Chciałem się Wam pochwalić efektem remontu jaki przeprowadziłem na moim Władymircu T-25. Ciągnik jest z 1995 r. wydaje się więc że nie dużo jednak był bardzo zaniedbany wizualnie, a elektrykę miał całą rozharataną i praktycznie nie było sensu jej łatać.
Wszystko zrobiłem sam, począwszy od dokładnego wymycia ze smarów, ziemi 15 letniej zalegającej wszędzie, przez położenie podkładu, przecieranie papierem, lakierowanie bazą i w trakcie również praca nad elektryką.
Elektrykę zaprojektowałem od podstaw. Wszystko jest wg. mojego schematu. Obecnie ciągnik ma oryginalną "stacyjkę" tj. tą skrzyneczkę, ale w środku nie ma nic oryginalnego. Zamontowałem 11 przekaźników, różnego rodzaju włączniki (w większości jednak oryginalne), lampki sygnalizacyjne oryginał. Elektryka cała jest oparta na 13 bezpiecznikach - nie jak w oryginale na trzech.. Całość zrobiona na solidnych, dużego przekroju kablach i 12V akumulatorze.
Co do mechaniki to na szczęście dużo zmieniać nie musiałem. Do regeneracji jednak musiała iść pompa wtryskowa - teraz chodzi jak zegarek, z tyłu musiałem siłownik podłączyć pod "zapasowe" wyjścia hydrauliki ponieważ sekcja pierwsza była zużyta - w przyszłości planuję zakup rozdzielacza 3 sekcyjnego i założenie TURa. Rozrusznik jest oczywiście z przekładnią planetarną - jak do tej pory pracuje super i bez zastrzeżeń. Przerobiłem filtr powietrza - lekko zmodyfikowana wkładka i sam wlot jest inny.
Muszę jeszcze nadmienić że ciągnik jest dopiero w 80-90% skończony także z tego powodu nie ma jeszcze dokładnych fotek ponieważ nie jest to jeszcze projekt jaki mam w wyobraźni i jaki chciałbym pokazać, niemniej, już widać koniec.. Teraz z racji żniw muszę brać się za robotę - pszeniczka czeka na zbiory, i pracę przy ciągniku zostawić na jesień, niemniej będę go ciągle dopieszczał i dam znać o efektach..
Jeśli macie jakieś pytania, komentarze, pozytywne i negatywne w stylu PROFANACJA to zapraszam do pisania

Pozdrawiam!
Qki






