Sprzęt warsztatowy Wichra-kompresor i inne urządzenia.
Sprzęt warsztatowy Wichra-kompresor i inne urządzenia.
Serdecznie witam,
Ostatnio zabieram się za budowę kompresora, więc relacją z przebiegu prac zamierzam wzbogacić trochę forum, jak też wiedzę innych użytkowników zapraszam do wnikliwej lektury, wskazówek i dyskusji. Przy okazji (bo na kompresorze się nie skończy) zakładam temat o urządzeniach w swym warsztacie:
Kompresor ma być 2 cylindrowy, zmontowany z dwóch oddzielnych sprężarek i zdolny do każdej roboty w warsztacie (malowanie, mycie części ropownicą, napęd małych narzędzi pneumatycznych oraz oczywiście pompowanie kół), zasilanie 3f, stabilne, 4 kołowe podwozie no i jak najmniejszy "koszt produkcji"-ostatnio jestem w ciężkim kryzysie. Teraz czas na konkrety.
Posiadam 2 takie sprężarki:
Pochodzą one prawdopodobnie z agregatów chłodniczych, są mocarne (waga jednej 20 kg) wydatek na minutę mają około 100 litrów sztuka przy 600 albo 700 obrotach. Jedna stanowiła skład mojego dawnego kompresora a drugą zakupiłem na fajansie - jako bardzo mało używaną.
Pierwszym krokiem przy budowie kompresora jest remont jednej ze sprężarek, gdyż ma ona zużyty dół (już nawet śruba do regulacji napięcia łożysk nie pomaga), przez co cieknie i straszliwie huczy w czasie pracy. Ponieważ remont jej przebiega niemalże tak samo jak w przypadku sprężarek ciągnikowych zachęcam do lektury
Pierwszym krokiem przy demontażu każdej sprężarki jest demontaż głowicy. Po odkręceniu 4 śrub zyskujemy dostęp do tłoka, cylindra oraz zaworków czyli części mających zasadniczy wpływ na pracę kompresora. Przy okazji możemy sprawdzić sobie luzy w układzie korbowo - tłokowym, wystarczy doprowadzić tłok do GMP i nacisnąć na niego kciukiem, w tym momencie ujawni się ewentualny luz.
Tutaj mamy zdjęcie zakonserwowanej "góry" sprężarki:
A tu rzut oka na gładź:
Gładź w sprężarce ma być jak w normalnym silniku - bez progu, bez wżerów i zatarć. Cylindry przy należytym smarowaniu wytrzymują lata (nie dotyczy 3jw60
Tutaj zaczynają się już smaczki związane z konstrukcją tego konkretnego typu sprężarki. Ma ona mianowicie specyficzną pokrywę tylną, wyposażoną w śrubę do regulacji luzu łożyskowego. Było to bardzo pomocne w ich pracy, jak zaczęła huczeć starczyło dokręcić śrubę na pokrywie i niech się druga zmiana martwi śruba ta jest również okropnie użyteczna przy demontażu pokrywy.
Po zdjęciu pokrywy jesteśmy niemal w domu, możemy sobie rzucić okiem do środka maszyny i ocenić stan łożyska zewnętrznego:
W tym akurat modelu mamy 2 pokrywy na dole, druga jest w dnie - dzięki niej wydzieramy tłok z korbą:
Ten model to sprzęt minimalistyczny pod względem skomplikowania, więc kolejną ciekawostką jest fakt że cylinder jest wykonany łącznie ze skrzynią korbową, rozwiązanie to jest tak nowoczesne że aż stosowane w silnikach motocykli sportowych (na przykład silnik sc33 Hondy CBR 900RR Fireblade). Pewnie Japończycy zerżnęli ten pomysł z tego właśnie kompresorka
Ciekawe i niezawodne jest rozwiązanie z grubymi brązowymi panewkami w korbowodzie, ułatwiające montaż. Wadą tego rozwiązana jest skłonność do zacierania się, spowodowana brakiem smarowania pod ciśnieniem a tylko rozbryzgowo (zwracam uwagę na wąs w pokrywie korbowodu). Można sobie z tym poradzić używając rzadkich olejów, często sprawdzając poziom i często je wymieniając. Ale i tak sobie z tym poradzili, dali podkładki dystansowe:
Po wyjęciu tłoka z korbą ściągamy koło pasowe z wału. Broń Boże brać do tego młotek! Tak się tylko gnie wały i wyszczerbia koła. Tak to się robi:
Jak koło zdejmiemy to przy użyciu leciutkiego młotka i dębowej deseczki wybijamy wał z korpusu. Demontaż łożysk też ściągaczem, na "dwa mesle" lub z wycinką pierścienia, zależy co mamy do dyspozycji. No i tu widać skutki braku smarowania, leciutkie ryski na czopie:
Wał demontowałem w celu wymiany łożysk oraz aby poradzić sobie z wyciekami. W tym sprzęcie na przednim czopie zamontuję kryte łożysko - uszczelnienie wałka stanowi zwykły filcowy pierścień! Myślę że zastosowanie od strony szajby pokrywy na łożysku wspomoże nieco filc, oczywiście od strony korby pokrywkę wywalę żeby było smarowanie.
