Ten biały/przezroczysty nadaje się do zatopienia w tynku zalania w betonie itp. Jest zupełnie nieodporny na dłuższy czas na zewnątrz. Wyjścia kabla nie rób peszlem. Niezależnie od jego jakości (nawet te szare czy niebieskie-" Aroty " ) dość szybko się utleni i popęka, UV, zimno-gorąco itd. Poza tym peszel nie jest zbyt odporny mechanicznie. Samo wyjście z ziemi do tablicy lub chociaż z metr nad ziemię zrób inaczej. Wciągnij w rurę plastikową, może być wodociągowa, albo nawet stalową. Oczywiście pamiętaj by zarobić brzegi żeby nie uszkodziły izolacji. Ja robiąc oświetlenie pod wiatą obok garażu nie chciałem iść kablem po wierzchu (nie ładnie), nie podobało mi się też przybicie go do krokwi nawet w osłonie bo miałem kolizję z innymi tematami. Postanowiłem więc wkopać kabel od tablicy do łącznika który jest na słupie wiaty. Wyjście kabla zabezpieczyłem wciągając go w aluminiową rurkę ze starego turystycznego fotelika. Taki recykling *yes*
Pozostałą instalację prowadź w rurkach lub peszlu. Uwaga jeśli peszel widzi słońce to wcześniej czy później "skruszeje". Jeśli postawisz na rurki to nie używaj harmonijkowych kolanek bo one też na słońcu "znikają".
Poproś w sklepie o wyłączniki różnicowo-prądowy z członem nadprądowym:
- jedna sztuka z członem B10 - oświetlenie.
np:
http://allegro.pl/wylacznik-roznicowona ... 93568.html
- dwie sztuki z członek B16 - gniazda.
np:
http://allegro.pl/legrand-wylacznik-roz ... 97744.html
Możesz dać też dla gniazd jeden obwód B16, a drugi C 16 bądź B20 dla spawarki. To lekkie nagięcie przepisów, ale nie przegięcie. *flower*
Dałem Legranda który jest marką dobrą, ale drogą choć wg. mnie nawet za drogą. Takie zabezpieczenia jakiejś podrzędnej firmy kupisz za 60 - 80 złotych. Można co prawda dawać oddzielnie różnicówkę, a za nią "eskę", ale nie wyjdzie to wiele taniej, a roboty więcej i tablica "rośnie".
Co do tablicy to polecam kupić metalową - święty spokój.