RE: Ursus c330, Problem ze sprzęgłem

Porady i wskazówki remontowe, adresy sklepów, itp.
Awatar użytkownika
marek
Posty: 1661
Rejestracja: 22 gru 2009, 22:06

RE: Ursus c330, Problem ze sprzęgłem

Post autor: marek »

Sprzęgło charczy czy bieg zgrzyta?.Jeżeli sprzęgło charczy to pewnie do wymiany łożysko oporowe.
Awatar użytkownika
KECZO
Posty: 271
Rejestracja: 11 lip 2008, 9:21

RE: Ursus c330, Problem ze sprzęgłem

Post autor: KECZO »

Jakbyśmy mieli styczeń to bym podejrzewał gesty olej (w moim autku mam taką sytuację na zimnym jedzie na luzie). Ale na pewno niż zaszkodziło by zajrzeć w jakim stanie jest łożysko oporowe.
Grigs
Posty: 850
Rejestracja: 17 cze 2008, 12:50

RE: Ursus c330, Problem ze sprzęgłem

Post autor: Grigs »

sprawdzić się da z prawej strony obudowy sprzęgła masz okienko i tam możesz sprawdzić co w jakim stanie jest?.
Awatar użytkownika
marek
Posty: 1661
Rejestracja: 22 gru 2009, 22:06

RE: Ursus c330, Problem ze sprzęgłem

Post autor: marek »

Podciągnij więc sprzęgło,czyli zmniejsz luz pomiędzy łożyskiem oporowym a dźwigienkami wykręcając o jednakową liczbę obrotów śruby regulacyjne znajdujące się przy każdej dźwigience,tak by jałowy ruch pedału sprzęgła wynosił 1/3 jego skoku.
Awatar użytkownika
tedi219
Posty: 18
Rejestracja: 26 lis 2010, 17:27

RE: Ursus c330, Problem ze sprzęgłem

Post autor: tedi219 »

to jest dla starego typu sprzęgła: musisz tak ustawić aby luz miedzy pierścieniem wyciskowym 3 łapek a łożyskiem był na wszystkich równy przy pierwszym stopniu 8mm od łozyska(3 śruby dociągające tam są i wykręcasz każdą o tyle samo obrotów) , przy drugim stopniu masz 6 wkrętów dociskających dokręcasz je wszystkie do oporu a potem kazdy cofasz o 1,5 obrotu i powinno być już ok
a to dla nowszego typu: 3 łapki I stopnia ustawiasz aby były równo odsunięte od łozyska na 6 mm, a II stopnia na 12 mm od łożyska i powinno być ok(osobiście ustawiam na 7 i 14 lepiej biegi wchodzą)
Awatar użytkownika
Wicher
Posty: 2087
Rejestracja: 27 lis 2011, 14:16
Lokalizacja: Garbów, Lubelskie

RE: Ursus c330, Problem ze sprzęgłem

Post autor: Wicher »

Jeżeli C 330 jest sprawne w 100 procentach(ma świece żarowe, naładowany akumulator), sprawdzany wodę w chłodnicy, olej w silniku a skoro są w porządku to używamy normalnie rozrusznika. Jeśli mamy słabe akumulatory lub ciągnik długo stał - używamy dodatkowo odprężnika. W zimie używamy dodatkowo grzania świec (trzymamy włącznik na 1 stopniu kilkanaście sekund i palimy) Przy słabych akumulatorach lepiej użyć samostartu, jednak trzeba robić to z wyczuciem, bo gdy wtryśniemy go zbyt dużo to może on zahamować silnik. Samostart dozujemy przez otwór po świecy żarowej. No i najważniejsze-przygotowując ciągnik do uruchomienia w czasie mrozów wodę nalewamy dopiero po uruchomieniu silnika. Zestaw samostart+odprężnik gwarantuje zimowe uruchomienie silnika, oczywiście przy "w miarę" sprawnych akumulatorach. Warto też, uruchamiając ciągnik po przerwie zimowej obrócić wałem z otwartym odprężnikiem przy pomocy korby, ustawiając mały wtrysk paliwa. Ewentualnie można ciągnąć za pasek klinowy- silnik da się obrócić kiedy nie jest zbyt gęsty. Poważny problem to woda i parafina, wytrącające się w filtrach paliwowych i blokujące dopływ paliwa do pompy wtryskowej-w tym przypadku pomaga tylko regularna wymiana filtrów i dbanie o czystość paliwa. No a kiedy ciągnik zapali wszystko gotowe-czapkę na głowę i jazda!*clap*
Rolnik amator, wiejski mechanizator ;)
C330 '70, Claas Columbus '69, S320 i masa drobnicy ;)
kombi
Posty: 139
Rejestracja: 30 lip 2009, 23:31