Na dziś już koniec, w wolnej chwili nastąpi montaż łożysk, "szlif wału", przegląd głowicy i powtóny montaż. Wszelkie sugestie mile widziane
P.S:
Łożyska to 6202 i 6204, filc spróbuję załatwić w sklepie rolniczym, nie wiem tylko jak z uszczelkami zrobić.
Ostatnio zabieram się za budowę kompresora, więc relacją z przebiegu prac zamierzam wzbogacić trochę forum, jak też wiedzę innych użytkowników zapraszam do wnikliwej lektury, wskazówek i dyskusji. Przy okazji (bo na kompresorze się nie skończy) zakładam temat o urządzeniach w swym warsztacie:
Kompresor ma być 2 cylindrowy, zmontowany z dwóch oddzielnych sprężarek i zdolny do każdej roboty w warsztacie (malowanie, mycie części ropownicą, napęd małych narzędzi pneumatycznych oraz oczywiście pompowanie kół), zasilanie 3f, stabilne, 4 kołowe podwozie no i jak najmniejszy "koszt produkcji"-ostatnio jestem w ciężkim kryzysie. Teraz czas na konkrety.
Posiadam 2 takie sprężarki:
Pochodzą one prawdopodobnie z agregatów chłodniczych, są mocarne (waga jednej 20 kg) wydatek na minutę mają około 100 litrów sztuka przy 600 albo 700 obrotach. Jedna stanowiła skład mojego dawnego kompresora a drugą zakupiłem na fajansie - jako bardzo mało używaną.
Pierwszym krokiem przy budowie kompresora jest remont jednej ze sprężarek, gdyż ma ona zużyty dół (już nawet śruba do regulacji napięcia łożysk nie pomaga), przez co cieknie i straszliwie huczy w czasie pracy. Ponieważ remont jej przebiega niemalże tak samo jak w przypadku sprężarek ciągnikowych zachęcam do lektury
Pierwszym krokiem przy demontażu każdej sprężarki jest demontaż głowicy. Po odkręceniu 4 śrub zyskujemy dostęp do tłoka, cylindra oraz zaworków czyli części mających zasadniczy wpływ na pracę kompresora. Przy okazji możemy sprawdzić sobie luzy w układzie korbowo - tłokowym, wystarczy doprowadzić tłok do GMP i nacisnąć na niego kciukiem, w tym momencie ujawni się ewentualny luz.
Tutaj mamy zdjęcie zakonserwowanej "góry" sprężarki:
A tu rzut oka na gładź:
Gładź w sprężarce ma być jak w normalnym silniku - bez progu, bez wżerów i zatarć. Cylindry przy należytym smarowaniu wytrzymują lata (nie dotyczy 3jw60
Tutaj zaczynają się już smaczki związane z konstrukcją tego konkretnego typu sprężarki. Ma ona mianowicie specyficzną pokrywę tylną, wyposażoną w śrubę do regulacji luzu łożyskowego. Było to bardzo pomocne w ich pracy, jak zaczęła huczeć starczyło dokręcić śrubę na pokrywie i niech się druga zmiana martwi śruba ta jest również okropnie użyteczna przy demontażu pokrywy.
Po zdjęciu pokrywy jesteśmy niemal w domu, możemy sobie rzucić okiem do środka maszyny i ocenić stan łożyska zewnętrznego:
W tym akurat modelu mamy 2 pokrywy na dole, druga jest w dnie - dzięki niej wydzieramy tłok z korbą:
Ten model to sprzęt minimalistyczny pod względem skomplikowania, więc kolejną ciekawostką jest fakt że cylinder jest wykonany łącznie ze skrzynią korbową, rozwiązanie to jest tak nowoczesne że aż stosowane w silnikach motocykli sportowych (na przykład silnik sc33 Hondy CBR 900RR Fireblade). Pewnie Japończycy zerżnęli ten pomysł z tego właśnie kompresorka
Ciekawe i niezawodne jest rozwiązanie z grubymi brązowymi panewkami w korbowodzie, ułatwiające montaż. Wadą tego rozwiązana jest skłonność do zacierania się, spowodowana brakiem smarowania pod ciśnieniem a tylko rozbryzgowo (zwracam uwagę na wąs w pokrywie korbowodu). Można sobie z tym poradzić używając rzadkich olejów, często sprawdzając poziom i często je wymieniając. Ale i tak sobie z tym poradzili, dali podkładki dystansowe:
Po wyjęciu tłoka z korbą ściągamy koło pasowe z wału. Broń Boże brać do tego młotek! Tak się tylko gnie wały i wyszczerbia koła. Tak to się robi:
Jak koło zdejmiemy to przy użyciu leciutkiego młotka i dębowej deseczki wybijamy wał z korpusu. Demontaż łożysk też ściągaczem, na "dwa mesle" lub z wycinką pierścienia, zależy co mamy do dyspozycji. No i tu widać skutki braku smarowania, leciutkie ryski na czopie:
Wał demontowałem w celu wymiany łożysk oraz aby poradzić sobie z wyciekami. W tym sprzęcie na przednim czopie zamontuję kryte łożysko - uszczelnienie wałka stanowi zwykły filcowy pierścień! Myślę że zastosowanie od strony szajby pokrywy na łożysku wspomoże nieco filc, oczywiście od strony korby pokrywkę wywalę żeby było smarowanie.
