Kulig, sanki bezpieczniej
Kulig, sanki bezpieczniej
Zamierzamy w ostatnim tchnieniu zimy zrobić kulig. Pojadę swoim ciapkiem i drobiazg przypinania sanek trochę mnie męczy. Chciałbym, żeby było bezpiecznie, na ile się da tak zrobić. Do kolegów "zawodowo" zajmujących się kuligami mam pytanie: sanki przyczepiamy kolejno jedne do drugich, czy też jeden wspólny łańcuch do ciągnika i do niego doczepiane sanki. Która wersja jest lepsza?
RE: Kulig, sanki bezpieczniej
Z pewnością musisz pamiętać o tym, żeby jako pierwsze dać duże stanie, lub chociaż coś (nawet grubą deskę, poprzeczkę) która zapobiegnie ewentualnemu wjechaniu sanek pod traktor przy hamowaniu itd.
Sanki najlepiej przypiąć do wspólnej liny, każde osobno. Nie zapinak sanki to sanek, bo wtedy te pierwsze są obciążone wszystkimi następnymi.
Sanki najlepiej przypiąć do wspólnej liny, każde osobno. Nie zapinak sanki to sanek, bo wtedy te pierwsze są obciążone wszystkimi następnymi.
Zetor 25, Zetor 25A, Zetor 25K, Zetor 50 Super, Zetor 3011 Major, Ursus C-325, Ursus C-328, Ursus C-4011, Ursus C-308, Dzik 2, Dzik 21, Robi 151, żniwiarka, silniki stacjonarne, snopowiązałki, młocarnia i wiele innych...
RE: Kulig, sanki bezpieczniej
Tak jest pierwsze sanki duże masywne najlepiej na 4-osoby albo linka z 5 metrów od ciągnika, nie dajmy się zwariować ciapkiem nie będziesz gonił przecierz i prędkości większej jak 15-18km/h nie rozwiniesz,więc nawet jak wysprzęglisz czy przychamujesz to zdąrzą się zatrzymać mówię z doświadczenia.Zobacz jak ja robiłem kuligi bocianem, przy 10 sankach miał co robić i więcej jak 15-18km/h fabrycznej nie osiągłem A ŚREDNIA TO 10 KM/H.Ja wiązałem sanki 4 pierwsze na wspólnej lince a reszte jedna do drugiej linka pleciona 10mm dała radę:p