Witam wszystkich.
W tym temacie chciałbym pokazać mojego Dzika. Jest on w mojej rodzinie dłużej niż ja sam:) Zawsze dawał sobie radę i charakteryzował się dużą niezawodnością w odniesieniu do dzików z okolicy. W 2013 roku dorobiony został w nim podnośnik z tyłu, elektryczny, na wciągarce linowej Dragon Winch 2000kg. Na podnośniku daje radę dźwigać pług, brony, kultywator, co w zupełności wystarcza do obrobienia małego poletka za domem.
Nigdy nie było problemów ze skrzynią biegów, główną bolączką wielu dzików, chociaż nie raz ciągał 2 tony piasku.
Traktorek jest technicznie dopieszczony. Ma pełną instalację elektryczną 12v- światła długie, krótkie, stop, kierunkowskazy, sygnał. Brakuje mu tylko hamulców, które za jakiś czas również będą zrobione.
Fotki traktorka:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/85c ... 6df2c.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/fd3 ... e27cb.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b8a ... ea51a.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7a2 ... 76b59.html
Główną przyczyną założenia tematu jest jednak chęć zorientowania się w możliwości rejestracji tego pojazdu. Parę razy w roku ma on wyjeżdżać do sąsiada z jabłkami opadówkami. Z tego powodu, że w mojej gminie od 2 lat grasują złodzieje, to policji też nie brakuje. Nie chcę się narażać.
Z tego co usłyszałem dotychczas w Wydziale Komunikacji to raczej ma on być rejestrowany jako ciągnik rolniczy: czyli co 2 lata przegląd( niestety chyba nie przejdzie, bo dwusuw- znowu emisja spalin, i dodatkowo wyczuwalne luzy w przedniej belce, poci się na kłach skrzyni biegów i czasem znaczy teren kroplą oleju), poza tym cała procedura, rzeczoznawcy i inne. Jescze chyba powinna być dorobiona kabina, choć nie jestem pewien. Dodatkowo nie wiem, gdzie by mi zrobili przegląd tego ustrojstwa. Bardziej zastanawiałem się nad pojazdem wolnobieżnym, gdyż spełnia wymogi (po zrobieniu hamulców oczywiście), światła wszystkie ma, tylko OC. Największym plusem pojazdu wolnobieżnego to brak przeglądu.
Potrzebuję porady znających się na temacie. Już w tym miejscu pragnę zaznaczyć, że nie jestem jakoś super zorientowany w tym temacie. Chcę po prostu zgodnie z panującym prawem przemieszczać się nim po drodze i już:) A szkoda, żeby był używany tylko na wiosnę i jesień, mógłby popracować trochę przy lekkim transporcie. I szkoda mi jest jeszcze auta, w którym jestem zmuszony wozić te przeklęte jabłka w koszykach.
Potrzebuję głównie porady jak uruchomić całą tą procedurę jeśli chodzi o pojazd wolnobieżny: do jakiego rzeczoznawcy się zgłosić, jakie ubezpieczenie i takie tam. Dodam, że jako dzik posiada on numery nadwozia, czyli nie trzeba ich nabijać i ich załatwiać. Jednak nie posiadam umowy kupna- sprzedaży od poprzedniego właściciela (jakieś 40 lat wstecz), a dowód chyba kiedyś był, ale się zbył:(
Czytałem na kilku forach ( nie na RT), że ludzie z traktorków sam robili wolnobieżne, tylko zamówili rzeczoznawcę, który wydał odpowiedni kwit.
FACHOWCY! Pomóżcie mojemu dzikowi jeździć po drodze:)
PS nie potrzebuję porad w stylu "nabij se numery, ubezpieczenie i jedź" albo "po co ci to, jeździj bez" itp. Ma być zgodnie z prawem, chociaż wiem, że nie każdy je do końca respektuje i popiera.
Traktorek Dzik 2 1967 sam, rejestracja
RE: Traktorek Dzik 2 1967 sam, rejestracja
Dzika masz fajnego jak chcesz po Raciborzu jeździć to musisz papiery na niego mieć.
Bier nogi za pas i język pod pacha i gibnij se do wydziału komunikacji to ci wszystko wyklarują.
