TZ-4K-14 - moja przygoda z tym cudakiem

Wszystkie małe ciągniczki takie jak Ursus C-308, Dzik, Mrówka
Rasoir
Posty: 119
Rejestracja: 18 gru 2013, 9:51

TZ-4K-14 - moja przygoda z tym cudakiem

Post autor: Rasoir »

Witajcie,

w sobotę 29.11 przywiozłem do siebie moim Lublinem tego cudaka. Kupiłem go za marne grosze w porównaniu do cen rynkowych, a dodatkowo dostałem do niego radła, glebogryzarkę, wałek przekaźnika oraz akumulator BOSCH. Standardowe traktory typu Ursus, Zetor i wszystkie inne znam i potrafię większość napraw wykonać sam, jednak u tego cudaka kilku rzeczy nie rozumiem, mianowicie:

Obrazek

Do czegu służy to cięgło, które na chwilę obecną okręca się luźno wokół osi?

Obrazek

Do rozdzielacza są w taki sposób podłączone przewody: 1 to powrót do zbiornika, 2 to przewód łączący pompę i 3 to przewód do siłownika. W zbiorniku nie było oleju, więc wlałem go na wysokość powyżej filtra i teraz podczas odpalania silnika siłownik chowa się i każda próba jego wyciągnięcia powoduje jego schowanie zaraz po puszczeniu go. Manetka jest ustawiona do przodu czyli na opuszczanie. Co jest nie tak, że siłownik nie działa jak powinien?

Obrazek

Czego brakuje mi w osprzęcie podnośnika, żeby był on kompletny, widoczne na zdjęciu ramiona trójkątne, zdemontowałem z glebogryzarki którą dostałem, ale jak widzę to chyba nie są standardowe ramiona gdyż po maksymalnym opuszczeniu włóczą się po ziemi, gdzie mocuje się śrubę rzymską (tzw. trzeci punkt)?

Obrazek

Do czego używane są widoczne na zdjęciu luźne cięgła? Pod co trzeba je podczepić?

I na koniec filmik z pracy silnika, proszę o opinie co trzeba z nim będzie zrobić żeby zlikwidować występującą "anomalię" :)

https://www.youtube.com/watch?v=4alx9HXyAcY

Liczę na pomoc z Waszej strony!
leszek k
Posty: 19
Rejestracja: 02 sty 2012, 17:32

RE: TZ-4K-14 - moja przygoda z tym cudakiem

Post autor: leszek k »

do zdjecia 1 to jest zaczep do linki hamulca od przyczepy do foto 2 moze byc uszkodzony rozdzielacz ze puszcza foto 3ramiona od glebogryzarki nie nadaja sie innyh maszym normalne ramiona sa jak normalnym ciagniku czyli proste a nie jak te z takzwanym uskokiem foto4 trzeci punkt jest na plycie tej na trzy sruby prawie pod osia walka tego do kturego jest zaczepiony silownik a na koncah sa ramiona a ta anomalia to ten typ tak ma sprawdz koncowke wtrysku moze juz lac cisnienie 120 powinna miec ale na 100 jest tez dobrze ja tak mam lepiej pali w zime a te luzne ciegna to blokada podnosnika na podniesionym wklada sie tam sworzen .
Rasoir
Posty: 119
Rejestracja: 18 gru 2013, 9:51

RE: TZ-4K-14 - moja przygoda z tym cudakiem

Post autor: Rasoir »

Witaj, dzięki za odpowiedz. Na chwile obecna interesuje mnie to kopcenie i podnośnik.

Przy gwaltownym dodaniu gazu slychac metaliczne stuki, które ustają po wyrównaniu obrotów. To samo dzieje się gdy silnik napotyka obciążenie podczas jazdy. Wyjalem końcówkę i wyczyscilem ja w nafcie oraz rozruszalem bo można ja bylo obrócić a iglica ani drgnela, po tych zabiegach stuka tak jakby mniej ale nadal. Martwi mnie również odpalanie jak jest zimny, bo czasem bez wlewki oleju nie odpadli za nic mimo ze stoi w ogrzewanym garażu.

Zastanawiam się nad sciagnieciem z Czech nowej końcówki oraz zestawu świecy zarowej, koszt calkowity to ok.110zl a może pomoże? Co sadzisz? Jeżeli trzeba będzie to zrobię remont silnika, kupując części w Czechach jeszcze takiej tragedii nie ma bo ceny są tam nawet do 70% niższe niż u handlarzy w Polsce ale chce mieć pewność ze to konieczne.

