RE: Instalacja elektryczna T25
RE: Instalacja elektryczna T25
Znajdziesz tu:
http://chomikuj.pl/hal9
Są trzy wersje, ale twoja to chyba ta pierwsza z niepełnym oblachowaniem ?
Polecam schemat z wersji z 75 roku.
Jak co daj znać to zeskanuje na nowo.
Nie wiem w jakim masz stanie tą instalację ale czy warto ją reanimować ? Lepiej wymień na nową.
Nawiązując do twojego postu z innego tematu. Mam na zbyciu reg. ale oznaczony jako PB-1 (cztery wyjścia). Czy jest sprawny nie wiem. Mam też parę szpejów elektrycznych jak co daj znać.
http://chomikuj.pl/hal9
Są trzy wersje, ale twoja to chyba ta pierwsza z niepełnym oblachowaniem ?
Polecam schemat z wersji z 75 roku.
Jak co daj znać to zeskanuje na nowo.
Nie wiem w jakim masz stanie tą instalację ale czy warto ją reanimować ? Lepiej wymień na nową.
Nawiązując do twojego postu z innego tematu. Mam na zbyciu reg. ale oznaczony jako PB-1 (cztery wyjścia). Czy jest sprawny nie wiem. Mam też parę szpejów elektrycznych jak co daj znać.
RE: Instalacja elektryczna T25
Były tam takie alternatory. Ja też taki miałem wychodziło 3f, a prostownik i reg. itd było na zewnątrz pod deską rozdzielczą.
Czy to było dobre rozwiązanie śmiem wątpić ale przyczyny pewnie były jakieś. Powszechnie przerabiano to w ten sposób że tylko jedną fazę dawano diody zaś regulator mechaniczny typu Fiat. Widziałem kilka takich wynalazków i nawet to działało jakoś ......
Czy to było dobre rozwiązanie śmiem wątpić ale przyczyny pewnie były jakieś. Powszechnie przerabiano to w ten sposób że tylko jedną fazę dawano diody zaś regulator mechaniczny typu Fiat. Widziałem kilka takich wynalazków i nawet to działało jakoś ......
RE: Instalacja elektryczna T25
Ja się nie śmieje z tego jak ktoś łatał tym co miał bo nic innego nie było.
Ale to czasy słusznie minione. Obecnie "podrutowanie" byle jak i byle czym aby tylko do jutra jest postawą co najmniej niezrozumiałą.
Znam co najmniej kilku takich "druciarzy" którzy notorycznie "naprawiają" instalacje elektryczne. Oczywiście efekty ich pracy są zwykle mierne.
Ja osobiście wyrwałem całość oryginalnej instalacji wraz z wynalazkami i wstawiłem nową od C-360 nieznacznie ją przy tym modyfikując. Tak więc twórczość i owszem ale z głową.
Skoro kolega Kumar chce mieć oryginał to moja rada jest następująca. Porównaj różnicę w instalacji ze swojego modelu do instalacji nowszych modeli władka. Prawdopodobnie są niewielkie (system ładowania - prostownika - reg.). Wystarczy więc kupić nową oryginalną instalacje od nowszego typu i uzupełnić ją przewody które były w starej instalacji. Gdybym miał robić na oryginał taką obrał bym drogę.
Na temat desek rozdzielczych i ich wyposażenie w instrumenty było na forum są zdjęcia i ryciny.
http://picasaweb.google.pl/Bolszewik3/T ... va10tyFcw#
W 1977 na pewno nie było wskaźnika paliwa.
Ale to czasy słusznie minione. Obecnie "podrutowanie" byle jak i byle czym aby tylko do jutra jest postawą co najmniej niezrozumiałą.
Znam co najmniej kilku takich "druciarzy" którzy notorycznie "naprawiają" instalacje elektryczne. Oczywiście efekty ich pracy są zwykle mierne.
Ja osobiście wyrwałem całość oryginalnej instalacji wraz z wynalazkami i wstawiłem nową od C-360 nieznacznie ją przy tym modyfikując. Tak więc twórczość i owszem ale z głową.
Skoro kolega Kumar chce mieć oryginał to moja rada jest następująca. Porównaj różnicę w instalacji ze swojego modelu do instalacji nowszych modeli władka. Prawdopodobnie są niewielkie (system ładowania - prostownika - reg.). Wystarczy więc kupić nową oryginalną instalacje od nowszego typu i uzupełnić ją przewody które były w starej instalacji. Gdybym miał robić na oryginał taką obrał bym drogę.