Na dziś już koniec, w wolnej chwili nastąpi montaż łożysk, "szlif wału", przegląd głowicy i powtóny montaż. Wszelkie sugestie mile widziane
P.S:
Łożyska to 6202 i 6204, filc spróbuję załatwić w sklepie rolniczym, nie wiem tylko jak z uszczelkami zrobić.
Rolnik amator, wiejski mechanizator ;)
C330 '70, Claas Columbus '69, S320 i masa drobnicy ;)
C330 '70, Claas Columbus '69, S320 i masa drobnicy ;)
RE: Sprzęt warsztatowy Wichra-kompresor i inne urządzenia.
Sadze ze jest to raczej oryginalna sprezarka rodem WAN.
Gdyby byl to kompresor z agregatu chlodniczego mialby hermetyczna komore korbowo tlokowa z odzyskiem freonu,uszczelniana albo mieszkiem(stary typ SAF) albo pierscieniem, manszeta grafitowa na wyjsciu walu.chociaz czesci-tlok,korbowod,panewki sa takie jak w sprezarkach chlodniczych.
Moim zdaniem lepiej zaadoptowac cos wspolczesnego,kompresor od np.samochodu ciezarowego,sa to konstrukcje lepsze i zywotniejsze-bardzo dobry jest np. od Star 200.
Jesli pokryjesz koszty wysylki to sprezentuje Ci kompresor 2 cyl.od Volvo,za 2-gi musialbys sie czyms zrekompensowac (piwo?)-kwestia wymontowania z autobusu. (wymaga smarowania centralnego,ale Kol.Piorun 1234 z tego Forum taki temat przerobil)
Uwazam ze takie rozwiazanie byloby bardziej perspektywiczne i z potencjalem sporej zywotnosci,sa rowniez dostepne czesci.
Gdyby byl to kompresor z agregatu chlodniczego mialby hermetyczna komore korbowo tlokowa z odzyskiem freonu,uszczelniana albo mieszkiem(stary typ SAF) albo pierscieniem, manszeta grafitowa na wyjsciu walu.chociaz czesci-tlok,korbowod,panewki sa takie jak w sprezarkach chlodniczych.
Moim zdaniem lepiej zaadoptowac cos wspolczesnego,kompresor od np.samochodu ciezarowego,sa to konstrukcje lepsze i zywotniejsze-bardzo dobry jest np. od Star 200.
Jesli pokryjesz koszty wysylki to sprezentuje Ci kompresor 2 cyl.od Volvo,za 2-gi musialbys sie czyms zrekompensowac (piwo?)-kwestia wymontowania z autobusu. (wymaga smarowania centralnego,ale Kol.Piorun 1234 z tego Forum taki temat przerobil)
Uwazam ze takie rozwiazanie byloby bardziej perspektywiczne i z potencjalem sporej zywotnosci,sa rowniez dostepne czesci.
RE: Sprzęt warsztatowy Wichra-kompresor i inne urządzenia.
Bardzo dobry artykuł. Zarówno od strony technicznej, jak i teoretycznej.
RE: Sprzęt warsztatowy Wichra-kompresor i inne urządzenia.
Wielkie dzięki za chęć pomocy
Akurat 2 cylindry też w grę wchodziły (SW680 trakcyjny) ale że trafiły mi się te to robię z nich. Star 200 też był w planach, ale kolega za wcześnie go sprzedał.
Moim zdaniem żywotność to one mają wystaczającą, jak w tym łożyska poleciały (na resztkach podstawy była tabliczka z datą 1973) a ja rozbierałem go jako pierwszy od nowości to po założeniu drugiego kompletu łożysk będzie hulać dłużej niż ja, szczególnie że gładzie, tłoki, wał, to wszystko jest bez zarzutu, muszę tylko wszystko oczyścić, przejrzeć, lekko pozaciągać ryski na wale (syf z oleju raczej) porządnie uszczelnić i prawidłowo zmontować z powrotem, szczególnie że za obie te sprężarki płaciłem złotówkę za kilo.
Sprawę jednak przemyślę, bo jak 2 cylindry to będzie za mało...
Akurat 2 cylindry też w grę wchodziły (SW680 trakcyjny) ale że trafiły mi się te to robię z nich. Star 200 też był w planach, ale kolega za wcześnie go sprzedał.
Moim zdaniem żywotność to one mają wystaczającą, jak w tym łożyska poleciały (na resztkach podstawy była tabliczka z datą 1973) a ja rozbierałem go jako pierwszy od nowości to po założeniu drugiego kompletu łożysk będzie hulać dłużej niż ja, szczególnie że gładzie, tłoki, wał, to wszystko jest bez zarzutu, muszę tylko wszystko oczyścić, przejrzeć, lekko pozaciągać ryski na wale (syf z oleju raczej) porządnie uszczelnić i prawidłowo zmontować z powrotem, szczególnie że za obie te sprężarki płaciłem złotówkę za kilo.
Sprawę jednak przemyślę, bo jak 2 cylindry to będzie za mało...
