Problem z uruchomieniem S 301D
RE: Problem z uruchomieniem S 301D
Vauxhall - nie wiem, czy już całość nie poszła do huty. Jeśli nie to jest szansa na uratowanie (na wagę - 1zł za kilogram)
Dziś regulowałem uszczelki pod cylindrem, sprawdzałem rozrząd (był OK) itp.
Poskładałem prawie wszystko do kupy w celu odpalenia gnoja wreszcie. Niestety pompa wtryskowa nie podaje paliwa (a wcześniej działała). Pewnie coś źle złożyłem. Na pompie jest tabliczka z nieczytelnym napisem że coś tam poniżej kołnierza trzeba zrobić. Na dziś mam już dość.
Tomek dzięki jeszcze raz za pomoc i cierpliwość.
Pozdrawiam!
Dziś regulowałem uszczelki pod cylindrem, sprawdzałem rozrząd (był OK) itp.
Poskładałem prawie wszystko do kupy w celu odpalenia gnoja wreszcie. Niestety pompa wtryskowa nie podaje paliwa (a wcześniej działała). Pewnie coś źle złożyłem. Na pompie jest tabliczka z nieczytelnym napisem że coś tam poniżej kołnierza trzeba zrobić. Na dziś mam już dość.
Tomek dzięki jeszcze raz za pomoc i cierpliwość.
Pozdrawiam!
RE: Problem z uruchomieniem S 301D
Listwa pompy wykonuje jakiś ruch czy jest sztywna?
RE: Problem z uruchomieniem S 301D
Nie mam pojęcia. Jak jest złożone do kupy to nic nie widać. Jak zdjąłem pompę to wysuwała się ta śruba - wiadomo krzywka wału ją poruszała. Nie wiem co źle zrobiłem. Po prostu wsadziłem pompę.... *rolleyes*
RE: Problem z uruchomieniem S 301D
Odpowietrzyłeś układ paliwowy:?
RE: Problem z uruchomieniem S 301D
Ja miałem też problem z falowaniem obrotów. Przyczyną była po prostu wytarta listewka pompy. Dokładniej te widełki u góry. Powinna być tam śrubka chyba 6 mm. I taka była ale luz pomiędzy widełkami był jak na 8 mm. Wystarczyło owinąć dokładnie drutem tak że zniwelowało to luz. Rozwiązanie było tymczasowe, ale przetrwało długo i z tym "patentem" silnik wraz z samem został sprzedany.
RE: Problem z uruchomieniem S 301D
Tak, tą śrubą nad wlotem paliwa do pompy odpowietrzałem. Potem z drugiej strony jak odkręciłem śrubę z zaworem zwrotnym to grawitacyjnie się przez pompę przelewało. Więc odpowietrzona jest - tak mi się wydaje przynajmniej.
Zdejmę ją dziś jeszcze raz - ale dopiero po południu się zabiorę za to.
Zdejmę ją dziś jeszcze raz - ale dopiero po południu się zabiorę za to.
RE: Problem z uruchomieniem S 301D
Postaw go w poziomie, jak jest trochę krzywo to nie odpowietrzysz bo ta śruba na pompie nie wypuści całego powietrza.
Ja musiałem pchać Sama kilka metrów jak urwałem wężyk o gałąź w lesie *flower*
Ja musiałem pchać Sama kilka metrów jak urwałem wężyk o gałąź w lesie *flower*
RE: Problem z uruchomieniem S 301D
Stoi prosto *no*
To w sumie niedaleko miałeś do domuBolszewik napisał/a:
Ja musiałem pchać Sama kilka metrów jak urwałem wężyk o gałąź w lesie *flower*

