Pewnie - wygospodarujemy dla Ciebie trochę miejsca na stoisku A jesteś klubowiczem "Traktor i Maszyna" ?? Może się zapisz i przywieź też w skali 1:1 coś:D
Miro , zapraszamy na stoisko . Modele sa wspanałe , a tym bardziej ciekawe , gdyż mało kto poświeca się budowie maszyn konnych. Jesli miałbyś jeszcze mozliwość przywieźć ten odrestaurowany wypielacz to było by wspaniale.
Na naszym stoisku na pewno bedzie dość miejsca
Ja też posiadam taką maszynę:D. Stoi parę lat w stodole, w sierpniu planuję go odrestaurować. Mój opyłacz jest z połowy lat 60-tych ale dokładnie tego niewiem bo jest zawalony gratami... Jak go wydobędę to będę o tym pisać.
Marcin a jak z dojazdem do Wilkowic ? Jak bys zdążył ją odnowić to zapraszamy. Dziedzina maszyn konnych jeszcze nie jest tak szeroko prezentowana na wystawach, dlatego zachęcam wszystkich do ich ratowania i pokazywania. W razie co udestępniamy miejsce na stoisku w Wilkowicach.
jeśli jest to jedna maszyna to nie ma problemu może stac na naszym stoisku. Oczywiście bedzie podpisana kto jest włascicielem etc. Jesli bedziesz miał ich wiecej to na stronie klubu Traktor i Maszyna jest taki formularz do pobrania. Wypełniasz i wysyłasz najpóźniej do 30 lipca.
Czy ją zdążę odnowić tego nie wiem:|. A do Wilkowic mam około 50 kilometrów. A jeśli bym odnowił ten opyłacz to nie mam czymgo zabrać - tata posiada Poloneza Caro. Chyba że pożyczy jakiegoś pikapa lub przyczepkę:rol:
Oo to nie masz daleko:) A powiedz z którego kierunku? To może ktoś bedzie tamtedy jechał to podwiezie Ci sprzęt:) lub jesli masz hak w samochodzie to przyczepke zawsze można zoorganizować.
Ale jesli by sie nie udało to i tak zapraszamy
Moja wieś leży dokładnie 6 kilometrów od Borku Wielkopolskiego w kierunku na Gostyń, Leszno:D. A co do Festiwalu to w tym roku raczej nie wystawię opylacza :uhoh: ; ale mam rodzinkę w okolicach Lipna więc może będąc na wystawie to z nimi pogadam i może u nich będzie stał ten opyłacz, ale pożyjemy to zobaczymyB)
Marcin ty nawet nie myśl aby nie przyjechać. Ja zabiorę kopaczkę do ziemniaków i jeszcze może kto co przywiezie i masz ładne stoisko. Mając tych kilka kilometrów to grzech nie przyjechać. No i koniecznie zapisuj się do Klubu. NO!
Do Klubu to muszę się zapisać:). A w sprawie opyłacza to muszę coś wykombinować. Mój wujek w zeszłym roku wystawiał Deutza z 1956 r. Ma go na spółkę z jednym z "szefów" festiwali Wilkowickich:D. Może zawiozę go do wujka i on by go wystawił. A co do Wilkowic to będę na 99,99%B)
Jacek teraz muszę go wyciągnąć ze stodoły, oczyścić, pomalować i zawieść do wujka (tylko najpierw z nim pogadam:) ). O dalszych czynnościach związanych z opyłaczem będę na forum informować na bieżąco
Marcin to jest jeszcze trochę czasu. Choc jak się juz człowiek zabierze za coś to naprawdę jest tyle do zrobienia, że można nie zdązyć.
W piatek odbieram błotniki u lakiernika do RS-a, a na razie walczę ze śrubą przeciwagi w silniku. W garazu lezy masa częsci no i po mału odswierzam to wszystko. Ale pracy jest ,aż nadto.
Marcin jak ruszysz to pisz jak Ci idzie remont opielacza i prosimy o fotki.
Ja ciagle pracuje, własnie Ursus 1204 dostał przednie obcioażniki, komin. Teraz zabieram sie za dokańczanie przedniego dyfra i wału napędowego, zostało jeszcze w nim zrobić TUZ. Potem w obydwu Ursusach musze zrobić różne szczegóły takie jak: lusterka, uchwyty, lampy na błotnikach itp. A jeśłi chodzi o wspólną impreze to pokaże to czas, jesłi skończe ciagniki to wezme, chciałbym takze zrobić dla nich jakis obiekt mam na myśłi silsos do zakiszana zielonek, można będzie zrobic małą inscenizacje na stoisku. Ale narazie nie wiem jak tam dojade