opowiem wam moją historyjkę zatem :
do mojego 1 jeżdżącego bociusia , który służy mi do rozładowywania przyczepek z wypraw po "graty" zetorkowe i bombajowe [fajną ma pracę prawda ??]
zalałem olej po sprawdzeniu ,że zawartość obecna to jakiś niby olej o gęstości przypominającej bardziej ropę
wylałem co było , zalałem OO na przepłukanie , wylałem OO ,czyszczenie filterka siatkowego , zalałem LOTOS CITY DIESEL - 15w40 , po 48 zł/5l
niestety zapomniałem o zaworze regulacji ciśnienia
jak zalałem pompę i odpaliłem - drań na wolnych "zamknął budzik"
ciśnienie było ok 20 atm {zegar wyskalowany jest do 16}
i manometr szlag trafił - jak zagasiłem - stanął na 4 atm ,co prawda rozłożyłem go i poprawiłem ale czy mierzy poprawnie - tego nie wiem już
obecnie na tym oleum ciśnienie zimno - ok 4-5 atm mam ustawione , jak robiłem próbną orkę - po rozgrzaniu 2-3 w zależności od obrotów
na takich jakby miał zaraz zgasnąć - nie spada poniżej 1,5
mierzę oczywiście kolejnym zetorkowym manometrem ale przydałoby się sprawdzić jak one właściwie mierzą