Wracając z zebarnia przytarmosiłem do domu silnik stacjonarny który mnie męczył od ok roku .
W końcu jest , ale .... nie wiadomo co to jest !
Jedyna tabliczka jest przy brakującym cięgle zmieniającym kąt wyprzedzenia zapłonu , napisy w języku niemieckim, brak pompy olejowej - tylko "chlapacz" na główce korbowodu , gaźnik (a raczej to co z niego zostało) mosiężny , brak iskrownika - powinien mieć napęd zębatkowy - zebatka o skośnych zębach .
Silnik przywieziony w stanie stojącym nie ruszał się , przyznam ze nie wytrzymałem napięcia {2,5 h pracy naświerzym powietrzu- w niedzielne południe}: obecnie przygotowany do piaskowania w częściach - choć czeka na kilka podgrzań palnikiem i zdjęcie kół zamachowych (śruby już odkręcone , ale nie chciałem bez ściągacza młotkiem walić w koła zamachowe
tłok wybity , ale nie mam odwagi na ruszenie szczotki drucianej w cylindrze - zostawiam to sobie na koniec
1) czy ktoś wie co to za silnik
2) czy ktoś z grona widział/wie skąd można wziąć iskrownik (i jakiej produkcji powinien być - chyba BOSCH ,ale to tylko pryzpuszczenie )
oto kilka wczorajszych zdjęć







