Witam po dłuższym ale solidnie przepracowanym czasie :p
kilka tys km po DE i PL zrobionych , jezyk niemiecki w stopniu migowym staje mi się coraz bliższy :p , ale wyprawy zaowocowały zwiezieniem wielu gratow do Horcha .
1) Polecam muzeum w ZWICKAU - stoi Horchów różnych co niemiara , widać rozwój projektu silnika z półblokami stosowanego i produkowanego jeszcze do niedawna do czasu przejęcia fabryk przez MAN-a , sympatycznie ogląda się bloki silników benzynowych i widac ewolucje technologiczną jak na dłoni - wstęp ok 5 EUR , warto jechać i pooglądać bo to w końcu przodek i AUDI i Wanderera i innych fajnych późniejszych tworów . w zasadzie wszystko fajne .. prócz tej ciężarowki na której mi zależało najbardziej - widać że przy jej restauracji poszli możliwie najkrótszą drogą . Uzyskałem zgodę dyrektora muzeum na oglądanie tego dokładnie , i pod maską i w kabinie i ... niestety nie zachwyca - mnóstwo niedoróbek , podmienione części z ify W50 , zaślepki z blachy , drewno popróchniałe przymalowane , lampy tył z późniejszego modelu , skrzynia ładunkowa niewiele ma wspólnego z fabryka - .... ale zwiedzić warto i namawiam . :
udogodnienie w podróży - własny zlew w błotniku
silnik benzynowy - półbloki
technologia zwycięstw sportowych
z Niemiec przyjechało dużo nowych podzespołów wyprodukowanych w latach 50-tych - przeczekały do dziś i udało mi się odkupić je do auta - nowe przednie błotniki , nowa maska , nowe prawe drzwi , nowe stopnie ze skrzynkami narzędziowymi , wskaźniki , tłumik z rurą przednią , i kupa innych drobiazgów
maska , resory tył
oryg tylny most
odtworzony stelaż kabiny z bukowego drewna , teraz otwory, wycięcia , dopasowanie , rowki na przewody , zamki , zawiasy - bawię się w Wita Stwosza , choć ołtarz z tego raczej nie powstanie
obecny etap prac na stelażem drewnianym kabiny : dopasowywanie drzwi