RE: Problem z uruchomieniem S 301D
Coś ty tam "na modził" że znowu nie chcesz ruszyć pompa:?
RE: Problem z uruchomieniem S 301D
Co tam jest za napis na tej pompie na tabliczce od strony korpusu silnika? U mnie jest nieczytelna - coś tam z tym kołnierzem czy coś.
Dziś wieczorem walczę dalej. Tomek, będę do Ciebie dzwonił w ostateczności bo już mi wstyd tak Ci głowę zawracać co 15 minut.
Dziś wieczorem walczę dalej. Tomek, będę do Ciebie dzwonił w ostateczności bo już mi wstyd tak Ci głowę zawracać co 15 minut.
RE: Problem z uruchomieniem S 301D
Tym napisem na razie się nie przejmuj on jest ważny jak ustawiasz kąt wtrysku.
Dzwoń do mnie i nie przejmuj się zawracaniem głowy.*clap*
Dzwoń do mnie i nie przejmuj się zawracaniem głowy.*clap*
RE: Problem z uruchomieniem S 301D
Pompę udało się wreszcie odpowietrzyć i zaczęła pracować. Wtryskiwacz bardziej sika niż robi mgiełkę, wali za to z niezłym ciśnieniem - czyli do wymiany. Próby uruchomienia kończyły się jak ostatnio czyli dymem z dolotu. Wniosek z tego jest taki (jak sugerował wcześniej Tomek i inni), że zawory nie trzymają ciśnienia. Faktycznie, na zamkniętym rozprężniku idzie powolutku, wywierając stały nacisk, obracać korbą w fazie sprężania i zapłonu, słychać przy tym syczenie wydobywające się z klawiatury.
Zawory się pewnie pogięły od zderzania się z tłokiem, szczególnie ten mniejszy się na tłoku odznaczył. Próba z rozpuszczalnikiem wykazała, że obydwa zawory przepuszczają. Czyli głowica do remontu. *no*
Jutro biorę na kanał drugi silnik - może tam pompa nie pracuje bo jest po prostu zapowietrzona *annoy*
Pozdrawiam wszystkich i dziękuję!
Zawory się pewnie pogięły od zderzania się z tłokiem, szczególnie ten mniejszy się na tłoku odznaczył. Próba z rozpuszczalnikiem wykazała, że obydwa zawory przepuszczają. Czyli głowica do remontu. *no*
Jutro biorę na kanał drugi silnik - może tam pompa nie pracuje bo jest po prostu zapowietrzona *annoy*
Pozdrawiam wszystkich i dziękuję!
RE: Problem z uruchomieniem S 301D
wiemienić zawory i gniazda zworowe dotrzeć zawory i gniazda zaworowe złożyc wyregulować luz i odpalić! ja bym przeżucil głowice z drugiego silnika 

RE: Problem z uruchomieniem S 301D
Hahaha - słusznie! Zrobię z dwóch jeden działający silnik!
Może jutro usłyszę wreszcie ten upragniony odgłos pracy silnika!

RE: Problem z uruchomieniem S 301D
jeden bedzie pykal drugi sobie bendziesz remontował 

RE: Problem z uruchomieniem S 301D
Szymon jakieś sukcesy:?
RE: Problem z uruchomieniem S 301D
No więc na mrozie, po ciemku z latarką na czole zdjąłem głowice z silnika nr 2. Odniosłem wrażenie, że tam tłok nawet troszkę wystawał poza krawędź cylindra lub był na "0". Jednak śladów zaworów na tłoku nie było. Tłok i zawory okopcone na czarno. Głowica szczelna, rozpuszczalnik nie przeleciał. Generalnie chyba moja teoria o sprawdzaniu szczelności zaworów za pomocą powolnego kręcenia korbą jest bez sensu bo tu też słychać było jakieś syki, a głowica niby szczelna. Zresztą kompresja może zwiewać przez pierścienie tłokowe przy takim powolnym kręceniu. Mam rację, że to zła metoda sprawdzania?
Wtryskiwacz z silnika nr 2 jakby bardziej sprawny nie sikał zwartym strumieniem, ale bardziej robił efekt mgły więc go użyłem do silnika nr 1 wraz z głowicą.
Kilka prób rozruchu nie przyniosło jednak efektu. Jest o tyle lepiej, że silnik puszcza bąka już wydechem a nie dolotem. Jednakże nadal nie chce zagadać. Ręka mnie rozbolała i już mi się nie chciało iść po opalarkę i samostart. Zresztą odpalenie w zamkniętym garażu sąsiadującym z pralnią mogło by się skończyć co najmniej separacją z żoną
*pissed*
Głowica nr 2 pozwala jednak wlać nieco oleju przez "strzykawkę" której nie było w oryginalnej głowicy (były 4 szpilki, a tu tylko dwie) Jutro więc spróbuję wlać nieco oleju, ale boję się, że znów wleci do otworu w tłoku i będzie dusił mgiełkę z wtrysku. Jutro będę walczył dalej. Najwyżej przełożę głowicę z powrotem do silnika nr 2 i tego będę męczył teraz - może ma dobry kąt wtrysku *annoy*
Tomek nie wybierasz się czasem gdzieś w te moje okolice ? *flower*
Wtryskiwacz z silnika nr 2 jakby bardziej sprawny nie sikał zwartym strumieniem, ale bardziej robił efekt mgły więc go użyłem do silnika nr 1 wraz z głowicą.
Kilka prób rozruchu nie przyniosło jednak efektu. Jest o tyle lepiej, że silnik puszcza bąka już wydechem a nie dolotem. Jednakże nadal nie chce zagadać. Ręka mnie rozbolała i już mi się nie chciało iść po opalarkę i samostart. Zresztą odpalenie w zamkniętym garażu sąsiadującym z pralnią mogło by się skończyć co najmniej separacją z żoną

