Kłopotliwa definicja ciągnika rolniczego.
Kłopotliwa definicja ciągnika rolniczego.
Nie wiem, dlaczego ten temat nie został jeszcze poruszony. Dla porządku
podam definicję ciągnika rolniczego zamieszczoną w art. 2 p.44 ustawy prawo o ruchu drogowym, która brzmi:
"ciągnik rolniczy jest to pojazd silnikowy skonstruowany do używania łącznie ze sprzętem do prac rolnych, leśnych lub ogrodniczych; ciągnik taki może być również przystosowany do ciągnięcia przyczep oraz do prac ziemnych".
Według tej definicji ciągnikiem rolniczym jest również jednoosiowy ciągnik ogrodniczy. A jeśli tak, to podlega rejestracji. Wcześniej były to pojazdy wolnobieżne. Jak koledzy posiadający ciągniczki ogrodnicze rozwiązali ten problem? Na jakich zasadach poruszają się po drogach publicznych?
podam definicję ciągnika rolniczego zamieszczoną w art. 2 p.44 ustawy prawo o ruchu drogowym, która brzmi:
"ciągnik rolniczy jest to pojazd silnikowy skonstruowany do używania łącznie ze sprzętem do prac rolnych, leśnych lub ogrodniczych; ciągnik taki może być również przystosowany do ciągnięcia przyczep oraz do prac ziemnych".
Według tej definicji ciągnikiem rolniczym jest również jednoosiowy ciągnik ogrodniczy. A jeśli tak, to podlega rejestracji. Wcześniej były to pojazdy wolnobieżne. Jak koledzy posiadający ciągniczki ogrodnicze rozwiązali ten problem? Na jakich zasadach poruszają się po drogach publicznych?
RE: Kłopotliwa definicja ciągnika rolniczego.
Większość tych pojazdów nie ma wymaganego prawem osprzętu który pozwalał by poruszać się im po drogach publicznych (światła, kierunkowskazy, hamulce itd. ). Więc z definicji nie wolno nimi jeździć po drogach. Praktyk na szczęście jest inna i żaden Policjant nie czepia się za bardzo podobnie jak do SAMów.
Żeby pojazd mógł się poruszać po drodze legalnie musi mieć homologację, a zrobienie jej jest mało realne biorąc pod uwagę choćby koszty.
Żeby pojazd mógł się poruszać po drodze legalnie musi mieć homologację, a zrobienie jej jest mało realne biorąc pod uwagę choćby koszty.
RE: Kłopotliwa definicja ciągnika rolniczego.
Myślę, że problem jest dyskusyjny. Nie mówimy o przypadkach przymykania oczu przez policję na widok ciągnika ogrodniczego.
Interpretacja przepisów Prawo o ruchu drogowym, też jest różna.
Nie ma pojęcia - maszyna samobieżna, tylko pojazd wolnobieżny.
Ustawa Prawo o ruchu drogowym Art.2 p. 34) pojazd wolnobieżny - pojazd silnikowy, którego konstrukcja ogranicza prędkość jazdy do 25 km/h, z wyłączeniem ciągnika rolniczego.
Częściowo Bolszewik ma rację, bo Art.2 p.31) pojazd - środek transportu przeznaczony do poruszania się po drodze oraz maszynę lub urządzenie do tego przystosowane. Chociaż fabryczne montowanie cewki świetlnej i hamulców miało jakiś swój cel.
Starsi forumowicze może pamiętają jeszcze, że ciągniki ogrodnicze poruszały się po drogach publicznych.Były na wyposażeniu zakładów komunalnych, dużych kombinatów budowlanych.
Interpretacja przepisów Prawo o ruchu drogowym, też jest różna.
Nie ma pojęcia - maszyna samobieżna, tylko pojazd wolnobieżny.
Ustawa Prawo o ruchu drogowym Art.2 p. 34) pojazd wolnobieżny - pojazd silnikowy, którego konstrukcja ogranicza prędkość jazdy do 25 km/h, z wyłączeniem ciągnika rolniczego.
Częściowo Bolszewik ma rację, bo Art.2 p.31) pojazd - środek transportu przeznaczony do poruszania się po drodze oraz maszynę lub urządzenie do tego przystosowane. Chociaż fabryczne montowanie cewki świetlnej i hamulców miało jakiś swój cel.
Starsi forumowicze może pamiętają jeszcze, że ciągniki ogrodnicze poruszały się po drogach publicznych.Były na wyposażeniu zakładów komunalnych, dużych kombinatów budowlanych.
RE: Kłopotliwa definicja ciągnika rolniczego.