Na temat desek rozdzielczych i ich wyposażenie w instrumenty było na forum są zdjęcia i ryciny.
http://picasaweb.google.pl/Bolszewik3/T ... va10tyFcw#
W 1977 na pewno nie było wskaźnika paliwa.
RE: Instalacja elektryczna T25
Powodem wymiany instalacji elektrycznej był jej katastrofalny stan. Ilość przeróbek, patentów, napraw itd. była trudna do ogarnięcia. Ponadto instalacja nosiła ślady palenia się, alternator wyglądał tak że od razu wyrzuciłem go do śmieci. Pozostałe aparaty i urządzenia elektryczne albo wyglądały źle albo były sfajczone. Jedyne co "ocalało" ze starej instalacji to klakson i czujnik temperatury oleju.
Stwierdziłem że nie ma sensu tego wskrzeszać ani odtwarzać instalacji radzieckiej bo musiał bym i tak wszystko kupić.
Kupiłem gotową instalacje do C-360. Zacząłem od zainstalowania alternatora od poloneza wraz z elektronicznym regulatorem napięcia.
http://picasaweb.google.pl/Bolszewik3/T ... 8564869234
Instalacja od C-360 wymaga niewielkiej poprawki gdyż jest przystosowana do prądnicy. Zależnie od typu alternatora będzie ona wyglądać nieco inaczej. W moim wypadku musiałem podłączyć kontrolkę przez przekaźnik T5231 żeby kontrolka działała. Umieszczenie reg. na alternatorze wpływa na poprawę pracy układu. Czerwony gruby przewód idzie z alternatora do rozrusznika tam łączy się z przewodem akumulatorów i przewodem który idzie do stacyjki. Uwaga w standardowej wiązce zwykle przewód który idzie od alternatora do rozrusznika i dalej do stacyjki jest cienki. Należy go bezwzględnie wymienić na linkę 4 - 6 mm.
Stacyjka jak widać po prawej na dole żeby nie zamokła i nie przeszkadzała. Zrezygnowałem z umieszczania jakichkolwiek przyrządów w puszce pod kierownicą gdyż zamierzałem wymienić kolumnę na krótszą co zresztą zrobiłem. Dlatego wszystko mieści się pod deską. Nie podłączyłem galwanometru bo był zepsuty i nie kupiłem nowego. Można to zrobić albo zastąpić go woltomierzem jak kto lubi. Tak czy inaczej kontrolkę ładowania i paska klinowego i tak mam. Przewód który służył do kontrolki ciśnienia wykorzystałem do czujnika temperatury oleju (trochę trzeba go było dosztukować). Reszta przewodów jest odpowiedniej długości trzeba je tylko ładnie poukładać. Złączkę z której rozchodzą się światła (w C-360 jest ona pod siedzeniem) umieściłem pod deską rozdzielczą na środku. Przerywacz kierunkowskazów sugeruje przymocować paskami do przewodu czujnika ciśnienia oleju. Przymocowany do blachy lub luźno wiszący szybko ulega awarii od drgań. Standardowe przewody z wiązki są oczywiście za krótkie do gniazda przyczepy. Wyjścia są dwa, przedłużyć lub się pobawić. Ja wybrałem to drugie. Wyprowadziłem z obu świateł tylnych przewody - kabel 4x1,5 mm (kierunek, stop, pozycja i masa) i wprowadziłem je do gniazda. Dzięki temu nie pląta się dodatkowy przewód pod tablicą. Zaś przewody z lamp upiąłem ładnie wzdłuż okienka. Lampa tylna podłączona jest do prawej pozycji zaś wyłącznik po prawej nad dźwigniami rozdzielacza podaje masę.
Dodatkowym zyskiem jest to że przednie reflektory mają żarówki pozycyjne czego nie ma w oryginale T-25. Polecam uzupełnić instalację o połączenia masy z reflektorami przednimi gdyż bywa z tym problem szczególnie w nowo pomalowanych pojazdach.
Poza tym większa ilość bezpieczników lepiej chroni instalację (puszka bezpieczników po lewej pod deską)
Pewną niedoróbką jest brak zasilania świecy żarowej. Nigdy jej nie używałem w każdym razie gdyby zaistniała taka konieczność to przewiduje zastosowanie przekaźnika 60 A wraz z bezpiecznikiem przyciskiem. Mam wszystkie te elementy ale jakoś nie widzę potrzeby bo ciągnik dobrze pali, zawsze stoi w garażu więc .... się mi nie chce *yes*
Zapomniałem dodać że po lewej pod deską mam hebel marki star. Miejscem załączenia masy jest śruba mocująca rozrusznik dzięki temu nie ma spadku napięcia na złych połączeniach blach korpusu itd. Standardowo wyłącznik masy idzie tylko do blachy.