RE: Ursus c330, Problem ze sprzęgłem

Post autor: kombi »

co do samostartu to moim zdaniem jest to powolna ŚMIERĆ silnika
jak już to raczej uzywać ścierwa do czyszczenia kokpitów desek w osobówkach
taki sprey też można zapodać i wyrządz mniej krzywdy dla silnika jak osławiony smostart
[sam widziałem jak mechanior z długoletnią praktyka w remontach ,odpalał na sprey mesia 124 i nie było żadnej detonacji ,żadnego odbicia przy kręceniu
I CO NAJWAŻNIEJSZE SILNIK ŁADNIE ODPALIŁ ]
WIEC bardziej polecam ten szuwakx do osobówek niż ten smostart
a tak na marginesie to jak już odpalac na różne samostarty i inne opcje to zastanowic sie i mając na uwadze BEZPIECZENSTO TO LEPIEJ ZASTOSOWAĆ KOPCIUCHA ,nie szkodzi wcale ,ALE MOŻE BYC PRZYCYNĄ POZARU
odpalanego sprzętu
brutal66
Posty: 632
Rejestracja: 17 sie 2011, 20:48

RE: Ursus c330, Problem ze sprzęgłem

Post autor: brutal66 »

Ja swojego Zetorka T 25, zawsze odpalam po nagrzaniu świec żarowych, latem grzeje kilka sekund zima kilkanaście.

Natomiast C-360 zimą zawsze odpalałem po zalaniu gorącą wodą, najpierw lałem ciepłą przy otwartym kraniku w bloku i lałem tak długo aż zaczynała lecieć ciepła, wtedy zakręcałem kranik i czekałem kilka minut, spuszczałem ją i wtedy nalewałem gorącą. Brzmi skomplikowanie ale jest bardzo proste i skuteczne. Nawet przy - 25 stopniach i minimalnej sprawności akumulatorów ursusik odpalał:)
Zetor 25A, Ursus C- 385, Dniepr 650, Ładowacz UNHZ 500, Pług PZ1, Piła spalinowa Drużba, Snopowiązałka, Suzuki Intruder VLR 1800, Honda PC800
Awatar użytkownika
Wicher
Posty: 2087
Rejestracja: 27 lis 2011, 14:16
Lokalizacja: Garbów, Lubelskie

RE: Ursus c330, Problem ze sprzęgłem

Post autor: Wicher »

Co do samostartu, faktycznie powoduje on szybsze zużycie silnika, zachodzi spalanie stukowe i gwałtowne przeciążenia układu korbowego. Sam używam go jedynie jako środka do rozruchu po długim postoju, jest on nieco mniej kłopotliwy przy uruchamianiu ciągnika raz na całą zimę niż "grzanie michy" i przelewanie układu wrzątkiem - w sytuacji gdy mam ciągnik daleko od domu (źródła wrzątku) samostart jest złem koniecznym, na pewno mniej szkodliwym dla silnika przy rzadkim stosowaniu od postoju całą zimę:D ewentualnie używam też "wiechcia" z którego ursus zaciąga ogień, dodatkowo odprężnik i pali. Akumulator trzymany w kotłowni, w odległości kilku metrów od kotła zapewnia pewny rozruch. W swoim c 330 zastosowałem pewną przeróbkę - zamiast dwóch akumulatorów 6v160aH mam jeden 12v125aH, plus alternator z "kredensa" na elektronicznym regulatorze - jeśli ciągnik jest użytkowany sporadycznie to mały akumulator szybciej zostanie doładowany po obciążeniu rozruchem, natomiast okres użytkowania dwóch szóstek drastycznie się skraca, wskutek ich rozładowywania i nie doładowania do odpowiedniego stopnia. Użycie alternatora też ma swoje plusy-w niskim zakresie obrotów daje konkretny prąd. Poza tym druga wolna podstawa może służyć jako miejsce mocowania rozdzielacza hydrauliki zewnętrznej - jest wygodniej i ładniej, ewentualnie można zrobić tam schowek albo zamontować jakieś audio:D
Rolnik amator, wiejski mechanizator ;)
C330 '70, Claas Columbus '69, S320 i masa drobnicy ;)
ODPOWIEDZ