Dobrze, że przypomniałeś, bo już ~Bolszewik pytał o koszty.
Praktycznie ten ładowacz powstał ze "złomu", bo większość użytych blach i profili, to resztki, które zostały po budowie wiaty u znajomego, no i trochę mojego złomu dorzuciłem

Za przysłowiową flaszkę dostałem. Trzeba liczyć tarcze do cięcia i szlifowania, prąd, drut i gaz spawalniczy, farby i inne drobiazgi, no i wkład własny w postaci robocizny. Czasami nie warto oddawać żelastwa na złom, a zrobić z tego coś pożytecznego. Koszt Panowie jest naprawdę niewielki jak macie jakieś żelastwo w domu

Facebook. old URSUS tractor