Należy dołożyć starań by prawidłowo poprowadzić i umocować przewody. Mnie zamontowanie całej instalacji zajęło ponad dwa dni. Fakt bawiłem się, zastanawiałem, zalutowałem wszystkie końcówki itd. Jednak było warto. Instalacja przez blisko pięć lat nie miała żadnej awarii.
Stwierdziłem że nie ma sensu tego wskrzeszać ani odtwarzać instalacji radzieckiej bo musiał bym i tak wszystko kupić.
Kupiłem gotową instalacje do C-360. Zacząłem od zainstalowania alternatora od poloneza wraz z elektronicznym regulatorem napięcia.
http://picasaweb.google.pl/Bolszewik3/T ... 8564869234
Instalacja od C-360 wymaga niewielkiej poprawki gdyż jest przystosowana do prądnicy. Zależnie od typu alternatora będzie ona wyglądać nieco inaczej. W moim wypadku musiałem podłączyć kontrolkę przez przekaźnik T5231 żeby kontrolka działała. Umieszczenie reg. na alternatorze wpływa na poprawę pracy układu. Czerwony gruby przewód idzie z alternatora do rozrusznika tam łączy się z przewodem akumulatorów i przewodem który idzie do stacyjki. Uwaga w standardowej wiązce zwykle przewód który idzie od alternatora do rozrusznika i dalej do stacyjki jest cienki. Należy go bezwzględnie wymienić na linkę 4 - 6 mm.
Stacyjka jak widać po prawej na dole żeby nie zamokła i nie przeszkadzała. Zrezygnowałem z umieszczania jakichkolwiek przyrządów w puszce pod kierownicą gdyż zamierzałem wymienić kolumnę na krótszą co zresztą zrobiłem. Dlatego wszystko mieści się pod deską. Nie podłączyłem galwanometru bo był zepsuty i nie kupiłem nowego. Można to zrobić albo zastąpić go woltomierzem jak kto lubi. Tak czy inaczej kontrolkę ładowania i paska klinowego i tak mam. Przewód który służył do kontrolki ciśnienia wykorzystałem do czujnika temperatury oleju (trochę trzeba go było dosztukować). Reszta przewodów jest odpowiedniej długości trzeba je tylko ładnie poukładać. Złączkę z której rozchodzą się światła (w C-360 jest ona pod siedzeniem) umieściłem pod deską rozdzielczą na środku. Przerywacz kierunkowskazów sugeruje przymocować paskami do przewodu czujnika ciśnienia oleju. Przymocowany do blachy lub luźno wiszący szybko ulega awarii od drgań. Standardowe przewody z wiązki są oczywiście za krótkie do gniazda przyczepy. Wyjścia są dwa, przedłużyć lub się pobawić. Ja wybrałem to drugie. Wyprowadziłem z obu świateł tylnych przewody - kabel 4x1,5 mm (kierunek, stop, pozycja i masa) i wprowadziłem je do gniazda. Dzięki temu nie pląta się dodatkowy przewód pod tablicą. Zaś przewody z lamp upiąłem ładnie wzdłuż okienka. Lampa tylna podłączona jest do prawej pozycji zaś wyłącznik po prawej nad dźwigniami rozdzielacza podaje masę.
Dodatkowym zyskiem jest to że przednie reflektory mają żarówki pozycyjne czego nie ma w oryginale T-25. Polecam uzupełnić instalację o połączenia masy z reflektorami przednimi gdyż bywa z tym problem szczególnie w nowo pomalowanych pojazdach.
Poza tym większa ilość bezpieczników lepiej chroni instalację (puszka bezpieczników po lewej pod deską)
Pewną niedoróbką jest brak zasilania świecy żarowej. Nigdy jej nie używałem w każdym razie gdyby zaistniała taka konieczność to przewiduje zastosowanie przekaźnika 60 A wraz z bezpiecznikiem przyciskiem. Mam wszystkie te elementy ale jakoś nie widzę potrzeby bo ciągnik dobrze pali, zawsze stoi w garażu więc .... się mi nie chce *yes*
Zapomniałem dodać że po lewej pod deską mam hebel marki star. Miejscem załączenia masy jest śruba mocująca rozrusznik dzięki temu nie ma spadku napięcia na złych połączeniach blach korpusu itd. Standardowo wyłącznik masy idzie tylko do blachy.
Należy dołożyć starań by prawidłowo poprowadzić i umocować przewody. Mnie zamontowanie całej instalacji zajęło ponad dwa dni. Fakt bawiłem się, zastanawiałem, zalutowałem wszystkie końcówki itd. Jednak było warto. Instalacja przez blisko pięć lat nie miała żadnej awarii.
