Sprawa na granicy traktorowych tematów Mam UAZa, który stał dłuższy czas nieuruchamiany - a został odstawiony z powodu nieuchronnego remontu silnika i korozji nadwozia. Układ jezdny, zawieszenie - sprawne, w bardzo dobrym stanie. Koła z prawie nowymi oponami. Z nadwozia też jeszcze sporo detali do odzyskania. Silnik zamontowany jest od Mercedesa - 2.4 lub 2.5 Diesel - teraz dokładnie nie wiem, ale raczej 240D.
Mieliśmy na niego pewien plan, ale stoi już długo nie ruszony i pomyślałem, że może uda się zamienić go za Ursusa C-328 lub inny stary ciągnik. Oczywiście jestem w pełni świadomy różnicy wartości - zatem w zależności od stanu ciągnika możliwa jest większa lub mniejsza dopłata z mojej strony.
Jestem zainteresowany również niekompletnymi, uszkodzonymi ciągnikami, a także np. samym tyłem z kołami od C-328.
Jeśli chodzi o Mercedesowskie diesle to mogę pomóc w dokładniej identyfikacji. Przede wszystkim 240D to silnik z Beczki, ma 4 gary i oznaczenie fabryczne OM 616, natomiast 250D jest już nowszej generacji z Merca 124/190D i oznaczają go OM 602 i jest pięciocylindrowy
To nie dla mnie Ugrzązłbym w blacharce Udało się go uratować od złomu, miałem pewne plany na niego, ale z braku czasu stwierdziłem, że prędzej ożywię traktorowy pojazd
Jeździłem taką zmotą, a nawet brałem udział w przeszczepie silnika.
Zestaw Uaz + silnik Merca 2,4 = rewelacja w terenie. Zamontowaliśmy też bardzo wygodne fotele z Renault 18 combi. Wrażenia z jazdy niesamowite, ponieważ samochód miał solidną osłonę czołową, przed mniejszymi drzewkami nawet się nie zwalniało. Auto poszło do właściciela tartaku który używa go do wywozu drobnicy.