Kilka słów o mechanikach

Rozmowy nie na temat
svecla
Posty: 206
Rejestracja: 06 lip 2011, 23:20

RE: Kilka słów o mechanikach

Post autor: svecla »

No to i ja dopisze co przeżyłem z mechanikami: silnik do vw lt 97 wymieniali przez 3 tygodnie (!!!):@, i jeszcze do dziś nie chodzi tak jak nalezy, choć już sporo rzeczy poprawiłęm, i już wiem co mu dolega, tylko nie chce mi się na mrozie dłubać *yes*), m. innymi wkręcili korek spustu oleju na chama, tak że musiałem miskę olejową wymieniać (szczęsciem że ze starego silnika miałem).
Pozatym, gdzie którego mechanika widziałem, to każdy spartaczył robotę albo policzył co mu się nie należało.
Znam w sumie jednego mechanika który wie co robi, ale pracuje na dwa etaty, i gość nie ma żadnego czasu *tdown*

Ja po tym numerze z silnikiem już się wyleczyłem z mechaników i stwierdziłem że cokolwiek będę mógł zrobić sam przy mechanicę to to zrobie. Nawet jeśli czasem coś zepsuję, to przynajmniej wiem, że to moja wina i że czegoś się z tego nauczę, a nie płacę za błędu mechaników, co mi się równiez nieraz zdarzało.
Awatar użytkownika
Wicher
Posty: 2087
Rejestracja: 27 lis 2011, 14:16
Lokalizacja: Garbów, Lubelskie

RE: Kilka słów o mechanikach

Post autor: Wicher »

To najlepsze co można wybrać. Nawet Szef mi powtarza "chcesz coś mieć zrobione dobrze - zrób to sam"
Rolnik amator, wiejski mechanizator ;)
C330 '70, Claas Columbus '69, S320 i masa drobnicy ;)
Awatar użytkownika
papiszon
Posty: 511
Rejestracja: 08 lis 2010, 21:10

RE: Kilka słów o mechanikach

Post autor: papiszon »

Temat gorący, to trzeba go troszkę polać wodą *annoy*. Po mechanikach nie "łażę", bo sam jestem mechanikiem (ściślej, kierowcą- mechanikiem) po zasadniczej zawodowej, samochodowej. Mam poza sobą kilkunastoletnią praktykę jako kierowca, ale jako mechanik, nie. Tylko to, co sam sobie i ewentualnie, sporadycznie znajomym. Zawsze i wszystko (z wyjątkiem specjalistycznych prac) robiłem samodzielnie, więc z mechanikami mam niewielki kontakt, Są różni, tak jak różni są ludzie. Mam sąsiada prowadzącego warsztat samochodowy i muszę stwierdzić, że jest w porządku. Wiem, bo dość czesto u niego bywam po poradę czy pożyczyć jakieś narzędzie. Chłopak widać, że stara się zrobić tak, jak należy, chociaż muszę przyznać, tani nie jest, ale zawsze na podwórzu jest kilka aut czekających w kolejce, a na naprawę, czsami czeka się 2- 3 tyg.
A teraz z innej beczki. Opowiadał mi tynkarz, który u mnie robił. Tynkowali dom u jakiegoś mechanika. Zgłosił się do niego (mechanika) jakiś gość, będący przejazdem, że nawalił mu samochód w drodze i ludzie skierowali go tutaj. Mechanior podjechał z gościem do uszkodzonego samochodu zobaczyć co się stało. Za chwilę wrócił sam i ucieszony powiada do tynkarzy: "Zaraz zobaczycie jak się zarabia." Samochód klienta przyholowano do warsztatu, machanik oznajmił, że naprawa potrwa ok. 3-4 godz. (wyjazd po częsci i robocizna), więc zaproponował klientowi zwiedzanie miejscowości, z czego tenże skorzystał. Po wyjściu klienta, mechanik podłubał coś przy aucie i odpalił. Po umówionym czasie przyszedł klient i uradowany, że naprawa się udała wyłożył rządane 500 zł i odjechał w siną dal. Okazało się że coś nie łączyło i auto zgasło i nie chciało dalej ruszyć. Mógł to zrobić na miejscu, na drodze, ale gdy się zorientował, że gość zielonego pojęcia nie ma o machanice, a w dodatku "na oko" dziany, postanowił zedrzeć z niego co nieco.*pissed*
Awatar użytkownika
chrapek3011
Posty: 4000
Rejestracja: 23 lip 2011, 20:44

RE: Kilka słów o mechanikach

Post autor: chrapek3011 »

Wszystkich nie można kłaść do jednego wora...Jak ja u siebie odstawiałbym kaszane to ludzie by mnie ze wsi wypędzili...Solidność też ma swoją ceną i słowność również.Ogólnie to na takich cwaniaków,,jak kolega powyżej napisał,, to jest bat...jak ktoś odrobinę się interesuje,to chce zobaczyć wymienione części,a nawet żąda ich zwrotu...więc...polecamy szał wymieniania,ha,ha...
ODPOWIEDZ