Rolnik amator, wiejski mechanizator ;)
C330 '70, Claas Columbus '69, S320 i masa drobnicy ;)
C330 '70, Claas Columbus '69, S320 i masa drobnicy ;)
RE: Sprzęt warsztatowy Wichra-kompresor i inne urządzenia.
Też polecam coś dwucylindrowego. Osobiście używałem kompresora zrobionego na podstawie sprężarki z samochodu Jelcz (również centralne smarowanie, ale problem do obejścia).
Niedawno widziałem coś takiego na złomie za grosze.
Dwa cylindry zawsze dadzą lepsze i stabilniejsze ciśnienie, a przy tym potrzebujesz mniejszego zbiornika. Jeśli chcesz malować lub używać narzędzi pneumatycznych to liczy się nie tylko ciśnienie, ale przede wszystkim wydatek powietrza i jego stałe ciśnienie.
Pamiętaj o separatorach wilgoci i oleju.
*tup*
Niedawno widziałem coś takiego na złomie za grosze.
Dwa cylindry zawsze dadzą lepsze i stabilniejsze ciśnienie, a przy tym potrzebujesz mniejszego zbiornika. Jeśli chcesz malować lub używać narzędzi pneumatycznych to liczy się nie tylko ciśnienie, ale przede wszystkim wydatek powietrza i jego stałe ciśnienie.
Pamiętaj o separatorach wilgoci i oleju.
*tup*
RE: Sprzęt warsztatowy Wichra-kompresor i inne urządzenia.
No cześć,
Sprężarka będzie właśnie 2 cylindrowa, zmontowana z dwóch takich samych sprężarek
Sprężarka będzie właśnie 2 cylindrowa, zmontowana z dwóch takich samych sprężarek
Rolnik amator, wiejski mechanizator ;)
C330 '70, Claas Columbus '69, S320 i masa drobnicy ;)
C330 '70, Claas Columbus '69, S320 i masa drobnicy ;)
RE: Sprzęt warsztatowy Wichra-kompresor i inne urządzenia.
To nie to samo co dwucylindrowa *yes*
Po prostu będziesz miał dwie jednocylindrowe pracujące na jeden zbiornik.
http://www.youtube.com/watch?v=rIqCkrCFSB0
Po prostu będziesz miał dwie jednocylindrowe pracujące na jeden zbiornik.
http://www.youtube.com/watch?v=rIqCkrCFSB0
RE: Sprzęt warsztatowy Wichra-kompresor i inne urządzenia.
Tak, gdyby napędzał je łańcuch z motocykla to bym sobie zgrał tłoki na równą pulsację, ale na moje potrzeby z pewnością ich łączny wydatek starczy.
Rolnik amator, wiejski mechanizator ;)
C330 '70, Claas Columbus '69, S320 i masa drobnicy ;)
C330 '70, Claas Columbus '69, S320 i masa drobnicy ;)
RE: Sprzęt warsztatowy Wichra-kompresor i inne urządzenia.
Wicher może to Cię zainteresuje.Tak wykonaną sprężarkę używają nawet do piaskowania. Nie mam teraz czasu ale na wszelki wypadek nie wyrzucam starego silnika od malucha. Może kiedyś. Tu jest temat jak wykonać.http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic807543.html
RE: Sprzęt warsztatowy Wichra-kompresor i inne urządzenia.
Bardzo ciekawy temat
Ja jednak potrzebuję czegoś w miarę małego i energooszczędnego, jak będę tylko okazjonalnie malować i pompować koła to po co mi aż tak wielka wydajność? Te dwie są moim zdaniem akurat.
Napaliłem się na ten kompresor jak szczerbaty na suchary, toteż popędzam z robotą
Zamontowałem na wał takie oto łożyska:
Zastosowanie łożysk krytych to inwencja własna, pomysł wynikł z braku możliwości uszczelnienia wałka w obudowie, zdemontowałem po jednej pokrywie z łożysk i nabiłem je pokrywami na zewnątrz.
Jak przebiegać powinien montaż łożysk na wał to ja doskonale wiem (robi się w końcu motocykle wszelkiej maści), tą wiedzą podzielę się z innymi No to zapraszam do lektury.
Pierwszą i najważniejszą rzeczą przy nabijaniu/wciskaniu łożysk jest prawidłowe podparcie wału. Sprawdzoną metodą jest ta:
Takie podparcie jest bardzo wskazane, gdyż unika się zgięcia wału na wykorbieniu. Na prasie podparcie ma jeszcze większe znaczenie, dlatego trzeba używać bardzo porządnego materiału
Jeśli wał już mamy prawidłowo podparty to smarujemy czop olejem, osadzamy na nim łożysko na ręczny wcisk i nabijamy. Nabija się łożysko zawsze bijąc w pierścień który osadzamy (w wewnętrzny jak osadzamy na wale, w zewnętrzny osadzając w otworze). Nabijać musimy tez równomiernie, niby to brzmi skomplikowanie, ale rozwiązaniem tych wszelkich trudności jest odpowiednia (świeżo i równo cięta) rurka, o taka
I jeszcze jeden szczegół podparcia:
A tu wał z łożyskami, za to przed szlifem:
Aby prawidłowo przepolerować czop wału postanowiłem osadzić go w obudowie. Na szczęście łożysko od strony szajby jest większe i można wał zamontować bijąc w pierścień zewnętrzny, zgodnie ze sztuką:
Pokrywa wału to już żaden problem, wystarczy ją ręką na łożysko nacisnąć i dociągnąć śrubami.