Głowica nr 2 pozwala jednak wlać nieco oleju przez "strzykawkę" której nie było w oryginalnej głowicy (były 4 szpilki, a tu tylko dwie) Jutro więc spróbuję wlać nieco oleju, ale boję się, że znów wleci do otworu w tłoku i będzie dusił mgiełkę z wtrysku. Jutro będę walczył dalej. Najwyżej przełożę głowicę z powrotem do silnika nr 2 i tego będę męczył teraz - może ma dobry kąt wtrysku *annoy*
Tomek nie wybierasz się czasem gdzieś w te moje okolice ? *flower*
RE: Problem z uruchomieniem S 301D
Zostaw głowicę nr.2 zamontowaną w silniku który teraz męczysz ale musisz rozebrać pompę i wymienić w niej sekcję oraz nowy wtrysk paliwa cały problem leży teraz w układzie zasilania.Coś musiało uszkodzić sekcję w pompie a wtrysk też nie wiadomo czy otwiera się przy odpowiednim ciśnieniu.Nawet jeżeli kąt wtrysku byłby przestawiony to choćby zapaliłby na chwile albo by próbował zaskoczyć.W końcu te silniki stały jakiś czas nie uruchamiane.
Druga rada z żoną obchodź się jak z jakiem,moja małżonka też mi groziła ale jakoś ją udobruchałem.*yes*
Sorki ale nie zahaczę o twoje strony nawet szerokim łukiem.*hilarious*
Druga rada z żoną obchodź się jak z jakiem,moja małżonka też mi groziła ale jakoś ją udobruchałem.*yes*
Sorki ale nie zahaczę o twoje strony nawet szerokim łukiem.*hilarious*
RE: Problem z uruchomieniem S 301D
Jutro (dziś) go odpalę choćbym miał tam świecę żarową wsadzić czy tlącego się kiepa wrzucić. Podam mu ogień w dolot z palącego się spraya. Użyję napalmu. Wrzucę żar z kominka.
*tongue*
*tongue*
RE: Problem z uruchomieniem S 301D
Bardzo dziekuje za wskazowki w sprawie regulatora przy s-301d.
Kupilem ten silniczek na allegro,po przywiezieniu wlalem paliwo,odpowietrzylem,odezwal sie wtrysk,ale nie odpalil bez pomocy zapalonej gazety,bylo okolo minus 2 stopnie,faktem ze stal nieuzywany ponad 8 lat po smierci poprzedniego wlasciciela.
Widac duze zuzycie silnika,slaba kompresja,wspomniane falowanie obrotow,jednak widac po czystosci oleju i samym silniku ze obchodzono sie z nim starannie (pracowal w PGR jako awaryjny naped dojarki,pompy wody i 24 volt. oswietlenie w oborze),potem po rozpadzie przedsiebiorstwa kupil go pracownik w/w.
Do kol.Zientas-prosze,jesli to mozliwe w jakis sposob zabezpieczyc,o ile aktualne jeszcze sa te kolka na zlomie-gdy bede w Polsce to podjade do Ciebie,do Komornik mam niedaleko-jestem z Leszna.
Moze ten silnik napedzic drugim silnikiem? np elektrcznym?wtedy bez wysiku i zniechecenia mozna osiagnac cel.Przykrecic obydwa na grubej desce,polaczyc paskiem klinowym,silnik elektryczny umocowac na zawiasie aby mozna bylo go odchylic i napinajac powoli pas przy wylaczonej kompresji ,,rozbujac ,,esa.Na poczatek bez gazu,rozgrzeje sie sam od sprezania,wtryskiwane paliwo nie bedzie splukiwac oleju ze scianek cylindra.
Kupilem ten silniczek na allegro,po przywiezieniu wlalem paliwo,odpowietrzylem,odezwal sie wtrysk,ale nie odpalil bez pomocy zapalonej gazety,bylo okolo minus 2 stopnie,faktem ze stal nieuzywany ponad 8 lat po smierci poprzedniego wlasciciela.
Widac duze zuzycie silnika,slaba kompresja,wspomniane falowanie obrotow,jednak widac po czystosci oleju i samym silniku ze obchodzono sie z nim starannie (pracowal w PGR jako awaryjny naped dojarki,pompy wody i 24 volt. oswietlenie w oborze),potem po rozpadzie przedsiebiorstwa kupil go pracownik w/w.
Do kol.Zientas-prosze,jesli to mozliwe w jakis sposob zabezpieczyc,o ile aktualne jeszcze sa te kolka na zlomie-gdy bede w Polsce to podjade do Ciebie,do Komornik mam niedaleko-jestem z Leszna.
Moze ten silnik napedzic drugim silnikiem? np elektrcznym?wtedy bez wysiku i zniechecenia mozna osiagnac cel.Przykrecic obydwa na grubej desce,polaczyc paskiem klinowym,silnik elektryczny umocowac na zawiasie aby mozna bylo go odchylic i napinajac powoli pas przy wylaczonej kompresji ,,rozbujac ,,esa.Na poczatek bez gazu,rozgrzeje sie sam od sprezania,wtryskiwane paliwo nie bedzie splukiwac oleju ze scianek cylindra.