Kosa spalinowa

Ogólne dyskusje o maszynach rolniczych
Darcio
Posty: 81
Rejestracja: 11 sie 2007, 20:28

Kosa spalinowa

Post autor: Darcio »

Temat nie retro ale na czasie. Czy ktoś ma wiedzę na temat tanich kos spalinowych. Na alledrogo znalazłem kilkanaście modeli w cenie 300 -350 zł o mocy dochodzącej do 5 KM (jak podają sprzedawcy). Muszę zainwestować w takie narzędzie a nie stać nmie na Stihla czy Husqvarnę. Nie stać mnie również na wyrzucenie 350 zł z powodu kupna zupełnego badziewia.
Czy ktoś mógłby podpowiedzieć co kupić nie ryzykując tego, że kosa za moment trafi na śmiietnik?
Titek
Posty: 65
Rejestracja: 15 gru 2012, 22:19

RE: Kosa spalinowa

Post autor: Titek »

Kosa spalinowa za tą cenę z 5km to pewny chińczyk. Miałem okazję taką pokosić i naprzeciw mojej Efco 0,8km to to samo a różnica w mocy duża. Jakieś zawyżane te konie mechaniczne, no chyba, że to kucyki to wtedy tak :D Z drugiej strony to do takiej kupi na allegro silnik za 200 zł, co może nie raz być lepsze niż naprawa starego. Osobiście bym nie zaryzykował. Lepiej dołożyć, poczekać i kupić coś lepszego.
Awatar użytkownika
Bolszewik
Posty: 4938
Rejestracja: 29 mar 2008, 18:12

RE: Kosa spalinowa

Post autor: Bolszewik »

http://allegro.pl/kosa-spalinowa-demon- ... 99768.html

Chinol, ale ma tą zaletę że kupisz do niego wszystkie części.
Chłopaki mają i nie narzekają. Wadą jest to że ciężka i dużo pali. Jakoś tam przestawiają gaźnik żeby lepiej pracowała. Pracują te wynalazki u nas na firmie i dają radę.
Uwaga mają kiepskie "kierownice" składa się z dwóch osobnych elementów trzeba sobie wbić tulejkę w środek (robiłem takie coś w zeszłym tygodniu).

Link który podałem jest do bezpośredniego importera z Chin, u niego też kupisz wszystkie części.


PS. Ja kupiłem sobie dwa tygodnie temu Husqvarna 323R-II i jestem bardzo zadowolony.

http://www.husqvarna.com/pl/products/323r-ii/

Przede wszystkim lekka i duża prędkość - dla mnie super.
Staram się pisać poprawnie i zrozumiale po polsku.
T-25
bolszewik@retrotraktor.pl
Awatar użytkownika
Przemo
Posty: 996
Rejestracja: 26 lip 2012, 22:48

RE: Kosa spalinowa

Post autor: Przemo »

Siema te Kosy za 350zł to można za psami Rzucić i tyle kupa złomu*rofl*

Najlepsze Kosy To Stihl i Tanaka-obecnie Hitachi.

Posiadam Stihla FS-250 i FS-350 OD 2002r nie do zajechania Maszyny.mogą pracować po 12g/dziennie Non stop. Przy petardzie na Zyłce wciągają zbiornik po 35-40min.:p

Naprawdę warto dołożyć czy na raty sobie kupić taki sprzęt to jest inwestycja na lata*clap*
bossmann
Posty: 2141
Rejestracja: 22 paź 2011, 17:59

RE: Kosa spalinowa

Post autor: bossmann »

Mam sitihla jakiegos malego z nozem i zylką cena 1100 zl. od tej pory powiadam " gdzie diabeł nie może to stihla wyśle"
Awatar użytkownika
Albercik
Posty: 464
Rejestracja: 27 wrz 2012, 21:14

RE: Kosa spalinowa

Post autor: Albercik »

My mamy też jedną z mniejszych od Stihla, każda trawa żyłką idzie, chwast grubszy też, jak na razie nie do zajechania a zbiornika w 40 min jak Przemo jeszcze nigdy nie wypaliłem :)

Co do chińszczyzny możne zrobić jak znajomy, kupić i jej nie gasic, obkosić całą wieś i oddać na gwrancje, na przyszły rok ma się "nową". Chociaż teraz z tą gwarancją nie wiadomo.
felix
Posty: 27
Rejestracja: 21 sie 2006, 21:20

RE: Kosa spalinowa

Post autor: felix »

Też mam chińczyka i 3sezony pracule bez zorzutu.
Awatar użytkownika
Przemo
Posty: 996
Rejestracja: 26 lip 2012, 22:48

RE: Kosa spalinowa

Post autor: Przemo »

Szwagier też ma chińczyka i też mu pracuje już drugi sezon ale on odpala ją na godz.co dwa tyg.po pyrkoli i gasi jak by dostała odpowiednio w d...jak moje stihle to by dnia nie wytrzymała:D Ja w sklepie nawet nie handluje tym wiecie ile to jest reklamacji z tym a ile dupczenia przy regulacjach bo ta nie pali ta nie ma wysokich ta przerywa ta nie ma wolnych a to przekładnia a to sprzęgło itd. itp.*rofl*