A szlif przebiegał tak:
Zakładałem pasek papieru na czop, napinałem ręką i kręciłem kołem 5 razy w przód, 5 razy w tył...
Trochę się to poprawiło, ale lepiej robić to na maszynach - szybciej i dokładniej pójdzie
Później tak się zapędziłem w robotę że zdjęć nie zrobiłem, za to zmontowałem ostatecznie kompresor, teraz będzie można uszczelnić drugi oraz myśleć nad podstawą...
Jednak wcześniej chciałbym zrobić temu wynalazkowi próbę pod obciążeniem, mam pewne wątpliwości co do rozwiązania układu smarowania w tej konstrukcji.
Cześć i witam
Ostatnio miałem trochę zajęć zawodowych, więc i mniej czasu na budowę kompresora.
Przez ostatni tydzień udało mi się uszczelnić obie sprężarki, wymienić kliny z noskiem na normalne oraz zacząć konstruowanie podstawy. Podstawa miała być stabilna, na 4 kółkach (łatwość przetaczania) No to wykorzystałem podstawę od spawarki trafo, która to podstawa była kiedyś u mnie na fajansie.
Tak będą zamontowane oba kompresory, silnik będzie naprzeciwko i pomiędzy nimi, paski klinowe napinane rolkami.
Teraz pozostaje mi tylko zdobycie silnika - bez silnika nie mogę montować kompresora dalej, no chyba że montował będę "skrzynkę prądów"
No, ostatnio nabyłem w końcu silnik, ale trochę mały, rezygnuję więc z jednego cylindra,
Silnik 1.,1 kW zakupiłem z mufą, wyłącznikiem i kawałkiem pompy do szamba którą pędził
Mam zatem pytanie - w jakiej maszynie występowało koło pasowe z fi wewnętrznym 19mm?
No cześć,
Jak już zdecydowałem się na jeden cylinder to trzeba było przemyśleć ramę
No i rama była już gotowa ;D a że nie mam spawarki to dla mnie bardzo ważne. Ramę wziąłem z tego webasta olejowego, samo webasto prawdopodobnie pójdzie do fachowca który się nimi zajmuje i dalej w świat.
jak widać idealnie od tego, pod stół mi się urządzenie zmieści a jak nie to się je obniży na nóżkach - dokładnie tak jak chciałem bo warsztat mam mały.
Ja jednak potrzebuję czegoś w miarę małego i energooszczędnego, jak będę tylko okazjonalnie malować i pompować koła to po co mi aż tak wielka wydajność? Te dwie są moim zdaniem akurat.
Napaliłem się na ten kompresor jak szczerbaty na suchary, toteż popędzam z robotą
Zamontowałem na wał takie oto łożyska:
Zastosowanie łożysk krytych to inwencja własna, pomysł wynikł z braku możliwości uszczelnienia wałka w obudowie, zdemontowałem po jednej pokrywie z łożysk i nabiłem je pokrywami na zewnątrz.
Jak przebiegać powinien montaż łożysk na wał to ja doskonale wiem (robi się w końcu motocykle wszelkiej maści), tą wiedzą podzielę się z innymi No to zapraszam do lektury.
Pierwszą i najważniejszą rzeczą przy nabijaniu/wciskaniu łożysk jest prawidłowe podparcie wału. Sprawdzoną metodą jest ta:
Takie podparcie jest bardzo wskazane, gdyż unika się zgięcia wału na wykorbieniu. Na prasie podparcie ma jeszcze większe znaczenie, dlatego trzeba używać bardzo porządnego materiału
Jeśli wał już mamy prawidłowo podparty to smarujemy czop olejem, osadzamy na nim łożysko na ręczny wcisk i nabijamy. Nabija się łożysko zawsze bijąc w pierścień który osadzamy (w wewnętrzny jak osadzamy na wale, w zewnętrzny osadzając w otworze). Nabijać musimy tez równomiernie, niby to brzmi skomplikowanie, ale rozwiązaniem tych wszelkich trudności jest odpowiednia (świeżo i równo cięta) rurka, o taka
I jeszcze jeden szczegół podparcia:
A tu wał z łożyskami, za to przed szlifem:
Aby prawidłowo przepolerować czop wału postanowiłem osadzić go w obudowie. Na szczęście łożysko od strony szajby jest większe i można wał zamontować bijąc w pierścień zewnętrzny, zgodnie ze sztuką:
Pokrywa wału to już żaden problem, wystarczy ją ręką na łożysko nacisnąć i dociągnąć śrubami.
A szlif przebiegał tak:
Zakładałem pasek papieru na czop, napinałem ręką i kręciłem kołem 5 razy w przód, 5 razy w tył...
Trochę się to poprawiło, ale lepiej robić to na maszynach - szybciej i dokładniej pójdzie
Później tak się zapędziłem w robotę że zdjęć nie zrobiłem, za to zmontowałem ostatecznie kompresor, teraz będzie można uszczelnić drugi oraz myśleć nad podstawą...
