Dodałem imadło krzyżowe ale wiązało się to z koniecznością podniesienia całości do góry. Użyłem do tego ścinka tregry. Powstało fajne miejsce na szuflady do przechowywania wierteł.
tytul watku jest maszyn w naszych warsztatach, a niewiem czy lepiej brzmi maszyny w naszych warsztatach... Co do tematu to dzis przy okazji lakierowania odnowilem stara maszyne ,uzadzenie ,ale sam niejestem pewny do czego,moze po fotografi wyjasni sie. Nieposiada ona drewnianej podstawy poniewaz czas zrobil swoje.
Tez myslalem ze cos z nitami lub szefcem zwiazanego, ale po obczyszczeniu rdzy widac ze podstawa to kolko takie jak w maszynkach do ciecia glazury.Mimo iz niewirm co to za sprzet uratowalem go przed huta i fajny gadzet bedzie stal na biorku.
Wicher napisał/a:
To jest chyba przyrząd do cięcia albo zawijania blachy... zwróćcie uwagę na końcówki robocze.
Biorąc pod uwagę że styczność końcówek występuje tylko w punkcie np. 1mm ze względu na to,że jedna końcówka to kółko to trudno by było tym coś uciąć czy wygiąć.Może to punktowo coś zaciskało, bo sądząc po dźwigni ,siła ścisku była duża.Może jakąś opaskę.W każdym razie gadżet super
Zwróćcie uwagę że dźwignia jest skierowana do tyłu .Albo obsługiwało to dwóch ludzi, jeden podsuwał a drugi ściskał dźwignią, albo służyło do pracy na dużych powierzchniach , co uniemożliwiało dostęp z przodu.Przy takim zamocowaniu dźwigni raczej nie wchodziło w grę precyzyjne ustawianie czegoś np. nitu i jednoczesne ściskanie przez jedną osobę..Taki zestaw kółko płaszczyzna mógł służyć do przełamywania dużych płaszczyzn.Coś jak w przyrządzie do cięcia glazury, a dużych bo dźwignia skierowana do tyłu ,czyli brak dostępu z przodu.Za krótka ręka.Cytując klasyka-"taką mam koncepcję".
Dziś zdobyłem obudowę do próbnika wtryskiwaczy PRW3.
Postanowiłem doprowadzić to do stanu używalności.Już zamówiłem nowy manometr z WSK Kraków,z firmy,gdzie od lat produkuje się te próbniki.A po komórce walają mi się części od takiego samego,czyli pompa,zawór odcinający i rurki.Musi wyglądać jak ten z drugiej fotki powyżej.
Instrukcję i katalog części do tego przyrządu znalazłem kiedyś u rolnika w szpargałach na rozpałkę.
To są drogie rzeczy...Sam próbnik używany,powiedzmy w dobrym stanie to wydatek rzędu 1000zł w górę,że o nowym nie wspomnę.Te z allegro z 650-700zł nowe jakoś mnie nie przekonują.Tyle mogła by wynosić regeneracja PRW-3,zegar z legalizacją od 100zł w górę,zawór odcinający od 470,i teraz wszystkie złączki,filterek,klosz...i do tysiąca się nazbiera.
U nas jest firma(czytaj sklep z częściami do ciągników,warsztat)i miedzy innymi zajmował się łepek pompami i wtryskami,ale wyjechał niestety na zachód...właściciel chce sprzedać te stoły,ale to już są grube tysiące.Są dwa,jak nowe,dużo to nie chodziło,nawet nieobdrapane...ale to wysoka półka...Ja sam już nawet bym musiał na dzień dzisiejszy iść znów do takiego zakładu na praktykę,żeby to opanować...od szkoły już trochę się zapomniało a i stoły,na których się uczyłem nie były takie jak dziś...