Albert Tak jak pisze ja się nie pitolę przepustnica na 3/4 i max i siorbią obie zbiornik 0,65L./40MIN maja 2,2KM.Ty masz pewnie słabszy model więc mniej pali bo pojemność ccm mniejsza:p
Roman1313
Posty: 563
Rejestracja: 14 kwie 2010, 23:39

RE: Kosa spalinowa

Post autor: Roman1313 »

Kosa na silniku Hondy GX35, Shindaiwa lub innym japońcu.
Honda czterosów juz kilka lat pracuje nie mało i daje rade.


Z kwote co podałeś to tylko gdzieś blisko i na gwarancji żeby była.
BAR123
Posty: 95
Rejestracja: 01 lut 2013, 9:37

RE: Kosa spalinowa

Post autor: BAR123 »

A ja zamieszczę inną opinię. Mam kosę która nazywa się Magnum. Kosztowała około 350 zł dokładnie nie pamiętam bo było to 3 lata temu. Chodzi bez zarzutu choć przy koszeniu jej nie oszczędzam. Jestem w pełni z niej zadowolony choć jest to chińszczyzna za te pieniądze. Nigdzie nie znalazłem napisu Made in China na tej kosie więc przypuszczam tyko że to chińszczyzna.
Awatar użytkownika
Przemo
Posty: 996
Rejestracja: 26 lip 2012, 22:48

RE: Kosa spalinowa

Post autor: Przemo »

Ty to może nie chińczyk a Japoniec jakiś:p
Awatar użytkownika
SEBRIGHT
Posty: 2608
Rejestracja: 23 sty 2007, 13:27
Lokalizacja: Dobra (Małopolskie)

RE: Kosa spalinowa

Post autor: SEBRIGHT »

W kwestii chińczyków nie wypowiem się, gdyż w ogóle nie miałem z takimi wynalazkami do czynienia. Mam natomiast Husqvarne 323R i do jestem z niej nawet zadowolony. Pracowała u mnie 7 albo 8 sezonów, z czego dopiero 2 sezony temu zdarzyła się pierwsza naprawa - czyszczenie gaźnika i wymiana membramy. Teraz, po 2 kolejnych sezonach znów zaczęły się problemy, podobno znów gaźnik do czyszczenia i do wymiany cylinder. Z gaźnikiem nie dziwię się że są problemy, dopatrzyłem że pisze na nim 'made in china' *no*. Totalny zonk *eek* Za to na wszystkich plastikach w dość widocznych miejscach 'made in sweden'. Ale poza problemami z gaźnikiem wszystko ok, pomimo że co sezon porządnie dostawała w tyłek. Acha, minusem są też dość wysokie ceny części.
Zetor 25K - 1953; Dolpima PS290 - 1988 (chyba); Dezamet ... - 1988; Żuk A06 - 1980; MF70 - 1980 i 1989; HakoTrac T6 - 1963; Dzik 2 - 1969; Ursus C-355 - 1972; Hakotrac T8 - 1965;
Awatar użytkownika
Ciapek
Posty: 80
Rejestracja: 16 paź 2012, 13:16

RE: Kosa spalinowa

Post autor: Ciapek »

@~Darcio posiadam niestety chińską wykaszarkę z krwi i kości.
Nie demon a odrobinę słabszy model 405 (3 czerwca skończyła 5 lat bezawaryjnej pracy) więc coś już mogę powiedzieć.

Generalnie dużych różnic nie ma, oprócz naklejki a silników to są z 4 typy max.
Nie można niczego wymagać od takich sprzętów. Niska jakość przede wszystkim.
Na "moc" przy zakupie chińskich wynalazków nie zwracajcie uwagi zwykłe oszustwo. Nikt tego z resztą w PL nie piętnuje, czyli mamy, tani 'chwyt...' Wspomnę na marginesie że nie wszystko co made in sweden jest szwedzkie i produkowane w Szwecji*clap*.

Nie stracisz tych pieniędzy jeśli dobrze trafisz i będziesz dbał, nie przegrzewał to posłuży. Części są (prawie identyczne jakościowe bublowate silniki po niecałe 200zł). Jeśli nie masz pieniędzy żeby wziąć coś firmowego na raty jak każdy doradza i nie koniecznie pospolite Stihl i H. to na amatorskie zastosowanie w koło komina starczy. Na pewne mankamenty po pewnym czasie użytkowania będziesz musiał przymknąć oko; wycieki, poluzowania śrub, nawet i odciski na palcach

Natomiast (firmowe): Podkaszarki, wykaszarki oraz wycinarki
(tak prawidłowo je sklasyfikujemy) nazwaliśmy kosami*pray*
ODPOWIEDZ