Jednak wcześniej chciałbym zrobić temu wynalazkowi próbę pod obciążeniem, mam pewne wątpliwości co do rozwiązania układu smarowania w tej konstrukcji.
Cześć i witam
Ostatnio miałem trochę zajęć zawodowych, więc i mniej czasu na budowę kompresora.
Przez ostatni tydzień udało mi się uszczelnić obie sprężarki, wymienić kliny z noskiem na normalne oraz zacząć konstruowanie podstawy. Podstawa miała być stabilna, na 4 kółkach (łatwość przetaczania) No to wykorzystałem podstawę od spawarki trafo, która to podstawa była kiedyś u mnie na fajansie.
Tak będą zamontowane oba kompresory, silnik będzie naprzeciwko i pomiędzy nimi, paski klinowe napinane rolkami.
Teraz pozostaje mi tylko zdobycie silnika - bez silnika nie mogę montować kompresora dalej, no chyba że montował będę "skrzynkę prądów"
No, ostatnio nabyłem w końcu silnik, ale trochę mały, rezygnuję więc z jednego cylindra,
Silnik 1.,1 kW zakupiłem z mufą, wyłącznikiem i kawałkiem pompy do szamba którą pędził
Mam zatem pytanie - w jakiej maszynie występowało koło pasowe z fi wewnętrznym 19mm?
No cześć,
Jak już zdecydowałem się na jeden cylinder to trzeba było przemyśleć ramę
No i rama była już gotowa ;D a że nie mam spawarki to dla mnie bardzo ważne. Ramę wziąłem z tego webasta olejowego, samo webasto prawdopodobnie pójdzie do fachowca który się nimi zajmuje i dalej w świat.
jak widać idealnie od tego, pod stół mi się urządzenie zmieści a jak nie to się je obniży na nóżkach - dokładnie tak jak chciałem bo warsztat mam mały.
Rolnik amator, wiejski mechanizator ;)
C330 '70, Claas Columbus '69, S320 i masa drobnicy ;)
C330 '70, Claas Columbus '69, S320 i masa drobnicy ;)
-
- Posty: 315
- Rejestracja: 24 maja 2011, 20:55
RE: Sprzęt warsztatowy Wichra-kompresor i inne urządzenia.
Z czego jest ten zbiornik na powietrze sprężone?
Bo jeśli z bojlera to odradzam ze względu na niebezpieczeństwo.
Ja w swojej sprężarce ma z wagonu kolejowego 88 litrów ,atestowana na 11 atmosfer , może być także z LPG lub starej sprężarki.
Może za dwa tygodnie zaprezentuje swój kompresor na bazie sprężarki z jelcza smarowaną pod ciśnieniem .
Bo jeśli z bojlera to odradzam ze względu na niebezpieczeństwo.
Ja w swojej sprężarce ma z wagonu kolejowego 88 litrów ,atestowana na 11 atmosfer , może być także z LPG lub starej sprężarki.
Może za dwa tygodnie zaprezentuje swój kompresor na bazie sprężarki z jelcza smarowaną pod ciśnieniem .
RE: Sprzęt warsztatowy Wichra-kompresor i inne urządzenia.
Ta bańka jest z jakiegoś autobusu jedyny baniak jaki można zastosować z hydrauliki to hydrofor.
Rolnik amator, wiejski mechanizator ;)
C330 '70, Claas Columbus '69, S320 i masa drobnicy ;)
C330 '70, Claas Columbus '69, S320 i masa drobnicy ;)
-
- Posty: 315
- Rejestracja: 24 maja 2011, 20:55
RE: Sprzęt warsztatowy Wichra-kompresor i inne urządzenia.
Hydrofor tak pod warunkiem że nowy i przeważnie tylko na 6 atm. Robiłem kilka piecyków na budowy i rozcinałem zbiornik z hydroforu jak i z bojlera , woda robi spustoszenie.
RE: Sprzęt warsztatowy Wichra-kompresor i inne urządzenia.
Albo ocynkowany... Ostatnio odpuściłem hydrofor na 200 litrów bo ktoś zaglądał do środka na fajansie i pokrywkę rewizyjną zgubił...
Pogoniłem dziś z robotą.
Przy użyciu gwintowanych metrowych prętów zamocowałem zbiornik w ramie. Powykręcałem korki i redukcje aby na spodzie zamontować odwadniacz z ciężarówki. Zamontowany odolejacz z c 330 i regulator ciśnienia od Jelcza (prawie nowy).
No i kupiłem sobie malutkie imadełko, waży tylko 36 kilo
Pogoniłem dziś z robotą.
Przy użyciu gwintowanych metrowych prętów zamocowałem zbiornik w ramie. Powykręcałem korki i redukcje aby na spodzie zamontować odwadniacz z ciężarówki. Zamontowany odolejacz z c 330 i regulator ciśnienia od Jelcza (prawie nowy).
No i kupiłem sobie malutkie imadełko, waży tylko 36 kilo
Rolnik amator, wiejski mechanizator ;)
C330 '70, Claas Columbus '69, S320 i masa drobnicy ;)
C330 '70, Claas Columbus '69, S320 i masa drobnicy ;)
RE: Sprzęt warsztatowy Wichra-kompresor i inne urządzenia.
kowalskie *yes*
RE: Sprzęt warsztatowy Wichra-kompresor i inne urządzenia.