Władimiriec jedź na stację diagnostyczn ą i zrób sobie przegląd haka (sprawdzą czy jest prawidłowo zamontowany i czy działają świetła), zapłacisz 35 zł i dadzą ci papier że pojazd jest przystosowany do ciągnięcia przyczepy o masie............. Masę chyba na stacji określają.
Osobówką śmigałem z przyczepką i takim papierem i nic się policjant nie rzucał.
Osobówką śmigałem z przyczepką i takim papierem i nic się policjant nie rzucał.
Zetor 25K - 1953; Dolpima PS290 - 1988 (chyba); Dezamet ... - 1988; Żuk A06 - 1980; MF70 - 1980 i 1989; HakoTrac T6 - 1963; Dzik 2 - 1969; Ursus C-355 - 1972; Hakotrac T8 - 1965;
RE: Kłopotliwa definicja ciągnika rolniczego.
Zakład Komunalny, czy firmy drogowe (np. małe walce) podlegają przepisom innym niż ogólne przepisy o ruchu drogowym więc przykład chybiony.
Bez świateł, kierunkowskazów itd. zasługujesz na mandat, ale jak będziesz grzeczny, a Policjant rozumny dostaniesz pouczenie.
Jeśli chcesz jeździć po drodze publicznej bez hamulców to zasługujesz mandat i porządne pałowanie.
Najrozsądniej zrobić sobie OC i mieć względnie sprawny pojazd, homologacja zbyt skomplikowana i za droga.
Bez świateł, kierunkowskazów itd. zasługujesz na mandat, ale jak będziesz grzeczny, a Policjant rozumny dostaniesz pouczenie.
Jeśli chcesz jeździć po drodze publicznej bez hamulców to zasługujesz mandat i porządne pałowanie.
Najrozsądniej zrobić sobie OC i mieć względnie sprawny pojazd, homologacja zbyt skomplikowana i za droga.
RE: Kłopotliwa definicja ciągnika rolniczego.
Bolszewik dobrze to podsumował. Jeśli juz nie mamy szans na rejestrację to zróbmy sobie chociaż OC na sprawnym pojeździe.
Ciągnik rolniczy nawet taki, którego prędkośc max nie przekracza 15 czy 6 km/h i tak bedzie ciągnikiem roniczym bo jest w myśl przepisów dostsosowany do podczepiania narzedzi rolniczych. A więc nie podejdzie pod kategorię pojazdu wolnobieznego ( np walec) Tak mówią dzisiejsze przepisy niestety.
Ciągnik rolniczy nawet taki, którego prędkośc max nie przekracza 15 czy 6 km/h i tak bedzie ciągnikiem roniczym bo jest w myśl przepisów dostsosowany do podczepiania narzedzi rolniczych. A więc nie podejdzie pod kategorię pojazdu wolnobieznego ( np walec) Tak mówią dzisiejsze przepisy niestety.
RE: Kłopotliwa definicja ciągnika rolniczego.
Chciałbym zwrócić uwagę na temat, w którym piszemy " Rejestracja i aspekty prawne". Łagodnie mówiąc, w części aspekty prawne, to chyba jesteśmy w polu.Sporo tu porad bardzo ryzykownych, które mogą wprowadzić w błąd.
1. Nie jest prawdą, że pojazd wolnobieżny nie może ciągnąć przyczepy.
ROZPORZĄDZENIE MINISTRA INFRASTRUKTURY z dnia 31 grudnia 2002 r.
w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia ( dział IV rozdział 1 par.44)
2.Ciągnik lub pojazd wolnobieżny to nie samochód- odnośnie haka
(hak musi być atestowany z widoczną tabliczką znamionową, na której są podstawowe parametry).
3.Nie spotkałem się z sytuacją, w której podczas kontroli drogowej żądano dokumentu własności pojazdu.Pojazd wolnobieżny powinien być wyposażony w tabliczkę z danymi właściciela...itd.)
4. Bolszewik- podaj podstawę prawną jeśli chodzi o homologację aby pojazd został dopuszczony do ruchu- legalnie-jak napisałeś( z wyłączeniem nowych typów poj. samochodowych, ciągników rolniczych, motorowerów i przyczep, która spoczywa na producentach i importerach).
Według jakiej definicji ciągniki ogrodnicze nie mogą być dopuszczone do ruchu? Bo wg mnie mogą, jeśli spełniają warunki przytoczonego rozporządzenia.
Walec drogowy nie jest pojazdem wolnobieżnym, ( wózek widłowy też nie).
Zakłady komunalne obowiązują przepisy o ruchu drogowym, z tym, że posiadają na wyposażeniu pojazdy specjalne ( ale to inna bajka).
