K25 a silnik perkinsa
K25 a silnik perkinsa
Witam....Mam panowie pytanie,mam zetora k25 z silnikiem perkinsa 3p ale silnik jest ze starej Jugosławi (firma Rakovica).Silnik dochodzi juz do końca swojego żywota chociaż jeszcze klekocze.Zastanawiam się czy remont takiego silnika się opłaca czy raczej złom.Wydaje mi się że tłoki korbowody bedą pod licencje czyli wymiary będą się zgadzać ale co jężeli pójdzie mi wałek czy głowica czy będzie można założyć z dzisiejszego perkinsa 3p.Nie umiem podjąć decyzji może ktoś ma doswiadczenie i juz robił taki silnik prawdopodobnie był montowany w Tarpanach.
RE: K25 a silnik perkinsa
I Polski i Jugolski silnik to ta sama konstrukcja perkinsa. Różnice są niewielkie, aczkolwiek są. Jednakowoż tuleje, cylindry, wał, panewki powinny mieć ten sam wymiar co wynika z umowy licencyjnej, więc problemów być nie powinno.
Z różnic jakie znalazłem to brak otworu na szpilkę do mocowania wspornika przedniej osi, różny wlew oleju, gniazdo filtra oleju, kolektory i coś tam jeszcze.
Jeśli chodzi o opłacalność to cóż, zawsze możesz wywieźć ciągnik na złom i orać szpadlem :p
A tak serio, nowy wał kosztuje 1200zł (taki sensowny), szlif pewnie z 1/3, panewki około 100zł komplety naprawcze MAHLE ok 300zł za słupek (ważne żeby były honowane), korbowody 80zł
Tuleji sam nie wymienisz, chyba że masz prasę hydrauliczną i trochę umiejętności, a tak w zakładzie to ok 80zł za tuleję.
Do tego ok 40zł komplet uszczelek.
Kosztów regeneracji głowicy Ci nie podam, bo nasza do regeneracji nie dotrwała, ale zakup nowej to ok 700zł więc pewnie około połowy z tego.
Regeneracja pompy wtryskowej i wtryskiwaczy to kolejne kilkaset złotych.
Dużo.
Używany silnik to koszt ok 3000zł z tym że nie masz żadnej pewności co kupujesz bo te silniki mają taki myk, że jak się je przegrzeje to blok zaczyna się paczyć i silnik jest generalnie na złom.
Wybór jest twój, zrób sobie kosztorys i zastanów czy przy twoim wykorzystaniu Ci się to opłaca.
Ja akurat jestem na etapie składania nowego silnika do MFa 255
Z różnic jakie znalazłem to brak otworu na szpilkę do mocowania wspornika przedniej osi, różny wlew oleju, gniazdo filtra oleju, kolektory i coś tam jeszcze.
Jeśli chodzi o opłacalność to cóż, zawsze możesz wywieźć ciągnik na złom i orać szpadlem :p
A tak serio, nowy wał kosztuje 1200zł (taki sensowny), szlif pewnie z 1/3, panewki około 100zł komplety naprawcze MAHLE ok 300zł za słupek (ważne żeby były honowane), korbowody 80zł
Tuleji sam nie wymienisz, chyba że masz prasę hydrauliczną i trochę umiejętności, a tak w zakładzie to ok 80zł za tuleję.
Do tego ok 40zł komplet uszczelek.
Kosztów regeneracji głowicy Ci nie podam, bo nasza do regeneracji nie dotrwała, ale zakup nowej to ok 700zł więc pewnie około połowy z tego.
Regeneracja pompy wtryskowej i wtryskiwaczy to kolejne kilkaset złotych.
Dużo.
Używany silnik to koszt ok 3000zł z tym że nie masz żadnej pewności co kupujesz bo te silniki mają taki myk, że jak się je przegrzeje to blok zaczyna się paczyć i silnik jest generalnie na złom.
Wybór jest twój, zrób sobie kosztorys i zastanów czy przy twoim wykorzystaniu Ci się to opłaca.
Ja akurat jestem na etapie składania nowego silnika do MFa 255
Moja filozofia brzmi: tanio kupić a potem się narobić i nakląć
RE: K25 a silnik perkinsa
Szlif 1/3 (400zł)? to trochę drogo.Patrzałem trochę po tych cenach klamorów, słupki są i tańsze ale nie będe sie wypowiadał bo i jakość może tez nie zabardzo.Co do głowicy to boje się czy prowadnice będą podobne i zawory.A jęzeli chodzi o tuleje to tu też są jakieś róznice chyba z górnym rantem.Czytałem że są tacy co wymieniają tuleje w garazu ,mrożą tuleje grzeją blok i wchodzi ale tu bym się obawiał żeby nie zostało centymetr przed końcem.
RE: K25 a silnik perkinsa
Z ceną szlifu strzelam, ale pewnie za mniej niż 200zł nikt nawet maszyny nie odpali więc pewnie coś w tym przedziale.
Z jakością to jest tak że masz albo Polskie np. MAHLE albo irańsko-turecko-chińsko-indyjskie, które owszem są tańsze, ale w ich jakość wątpię, podobnie z panewkami.
Ciężko stwierdzić czy faktycznie są jakieś różnice, najłatwiej rozebrać i sprawdzić.