Mało się o nie nie pobiłem z gościem, ale warto było. Akurat siłownik od Cyklopa skręcić do demontażu ;D
Witam serdecznie,
Zamontowana podstawowa armatura do kompresora, wyłącznik ciśnieniowy, odwadniacz w dnie i przyłącza zaworu bezpieczeństwa.
W planach połączenie zaworu z odwadniaczem i osadzenie sprężarki na ramie.
Zdjęcia będą wkrótce.
Witam serdecznie,
Zamontowana podstawowa armatura do kompresora, wyłącznik ciśnieniowy, odwadniacz w dnie i przyłącza zaworu bezpieczeństwa.
W planach połączenie zaworu z odwadniaczem i osadzenie sprężarki na ramie.
Zdjęcia będą wkrótce.
Rolnik amator, wiejski mechanizator ;)
C330 '70, Claas Columbus '69, S320 i masa drobnicy ;)
C330 '70, Claas Columbus '69, S320 i masa drobnicy ;)
RE: Sprzęt warsztatowy Wichra-kompresor i inne urządzenia.
Wicher Bardzo ciekawy temat, który można potraktować jako instrukcję samodzielnej budowy kompresora krok po kroku Gratuluję pomysłu szczegółowego relacjonowania wszystkich prac
Zetor 25K - 1953; Dolpima PS290 - 1988 (chyba); Dezamet ... - 1988; Żuk A06 - 1980; MF70 - 1980 i 1989; HakoTrac T6 - 1963; Dzik 2 - 1969; Ursus C-355 - 1972; Hakotrac T8 - 1965;
RE: Sprzęt warsztatowy Wichra-kompresor i inne urządzenia.
Może ktoś się czegoś nauczy czytając temat
A teraz tak na szybko podsumowanie kosztów:
Zakup starego kompresora (z niego pochodzi bańka, regulator ciśnienia i sporo złączek) - 60 złotych,
Zakup ogrzewacza olejowego (dawca ramy) 34 złote, z czego jeszcze zarobię stówę xD
Zakup sprężarki - 20 złotych,
Zakup węży, uszczelnień, itp - jakieś 30 złotych
Rurki, odwadniacz, złączki, wyłącznik ciśnieniowy, pakuły - ze 4 piwa (załatwione na robocie w hydraulice;)
Zakup silnika elektrycznego - 100 złotych.
W sumie wychodzi mi w tej chwili jakieś 250 złotych + 4 piwa, bo nie wszystko wyliczyłem. Na pewno dojdzie jeszcze z 50 złotych na koło pasowe, które muszę sobie zamówić. Kupcie za te pieniądze porządny i sprawny kompresor
A teraz tak na szybko podsumowanie kosztów:
Zakup starego kompresora (z niego pochodzi bańka, regulator ciśnienia i sporo złączek) - 60 złotych,
Zakup ogrzewacza olejowego (dawca ramy) 34 złote, z czego jeszcze zarobię stówę xD
Zakup sprężarki - 20 złotych,
Zakup węży, uszczelnień, itp - jakieś 30 złotych
Rurki, odwadniacz, złączki, wyłącznik ciśnieniowy, pakuły - ze 4 piwa (załatwione na robocie w hydraulice;)
Zakup silnika elektrycznego - 100 złotych.
W sumie wychodzi mi w tej chwili jakieś 250 złotych + 4 piwa, bo nie wszystko wyliczyłem. Na pewno dojdzie jeszcze z 50 złotych na koło pasowe, które muszę sobie zamówić. Kupcie za te pieniądze porządny i sprawny kompresor
Rolnik amator, wiejski mechanizator ;)
C330 '70, Claas Columbus '69, S320 i masa drobnicy ;)
C330 '70, Claas Columbus '69, S320 i masa drobnicy ;)
RE: Sprzęt warsztatowy Wichra-kompresor i inne urządzenia.
Chyba pobije Twoje osiągnięcie ekonomiczne *flower*
Kolega dał mi dwie sprężarki (jedna oryginał do T-25 druga HS-11). Jedna pójdzie do "Władka" z drugiej zrobię kompresor dla Wujka. Zbiorniki mam dwa po gazie, zawory bezpieczeństwa mam obiecane (za piwo), profile na ramę mam, szybkozłączki pneumatyczne też mam. Potrzebuje więc kółek (może gdzieś znajdę), przewodów powietrznych (chyba mam) i silnika 1f (mam na zbyciu mały 3f więc może się z kimś zamienię).
Przy dobrych wiatrach największym wydatkiem będzie prąd *flower*
*tup*
Kolega dał mi dwie sprężarki (jedna oryginał do T-25 druga HS-11). Jedna pójdzie do "Władka" z drugiej zrobię kompresor dla Wujka. Zbiorniki mam dwa po gazie, zawory bezpieczeństwa mam obiecane (za piwo), profile na ramę mam, szybkozłączki pneumatyczne też mam. Potrzebuje więc kółek (może gdzieś znajdę), przewodów powietrznych (chyba mam) i silnika 1f (mam na zbyciu mały 3f więc może się z kimś zamienię).