Co do rozdzielacza to nie widzę żadnych uszkodzeń czy oznak zużycia w nim, jedyne co to troszkę uszczerbiona zapadka tej kulki blokującej walek rozdzielacza (ten garb mocowany na dwie śrubki od strony silnika). Nowy rozdzielacz kosztuje ok. 150zl i można by przerobić podnośnik na docisk, wiec tez się zastanawiam nad wymiana.

Doradz cos proszę.



Dziś odpaliłem tego klekota i okazało się że stukanie ustało, jednak kompiel końcówki w nafcie i praca na oleju napędowym wymieszanym z miksolem i naftą dała jakieś rezultaty, teraz kopci strasznie na biało przy odpalaniu, jak obroty się ustabilizują to trochę na siwo, jak się zagrzeje to kopci tylko pod obciążeniem na czarno, ale sporo (kłęby dymu), ciepły zaś, na stabilnych obrotach nie kopci praktycznie w ogóle.

Na chwilę obecną walczę ze sprzęgłem pompy hydraulicznej oraz całym podnośnikiem ;)
Awatar użytkownika
baro
Posty: 583
Rejestracja: 19 sty 2010, 19:17

RE: TZ-4K-14 - moja przygoda z tym cudakiem

Post autor: baro »

Ja bym w tym sprzęcie przejrzał silnik. Moze się tłok kończy a wał ma juz lub i stuka?
Awatar użytkownika
marek
Posty: 1661
Rejestracja: 22 gru 2009, 22:06

RE: TZ-4K-14 - moja przygoda z tym cudakiem

Post autor: marek »

Ładnie stuka pęknięty sworzeń w tłoku.
Rasoir
Posty: 119
Rejestracja: 18 gru 2013, 9:51

RE: TZ-4K-14 - moja przygoda z tym cudakiem

Post autor: Rasoir »

Stukanie ustało po wyczyszczeniu końcówki wtryskiwacza w nafcie i ręcznym rozruszaniu iglicy, teraz zostało jedynie czarne kopcenie przy obciążeniu i gwałtownym dodawaniu gazu, więc teoria o pękniętym sworzniu wg mnie nie ma za bardzo pokrycia, choć oczywiście mogę się mylić. Druga sprawa to czy możliwe jest stukanie wału jeżeli jest on na łożyskach a nie na panewkach? Bo właśnie nad tym się zastanawiam cały czas, jak się taki wał regeneruje?



Cylinder i tak pójdzie do szlifu a tłok i pierścienie do wymiany na nowe do tego końcówka wtrysku i zastanawiam się jeszcze nad regeneracją pompy wtryskowej, ale nie wiem ile coś takiego może kosztować. No i pytanie o ten wał, czy wystarczy wymiana jedynie łożysk na wale i w korbowodzie?
WEFEKzef
Posty: 32
Rejestracja: 27 kwie 2013, 12:39

RE: TZ-4K-14 - moja przygoda z tym cudakiem

Post autor: WEFEKzef »

Jak to czytałem to 1 moja myśl tak samo jak twoje stykanie łożyska na wale korbowym :D
Rasoir
Posty: 119
Rejestracja: 18 gru 2013, 9:51

RE: TZ-4K-14 - moja przygoda z tym cudakiem

Post autor: Rasoir »

Koledzy wracam do tematu, części z Czech w końcu doszły, pompa wtryskowa i wtryskiwacz po regeneracji, wtrysk ustawiony idealnie na kresce i co???

Silnik nie chce zapalić, po podgrzaniu świecy żarowej (którą również zamontowałem) odpala, kopci na biało jak świeca dymna i po chwili gaśnie ew. podrygując jeszcze przed całkowitym zatrzymaniem.

Co to może być i o co chodzi? Przy okazji wymieniłem olej w silniku, przeczyściłem pompę oleju i wymieniłem filtr, a tu takie zdziwo, liczyłem na idealne odpalanie a tu taki zonk.

Wcześniej odpalał marnie ale palił, kopcił trochę na niebiesko i pod obciążeniem na czarno a teraz nie mam pojęcia co robić.

Doradźcie coś...
Awatar użytkownika
baro
Posty: 583
Rejestracja: 19 sty 2010, 19:17

RE: TZ-4K-14 - moja przygoda z tym cudakiem

Post autor: baro »

Pompe wtryskową kolega ustawił początek wtrysku??
Rasoir
Posty: 119
Rejestracja: 18 gru 2013, 9:51

RE: TZ-4K-14 - moja przygoda z tym cudakiem

Post autor: Rasoir »

Tak jak pisałem, wszystko ustawione na znakach, pompa po regeneracji i wtryskiwacz też. Końcówka ustawiona na 145 atmosfer, nie wiem czy nie za dużo bo w instrukcji jest 140.
ODPOWIEDZ