I tuleje i części do głowicy można dorobić, za jakie pieniądze trudno mi powiedzieć. Choć szczerze mówiąc wątpię żeby były jakieś znaczne. W końcu z jakiegoś powodu tą licencje brali *sarcasm*
Co to wciskania tulei w blok, to każdy ma dwa uda: albo się uda albo nie uda. Mrożenie tulei to pół biedy, ale grzanie bloku to już większe ryzyko. Poza tym tuleja ma ściankę grubości bodaj 3mm więc jeśli będzie wciskana nieosiowo - pęknie. Nie wiem ile sobie liczą w twoich stronach za usługę, ale uważam że na remoncie to akurat nie warto bardzo oszczędzać
Z jakością to jest tak że masz albo Polskie np. MAHLE albo irańsko-turecko-chińsko-indyjskie, które owszem są tańsze, ale w ich jakość wątpię, podobnie z panewkami.
Ciężko stwierdzić czy faktycznie są jakieś różnice, najłatwiej rozebrać i sprawdzić.
I tuleje i części do głowicy można dorobić, za jakie pieniądze trudno mi powiedzieć. Choć szczerze mówiąc wątpię żeby były jakieś znaczne. W końcu z jakiegoś powodu tą licencje brali *sarcasm*
Co to wciskania tulei w blok, to każdy ma dwa uda: albo się uda albo nie uda. Mrożenie tulei to pół biedy, ale grzanie bloku to już większe ryzyko. Poza tym tuleja ma ściankę grubości bodaj 3mm więc jeśli będzie wciskana nieosiowo - pęknie. Nie wiem ile sobie liczą w twoich stronach za usługę, ale uważam że na remoncie to akurat nie warto bardzo oszczędzać
Moja filozofia brzmi: tanio kupić a potem się narobić i nakląć
RE: K25 a silnik perkinsa
Ci wszyscy co robią tuleje a raczej szlifiernie to nie chcą słyszeć żeby wkładać tuleje zwłaszcza które się kupi,wkładają swoją surówkę na pewno grubszą a potem szlifują od środka do wymiaru.Myśle że też boją się że im pęknie.Miło by było posłuchać kogoś kto w domu wkładał tuleje takie kupione.Z tymi panewkami to jest tak że jak za twarde to żle bo niszczy wał a jak za miękie to szybko się zużywają .W kombajnie nie pamiętam nazwy orginalnie montuje się drewniane panewki oczywiście jakieś drzewo konkretne i do dzisiaj to używają powiedział mi to sprzdawca .
- chrapek3011
- Posty: 4000
- Rejestracja: 23 lip 2011, 20:44
RE: K25 a silnik perkinsa
W kombajnie ale nie w silniku tego kombajnu.Vistula na wytrząsaczach też miała drewniane panewki...co nic wspólnego z panewkami silnikowymi nie ma.
RE: K25 a silnik perkinsa
Na pewno masz racje z tymi panewkami ..tylko słyszałem..
- Pronar 82A
- Posty: 305
- Rejestracja: 20 mar 2008, 22:51
- Lokalizacja: Opole
RE: K25 a silnik perkinsa
Witaj
Nie wiem skąd jesteś ale w tej firmie http://www.pmrs.pl/robią co chcesz i jak chcesz z silnikami perkinsa jak też wszystkimi innymi,możesz im zlecić całościową naprawę,albo regenerację poszczególnych części i sam złożyć.Można na nich polegać.Wysyłając maila z konkretnym zapytaniem do nich otrzymasz wycenę poszczególnych napraw.
Pozdrawiam
Nie wiem skąd jesteś ale w tej firmie http://www.pmrs.pl/robią co chcesz i jak chcesz z silnikami perkinsa jak też wszystkimi innymi,możesz im zlecić całościową naprawę,albo regenerację poszczególnych części i sam złożyć.Można na nich polegać.Wysyłając maila z konkretnym zapytaniem do nich otrzymasz wycenę poszczególnych napraw.
Pozdrawiam
RE: K25 a silnik perkinsa
Dzieki ci bardzo ..ale to trochę daleko bo jestem z Jastrzębia.Trochę poczytałem i chyba skuszę się na wymianę tulei sam ..wiem..wiem trzeba uważać ale ludzie to kurcze robią ,mrożą tuleje, grzeją blok i wchodzi,wał oczywiście do szlifu i panewki nowe .Nie jestem jakimś laikiem bo robiłem na silnikach nie jedno ale 10 lat temu kupiłem malutkie gospodarstwo i z żoną kopło mnie na ciągnik ,trochę zboża ziemniaków i tak to wyszło.Dzwoniłem u nas po szlifierni ale za same tulejowanie 230zł a gdzie tłoki i tak dalej.Zastanawiałem się nad silnikiem c-328 i flanszą nawet jedna okazja mi uciekła ale piszą że za lekki że lepiej jednak z perkinsem.Czy tu nikt nie wkładał tulei perkinsa ? ..napewno tacy są
-
- Posty: 385
- Rejestracja: 10 cze 2012, 9:53
RE: K25 a silnik perkinsa
No przecież możesz podwieźć to na prasę do kogoś kto ma .
Jeśli jest możliwość szlifu to bym nadwymiarował . Tak masz duże ryzyko że za kilka lat ci tuleje się zużyją bo będą szajs .
Jeśli jest możliwość szlifu to bym nadwymiarował . Tak masz duże ryzyko że za kilka lat ci tuleje się zużyją bo będą szajs .
RE: K25 a silnik perkinsa
Mam do was jeszcze jedno pytanie bo niektórzy namawiają mnie na zmianę silnika na c-328 a nie pakowanie się w remont starego perkinsa gdzie wtryski jeszcze jak starze 25 co wy na to oczywiście flansza bedzie potrzebna.
RE: K25 a silnik perkinsa
Lepiej włóż z C-330 jeśli już chcesz. Tańsze części i o kilka lat nowsze silniki.