No i właśnie dlatego napisałem że bym dorobił brakujące i powiesił na stodole.
U mnie wisi homonto, sierpy, i dziadkowa kosa, cepy mam schowane w stodole
A ulubiony dziadkowy młotek, który jeszcze wspólnie oprawialiśmy mam na warsztacie do dziś. Jest w użytku, ale i poszanowaniu.
Na ten młotek mówiło się "kosiany". Dziadek używał go do kosy bo był twardy, Zawsze był oprawiony na krótkim stylu żeby się zmieścić w kieszeń. Dlatego jako dzieciak zawsze właśnie ten zabierałem jak coś robiłem/broiłem/psułem. No i zawsze był problem:
Gdzie kosiany ....