Wszystko sprawne na chodzie, własciciel chciał zalewać wodą i odpalać Cylindry zalane olejem...ostatnio uzywany 5 lat temu - do konca wszystko działało...
Dziękuję! Jest naprawdę piękny! fotki tego nie oddają ale stan blacharki jest fantastyczny, praktycznie bez wżerów, ubytków, śladu jakiejkolwek dziury. Nawet duperele jak klema (uszkodzona niestety) czy sworzen zaczepu! Oczywisćie są lampy choć jedna bez szkła, ze swietnie zachowanymi ramkami i odbłysnikem, szperacz szkło z daszkiem... bede po kolei robił fotki i prosił o opinie co jest koszerne....
Przyczepa.... przyczepa jest ponoć oryginalna od niego, niestety nie wszystkie elementy są oryginalne ale dzyszel , zaczep, i większośc okuć i chyba oś już tak.
Wchodząc na tą stronę zawsze szukałem baneru z tym wspaniałym czerwonym MF em. W życiu bym nie przypuszczał że takie cacko czeka na mnie w sąsiedniej wsi
Tyle lat przetrwał: i początek mechanizacji Polski, rozwój polskich traktorów (przecież Unrrowskie traktory szybko wycofano z państwowych zakładów i kasowano) potem jakoś w prywatne ręce... I w takim stanie się zachować! Śmiem twierdzić, że to wygrany los na loterii. I dla właściciela, i ciągnika.
Ursus c-325 napisał/a:
Tyle lat przetrwał: i początek mechanizacji Polski, rozwój polskich traktorów (przecież Unrrowskie traktory szybko wycofano z państwowych zakładów i kasowano) potem jakoś w prywatne ręce... I w takim stanie się zachować! Śmiem twierdzić, że to wygrany los na loterii. I dla właściciela, i ciągnika.
Ooooooo...! świetny egzemplarz! To cud, że tak się zachował.
No zaskoczyłeś mnie Muszę na spokojnie poczytać posty, bo dopiero teraz zobaczyłem cacko *tup*
Podejrzewam, że drugiego takiego samego egzemplarza i to w tak pięknym stanie nie znajdziesz w kraju. Wielki szacun dla poprzedniego właściciela, że tak dbał o sprzęt!!!
Tyle co wróciłem z garażu, im dłużej na niego patrzę tym trudniej sie skupić. Słuchajcie - nie ma grama luzu na kierownicy! kręci sie leciutko jakby był ze wspomaganiem, toczy sie bezszelestnie! 10 lat temu miał robiony remont, nowe pierścienie, polerowane tłoki i dorabiane tuleje przez 5 lat pracował jak zegarek a od 5lat stał nie używany. Mam do niego stary blok, tłoki, korbowody, wał, wałek rozrządu... niestety wszystko mniej lub bardziej pordzewiałe... Syn własciela był brygadzistą na dziale napraw silników do kopalnianych agregatów. Jak sie okazało pracował z moim sp Tesciem 42 lata w jednej firmie na jednym wydziale. Zresztą mój sp Ojciec pracował 40 lat ale na innym.
Pierwsze wrażenie jest niesamowite... dobiłem powietrza i praktycznie można było odpalić i jechac do domu. Przez chwilę nawet pomyślałem żeby go holować przez pola miałby ze dwa kilometry ale żal mi sie go zrobiło targać na postronku..
Belka, ramiona podnośnika, przystawka kątowa do kosiarki... nawet oryginalny regler do pradnicy...
Będe robił zdjęcia , prosił o radę jak zabezpieczyć, jak czyscic...
Oczywiscie wyjadę przed dom w ładny słoneczny dzień - zrobię sesje jak jest z tą patyną.
Porządnie umyję , wysuszę natłuszczę żeby ruda nie miała wejscia i zrobię kilka fotek.
Trafi do garażu na kołki, przykryty poczeka aż sie o nim wszystkiego dowiem, naucze...
Nie wiem co bedzie dalej, czas pokaże, ale w tej chwili mi sie wydaje że zostanie taki jak jest.. tylko kosmetyka, naprawa drobnych niedomagań (gril) brakujące elementy.
Ciągnik ma historię, własciciel mi ja opowiadał ale powiem że niczego z tego nie zapamiętałem, po prostu myślałem tylko o tym ciagniku.
Do momentu kiedy nie wyjechałem lawetą z poseji bałem sie że mi go ktoś "ukradnie"
Oczywiscie pojadę jeszcze raz do własciciela z dowodem wdziędcznosci i dopytam dokładnie jaka jest historia tego sprzetu i kolejny raz podziekuje jego rodzinie za zachowanie go w tak fantastycznym stanie.
Kupię dwie sztuki takich (ew. podobnych) opon rozmiar 20 a balon od 7 do 9
Lub zamienie za częsci do c325 (mam silnik felgi, gwiazdy, obciążniki, wały koła, kabinę , kpl oś ramiona podnosnika, lampy jednokolorowe maska328 itp)