A taki dziczek jak mosz to unos jeździły kedyś downo tymu fajny klang miały.
pozdrawiam i dużo frajdy życzę w użytkowaniu dzika.
Bier nogi za pas i język pod pacha i gibnij se do wydziału komunikacji to ci wszystko wyklarują.
A taki dziczek jak mosz to unos jeździły kedyś downo tymu fajny klang miały.
pozdrawiam i dużo frajdy życzę w użytkowaniu dzika.

RE: Traktorek Dzik 2 1967 sam, rejestracja
Kolego klaudiusz mówie jak jest. W WK dzik to jest ciągnik i już. Ja tak jak przedtem pisałem na jakimś forum gościu załatwił zaświadczenie od biegłego, że jego traktorek SAM jest wolnobieżny i już śmiga. Mi się wydaje, że będzie trzeba uzyskać taką opinię od rzeczoznawcy (ale też musi być jakiś ludzki, a nie taki, co powie, że to jest ciągnik i basta), potem ubezpieczyć i jechać.
RE: Traktorek Dzik 2 1967 sam, rejestracja
Zgodnie z obowiązującym prawem, praktycznie bez kosztowo nie ma możliwości jego rejestracji jako ciągnik rolniczy. Tylko 2 instytucje mogą obecnie przeprowadzić badania homologacyjne, koszty absurdalne. Taniej będzie Ci kupić Ursusa c45 do remontu *eek* To tak na szybko.
Jedyna opcja to pojazd wolnobieżny... wykupujesz OC i po temacie. Policja nie ma prawa Ci nic zrobić. Ale pojazd jest w oryginale... To co masz to już jest sam. U nas była bardzo głośna sprawa. Koleś postanowił posprzątać plac przy boisku. Jego pech polegał na tym, że przeleciał w poprzek traktorem sam przez drogę krajową. Na której byli niebiescy. Holowanie specjalistyczne, parking, sprawa w sądzie....
Jedyna opcja to pojazd wolnobieżny... wykupujesz OC i po temacie. Policja nie ma prawa Ci nic zrobić. Ale pojazd jest w oryginale... To co masz to już jest sam. U nas była bardzo głośna sprawa. Koleś postanowił posprzątać plac przy boisku. Jego pech polegał na tym, że przeleciał w poprzek traktorem sam przez drogę krajową. Na której byli niebiescy. Holowanie specjalistyczne, parking, sprawa w sądzie....
RE: Traktorek Dzik 2 1967 sam, rejestracja
No właśnie przeczytałem co nieco o rejestrcji pojazdów sam. Po czerwcu 2013 praktycznie niemożliwe. Należy ubiegać się o wydanie homologacji (800 zł na dzień dobry), a do tego upoważnione jest tylko kilka instytycji w kraju. Czyli ogólnie kicha, bo raczej już go nie zarejestruję:/marek_79 napisał/a:
Zgodnie z obowiązującym prawem, praktycznie bez kosztowo nie ma możliwości jego rejestracji jako ciągnik rolniczy. Tylko 2 instytucje mogą obecnie przeprowadzić badania homologacyjne, koszty absurdalne. Taniej będzie Ci kupić Ursusa c45 do remontu *eek* To tak na szybko.
Jedyna opcja to pojazd wolnobieżny... wykupujesz OC i po temacie. Policja nie ma prawa Ci nic zrobić. Ale pojazd jest w oryginale... To co masz to już jest sam. U nas była bardzo głośna sprawa. Koleś postanowił posprzątać plac przy boisku. Jego pech polegał na tym, że przeleciał w poprzek traktorem sam przez drogę krajową. Na której byli niebiescy. Holowanie specjalistyczne, parking, sprawa w sądzie....
Ale warto przeczytać ostatnią wypowiedź na tym forum:
http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1429303.html
Tak też myślałem zrobić, ale chciałbym uniknąć takiej sytuacji jak napisałeś w przykładzie.
Mój pech polega na tym, że potrzebuję go dosłownie parę razy do roku, ale niestety musi przejechać normalną drogą.
Jeśli ktoś ma jakiś pomysł to śmiało może podzielić się wiedzą.