Przy dobrych wiatrach największym wydatkiem będzie prąd *flower*
*tup*
RE: Sprzęt warsztatowy Wichra-kompresor i inne urządzenia.
Wszystko jest kwestią szczęścia ;D Np wyłącznik ciśnieniowy mam dlatego że Tata wymieniał go w kompresorze w firmie zimą, a okazało się że wlot rurki był na dole i kondensat zamroził kanał I już odpada 60-70 złotych.
No to teraz po kolei.
Połączyłem sobie wszystko w kolejności odolejacz-zawór redukcyjny-baniak.
Jeśli chodzi o węże to jestem miłośnikiem igielitu - tani i mocny, u mnie ma tą dodatkową zaletę że zawsze mogę przerobić to na szybko, bez żmudnego rozkręcania mufek, złączek i tym podobnych rzeczy. Najdłuższy wąż będzie wymieniony na dłuższy o jakieś 20 centymetrów, aby ładnie się układał - jak widać ma dość nieprzyjemne załamania.
Złącza do zakładania węży są (a jakże) z oszlifowanych końcówek od fabrycznej pneumatyki.
Wykonałem wylot powietrza z baniaku, zamontowałem wyłącznik ciśnieniowy:
Jakby kto pytał, to w przypadku złącz hydraulicznych jestem miłośnikiem konopii ;D W połączeniu z pokostem daje wymaganą szczelność i wcale się nie zapieka.
Tu jest jedna bardzo, ale to bardzo istotna rzecz:
Jak widać wyłącznik ciśnieniowy nie jest bezpośrednio nakręcony na rurę, a najpierw siedzi w nim złączka do kranu. To specjalne działanie, bo włącznik jest uszczelniony do czoła a zwykła rura hydrauliczna czoło ma zazwyczaj nierówne, bo się uszczelnia po gwincie.
Zamontowałem w dnie korek spustu kondensatu (wcześniej było zaślepione korkiem)
Kurek z instalacji gazowej doskonale sprawdzi się jako zawór odcinający (w domyślę będą dwa wyloty i ten z kurkiem będzie przeznaczony do pracy z kluczem pneumatycznym - aby w przerwach w pracy oliwiarka nie musiała być pod ciśnieniem)
Osadziłem na ramie sprężarkę:
Wąsy na ramie wykorzystam do montażu jakiejś osłony na paski.
Jakby kto pytał korki i złączki typowo pneumatyczne są na uszczelkach fibrowych, natomiast rurki i złączki hydrauliczne są uszczelnione na konopie
Teraz pozostaje mi zakup koła pasowego, montaż instalacji elektrycznej, posadzenie silnika na ramie oraz napinacz pasków (będzie użyty ten z kopaczki
No to teraz po kolei.
Połączyłem sobie wszystko w kolejności odolejacz-zawór redukcyjny-baniak.
Jeśli chodzi o węże to jestem miłośnikiem igielitu - tani i mocny, u mnie ma tą dodatkową zaletę że zawsze mogę przerobić to na szybko, bez żmudnego rozkręcania mufek, złączek i tym podobnych rzeczy. Najdłuższy wąż będzie wymieniony na dłuższy o jakieś 20 centymetrów, aby ładnie się układał - jak widać ma dość nieprzyjemne załamania.
Złącza do zakładania węży są (a jakże) z oszlifowanych końcówek od fabrycznej pneumatyki.
Wykonałem wylot powietrza z baniaku, zamontowałem wyłącznik ciśnieniowy:
Jakby kto pytał, to w przypadku złącz hydraulicznych jestem miłośnikiem konopii ;D W połączeniu z pokostem daje wymaganą szczelność i wcale się nie zapieka.
Tu jest jedna bardzo, ale to bardzo istotna rzecz:
Jak widać wyłącznik ciśnieniowy nie jest bezpośrednio nakręcony na rurę, a najpierw siedzi w nim złączka do kranu. To specjalne działanie, bo włącznik jest uszczelniony do czoła a zwykła rura hydrauliczna czoło ma zazwyczaj nierówne, bo się uszczelnia po gwincie.
Zamontowałem w dnie korek spustu kondensatu (wcześniej było zaślepione korkiem)
Kurek z instalacji gazowej doskonale sprawdzi się jako zawór odcinający (w domyślę będą dwa wyloty i ten z kurkiem będzie przeznaczony do pracy z kluczem pneumatycznym - aby w przerwach w pracy oliwiarka nie musiała być pod ciśnieniem)
Osadziłem na ramie sprężarkę:
Wąsy na ramie wykorzystam do montażu jakiejś osłony na paski.
Jakby kto pytał korki i złączki typowo pneumatyczne są na uszczelkach fibrowych, natomiast rurki i złączki hydrauliczne są uszczelnione na konopie
Teraz pozostaje mi zakup koła pasowego, montaż instalacji elektrycznej, posadzenie silnika na ramie oraz napinacz pasków (będzie użyty ten z kopaczki
Rolnik amator, wiejski mechanizator ;)
C330 '70, Claas Columbus '69, S320 i masa drobnicy ;)
C330 '70, Claas Columbus '69, S320 i masa drobnicy ;)