Jechałem swoim pachciajem chyba z 6t piasku i postanowiłem stanąć na małą przerwę na poboczu, a że padało i obok był rów melioracyjny, to zaczęło ściągąć przyczepę i mało brakowało do fikołka.


Nur z napędem na 4x4 nie dał rady ani do przodu ni do tyłu. Trzeba było wywalać wszystko ręcznie. Tylko z tona zostało na lewej burcie dla przeciw wagi i wyjechała sam