Pobawiłem się w remont/odbudowę przyczepy i wygląda na to że się udało.Za obecną modą zrobiłem filmik relacje na youtub
Zapraszam-https://www.youtube.com/watch?v=opg_dxwAOEY


Tak,z jakieś 5 razy droższa
Bo ja tak wewnętrznie jestem militarny,ale koszty militarnej zabawy są nie proporcjonalne do chwili zabawy.
O tą satysfakcje chodzi i słuszne słowo dobrałeś-"padlina" bo inaczej nie można było tego nazwać. Jeśli chodzi o użyteczność i potrzebność u mnie to napisze tak, nie potrzebuje wcale a użytecznie powożę dzieciaki po łąkach dla zabawy.....Cała przyjemność to uratowanie i pobrudzenie rąk w garażu.Bolszewik pisze: ↑24 paź 2024, 19:04 Satysfakcja przywrócenia padliny do stanu wzorowego jest czymś niepowtarzalnym.
Inna sprawa użyteczność i potrzebność ....
Ja trochę pracy włożyłem w moją dwuosiówkę i prawdę powiedziawszy miała w tym roku cztery kursy. Może jeszcze z raz do lasu ....
Czy w Zetorze planujesz dorobić/uruchomić pneumatykę ?
Biorąc pod uwagę ,że nie planuje obciążać przyczepy pneumatyka mi nie potrzebna.Chociaż myślę o tym często ,być może pochylę się nad tematem
ok 300zł deski burtowe 25mm i około 400zł deski podłogowe 30mm. Deski mam podwójnie impregnowane a z racji tego,że przyczepa będzie stała na dworze,dorabiam właśnie stelaż z plandeką dla ochrony na zimę,pokaże na dniach.Ursus pisze: ↑25 paź 2024, 8:06 Świetnie wygląda i podziwiam, że zrobiłeś deski na podłogę.
Jaki mniej więcej koszt drewna na burty? Jesteś w stanie oszacować? U mnie burty są do zrobienia już niebawem - ale wtedy pewnie trzeba będzie się za całość konstrukcji wziąć żeby przy okazji później oko cieszyła.
Przepalonym rozcieńczonym olejem silnikowym ,a po wyschnięciu vidaronem
Moja też miała blachę,ale w trzech częściach.I przez skorodowane i popękane łączenia woda przechodziła na deski które pod ta blachę kisły.Ursus pisze: ↑25 paź 2024, 13:51 Dzięki. U mnie podłoga jest w sumie zdrowa, ktoś ją kiedyś pokrył blachą i bardzo dobrze. Przyczepa też stoi pod chmurą, ale deski już wcześniej na burtach miałem słabe. A że jej trochę używam od czasu do czasu transportowo to przydałoby się zrobić z tym porządek. Chciałbym jednak od razu wszystkie okucia zrobić jak się należy.
Rozcieńczony ropą olej głęboko wsiąka i wysycha do suchego po kilku dniach(w przciwieństwie do nie rozcieńczonego).Farba olejna kładzie się na to normalnie i nie ma żadnych problemów przyczepnościowo-wytrzymałościowych.Mam w ten sposób pomalowane inne punkty które mają 8-10 lat i nic się z tym nie dzieje.
Oczywiście na oko,tak żeby gęsty olej się rozlewał jak woda. Myślę 60% oleju i 40 ropy
Dzięki,tez jestem zadowolony z tego jak to wyszło.SEBRIGHT pisze: ↑26 paź 2024, 9:19 Pięknie Ci wyszła ta przyczepa i bardzo klimatycznie wygląda w leśnym błotku
Ja do konserwacji drewna też używam oleju przepracowanego z ropą - pierwsze malowanie 1/3 oleju i 2/3 ropy, po kilku godzinach drugie w proporcji 2/3 oleju i 1/3 ropy.
Kolega natomiast zawsze twierdził że aby zakonserwować deski w przyczepie lub wozie trzeba go na 2 tygodnie załadować kopiato mokrym gnojem, żeby nasiąkły 'sokami' - metoda jego dziadka. Kolor desek podobny jak po oleju z ropą, za to zapach niepowtarzalnie innyKtóra metoda lepsza, przyznam że nie wiem...
![]()