Udało nam się go na chwilę zapalić, ale jest za słaby żeby ruszyć, zalewa świece. Podejrzewam, że problem pogarsza się też przez nieszczelny kranik w głowicy. Jak Damian zapalił swojego Dzika - żebyśmy mogli z działki wyciągnąć do samochodu - to od razu słychać było inny, taki zdrowszy dźwięk. No i Dziczek dzielnie holował przyjaciel. Później przy załadunku sprawdziła się po raz kolejny wciągarka zrobiona na szybko wg mojego pomysłu - kilka lat temu kilka godzin przed wyjazdem po żniwiarkę do Mielca. Wówczas ok. 22 Przemo spawał mi to co wymyśliłem, a ok. pierwszej w nocy wyjeżdżaliśmy. No ale wracając do Dzikusa. Dla bezpieczeństwa maskę zdjęliśmy no i tak przyjechał z Rybnika

Jest to model 21, z 1971 roku, ale silnik wygląda jeszcze na S261C. Zatem w przyszłości raczej zamienię te silniki, bo w Dziku 2 mam silnik 160.
Historia tego Dzika na forum zaczęła się od znalezienia go na złomie w Świerklanach

https://forum.retrotraktor.pl/viewthread ... rowstart=0

Jakoś tak mi się trafiło, że mam dwa "ślepe" Dziki