RE: Instalacja elektryczna T25
Ja też miałem taki alternator, tylko że mój wyglądał dużoooo gorzej.
RE: Instalacja elektryczna T25
Ja u siebie przerabiałem sam instalacje i chodzi jak złoto.
RE: Instalacja elektryczna T25
Panowie
Pociągnę w tym temacie.
Robię remont instalacji w swoim władku. Chcę wymienić skrzynkę pezpieczników.
Zakupiłem już nową oryginalną (wiem że warto zamienić na inne itd. ja jednak zachowałem oryginał).
Chcę się tylko upewnić jakie bezpieczniki powinny być zamontowane, z tego co widzę na schemacie,
kolejne trzy to 10, 20 i 10 A. Czy tak ?
Pociągnę w tym temacie.
Robię remont instalacji w swoim władku. Chcę wymienić skrzynkę pezpieczników.
Zakupiłem już nową oryginalną (wiem że warto zamienić na inne itd. ja jednak zachowałem oryginał).
Chcę się tylko upewnić jakie bezpieczniki powinny być zamontowane, z tego co widzę na schemacie,
kolejne trzy to 10, 20 i 10 A. Czy tak ?
RE: Instalacja elektryczna T25
Tak, tylko że to są płytki z nawiniętym drucikiem + jego zapas. Taki patent ruski żeby było szybko naprawić. Ile ten drucik ma naprawdę wytrzymałości prądowej to diabli wiedzą. W każdym razie ważne żeby ów drucik był wyraźnie cieńszy niż przewody w instalacji. Innymi słowy trzeba dać bezpiecznikowi szansę *flower*
RE: Instalacja elektryczna T25
Bolszewik,
dzięki, jak zwykle konkretna i rzeczowa odpowiedź.
Faktycznie te "bezpieczniki" jako nowe wyglądają jak inne po naprawie.
Rosyjska myśl techniczna po raz kolejny zaskakuje.
Nie powstrzymam się i przytoczę stary aczkolwiek adekwatny kawał:
W latach 60, w czasach zimnej wojny, NASA wydała miliony dolarów żeby skonstruować długopis który pisał by w stanie nieważkości. Rosjanie zaś, wzięli ze sobą ołówek.
Ta anegdota chyba najlepiej charekteryzuje charakter obiektu tego działu forum, czyli nasze Władki - to ma działać nie zależnie od warunków, i ma być proste w naprawie,
dzięki, jak zwykle konkretna i rzeczowa odpowiedź.
Faktycznie te "bezpieczniki" jako nowe wyglądają jak inne po naprawie.
Rosyjska myśl techniczna po raz kolejny zaskakuje.
Nie powstrzymam się i przytoczę stary aczkolwiek adekwatny kawał:
W latach 60, w czasach zimnej wojny, NASA wydała miliony dolarów żeby skonstruować długopis który pisał by w stanie nieważkości. Rosjanie zaś, wzięli ze sobą ołówek.
Ta anegdota chyba najlepiej charekteryzuje charakter obiektu tego działu forum, czyli nasze Władki - to ma działać nie zależnie od warunków, i ma być proste w naprawie,
RE: Instalacja elektryczna T25
Z tym że amerykanie odbili z nawiązką te kilka milionów sprzedając gawiedzi >> długopisy kosmiczne <<. A Rosjanie nadal pisali ołówkami to się nazywa transfer technologii do społeczeństwa. Tym właśnie finansuje się badania naukowe i tak zdobywa się kasę na postęp technologiczny.
Dodam że znajomy opowiadał mi jak wiele lat temu na egzaminie SEP pytano go jakom drutem naprawia się bezpieczniki. Odpowiedział że bezpieczniki się wymienia. Na to starszy pan egzaminator stwierdził że są specjalne druciki oporowe którymi naprawia się bezpieczniki żeby zmniejszyć koszty firmy. Na to mój znajomy stwierdził że jego firmę stać na nowe bezpieczniki. Egzamin zdał.
*flower*
Dodam że znajomy opowiadał mi jak wiele lat temu na egzaminie SEP pytano go jakom drutem naprawia się bezpieczniki. Odpowiedział że bezpieczniki się wymienia. Na to starszy pan egzaminator stwierdził że są specjalne druciki oporowe którymi naprawia się bezpieczniki żeby zmniejszyć koszty firmy. Na to mój znajomy stwierdził że jego firmę stać na nowe bezpieczniki. Egzamin zdał.
*flower*