tłoki zostaly gdzies "załatwione".Wtedy nie było koniecznosci zmiany panewek i remontu wału. Teraz załozyłem wał od C-330 bo tamten nie nadawał sie do szlifu.Do tej pory mam jeszcze kilka tłoków na pierwszy szlif.
Powiem Wam jedno : koszty takiego remontu są ogromne, ale satysfakcja jeszcze większa!!!! i tak jak tutaj kolega powiedział to jest diament wygrzebany z popiołu!!
Nie wiem ile jest jeszcze takich traktorów w Polsce ale jestem prawie pewien ,ze udało mi sie odtworzyc oryginał / poza małymi wyjątkami/ ,a takich egzemplarzy jest bardzo niewiele!!!
Jezeli dysponujecie aparatem to zróbcie foto i wyslijcie tutaj.Moze gdzies u sąsiada stoi bądz najprawdopodobniej pracuje jeszcze ten najlepszy z polskich traktorów
Traktor od 1966nalezał do mojego ojca, / był odkupiony w PZGS za zboze z kółka rolniczego jako 5 letni/ i ja go znałęm praktycznie na pamiec. Do konca /tzn 1993r/ był praktycznie na chodzie.Tylko tyle ze lało z niego wszedzie gdzie się tylko dało, nie było juz cisnienia oleju sprzęgło tez odmawiało posłuszenstwa.
Pod koniec lat 80-tych silnik nie miał już dynamiki, ale to za sprawą mechaników od pompy którzy ciągle zmieniali sekcje wtrysku , a nie zaglądali do regulatora. Tam było pełno rdzy i błota praktycznie zero oleju!!Po prostu bali sie tego ruszyc!!Ci wspaniali fachowcy ciągle radzili "złom" ze to jest juz stare i przez to nie ma mocy.
Od 1993 / wtedy tato kupił nastepcę - Władymirca/ roku odpalałęm go kilkanascie razy, niechcąc dopuscic do zastania .Rozbierając silnik stwierdziłem , ze jeszcze mógłby troche pochodzic poniewaz progi na tulejach nie były znowu az tak tragiczne.Powiem Wam ze pracował na tulejach po szlifie i tłoki tez miał na 1-szy szlif.Ten szlif robilismy w roku 1978 ze wzgledu na brak mozliwosci zakupu orginalnych czesci. Tłoki zostaly gdzies "załatwione".Wtedy nie było koniecznosci zmiany panewek i remontu wału. Teraz załozyłem wał od C-330 bo tamten nie nadawał sie do szlifu.Do tej pory mam jeszcze kilka tłoków na pierwszy szlif.
Powiem Wam jedno : koszty takiego remontu są ogromne, ale satysfakcja jeszcze większa!!!! i tak jak tutaj kolega powiedział to jest diament wygrzebany z popiołu!!
Nie wiem ile jest jeszcze takich traktorów w Polsce ale jestem prawie pewien ,ze udało mi sie odtworzyc oryginał / poza małymi wyjątkami/ ,a takich egzemplarzy jest bardzo niewiele!!!
Jezeli dysponujecie aparatem to zróbcie foto i wyslijcie tutaj.Moze gdzies u sąsiada stoi bądz najprawdopodobniej pracuje jeszcze ten najlepszy z polskich traktorów
- Deleted_User
- Posty: 2796
- Rejestracja: 01 sty 1970, 1:00
RE: Moj URSUS C-325
Najlepszy to jest C-330. Ale każdy uważa że najlepszy ciągnik to ten którego sam posiada.Mieć takiego jak Twój C-325 i C-330 odnowione.:yes: To by było coś.:yes:
A z rozrusznika go paliłeś? Czy na rozciąg czy z korby? Jak palił? dobrze czy źle?
A z rozrusznika go paliłeś? Czy na rozciąg czy z korby? Jak palił? dobrze czy źle?