Na początku lat 80 pracowałem w dużej firmie, w której był dzik 21 ( na 95% zarejestrowany), bo pamiętam nr rejestracyjny na masce.I śmigał po dość dużym mieście.
5. OC należy mieć. Jest to ubezpieczenie jeśli komuś zrobimy kuku.Ale jeśli nie ma się dowodu rejestracyjnego, a policjant ( który nie jest naszym znajomym i nie ma dobrego humoru do pouczania etc.) uzna, że nasz traktorek powinien mieć, to oprócz mandaciku (choć bez punktów), może naszą zabawkę zatrzymać, wezwać sympatycznego kolegę z lawetą, a my pójdziemy z kamasza do domku.
6.Rafał- czy wg Ciebie- ciągnik ogrodniczy jest ciągnikiem rolniczym? czy pojazdem wolnobieżnym?
1. Nie jest prawdą, że pojazd wolnobieżny nie może ciągnąć przyczepy.
ROZPORZĄDZENIE MINISTRA INFRASTRUKTURY z dnia 31 grudnia 2002 r.
w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia ( dział IV rozdział 1 par.44)
2.Ciągnik lub pojazd wolnobieżny to nie samochód- odnośnie haka
(hak musi być atestowany z widoczną tabliczką znamionową, na której są podstawowe parametry).
3.Nie spotkałem się z sytuacją, w której podczas kontroli drogowej żądano dokumentu własności pojazdu.Pojazd wolnobieżny powinien być wyposażony w tabliczkę z danymi właściciela...itd.)
4. Bolszewik- podaj podstawę prawną jeśli chodzi o homologację aby pojazd został dopuszczony do ruchu- legalnie-jak napisałeś( z wyłączeniem nowych typów poj. samochodowych, ciągników rolniczych, motorowerów i przyczep, która spoczywa na producentach i importerach).
Według jakiej definicji ciągniki ogrodnicze nie mogą być dopuszczone do ruchu? Bo wg mnie mogą, jeśli spełniają warunki przytoczonego rozporządzenia.
Walec drogowy nie jest pojazdem wolnobieżnym, ( wózek widłowy też nie).
Zakłady komunalne obowiązują przepisy o ruchu drogowym, z tym, że posiadają na wyposażeniu pojazdy specjalne ( ale to inna bajka).
Na początku lat 80 pracowałem w dużej firmie, w której był dzik 21 ( na 95% zarejestrowany), bo pamiętam nr rejestracyjny na masce.I śmigał po dość dużym mieście.
5. OC należy mieć. Jest to ubezpieczenie jeśli komuś zrobimy kuku.Ale jeśli nie ma się dowodu rejestracyjnego, a policjant ( który nie jest naszym znajomym i nie ma dobrego humoru do pouczania etc.) uzna, że nasz traktorek powinien mieć, to oprócz mandaciku (choć bez punktów), może naszą zabawkę zatrzymać, wezwać sympatycznego kolegę z lawetą, a my pójdziemy z kamasza do domku.
6.Rafał- czy wg Ciebie- ciągnik ogrodniczy jest ciągnikiem rolniczym? czy pojazdem wolnobieżnym?
RE: Kłopotliwa definicja ciągnika rolniczego.
Art 68. ust. 7 pkt. 2 :smilewinkgrin: Każdy pojazd wyprodukowany po 20 marca 1958 roku homologacje ma lub nie.
A ja nie powiedziałem że nie mogą. Ale żeby daleko nie szukać Twój >> Irus << raczej nie ma świateł, o hamulcach się nie wypowiem bo skąd mam niby wiedzieć. No i ewidentnie patrząc na zdjęcia jesteś w sprzeczności z Art 66.
Wręcz uważam że powinny być w jakiś sposób rejestrowane i dopuszczane do ruchu żeby nie tworzyć pustki prawnej. Są przecież przykłady krajów gdzie jest to rozwiązane sensownie. Poza tym unormowanie tych spraw pozwala na cywilizowanee ubezpieczanie tych pojazdów i kierowców.
A ja nie powiedziałem że nie mogą. Ale żeby daleko nie szukać Twój >> Irus << raczej nie ma świateł, o hamulcach się nie wypowiem bo skąd mam niby wiedzieć. No i ewidentnie patrząc na zdjęcia jesteś w sprzeczności z Art 66.
Wręcz uważam że powinny być w jakiś sposób rejestrowane i dopuszczane do ruchu żeby nie tworzyć pustki prawnej. Są przecież przykłady krajów gdzie jest to rozwiązane sensownie. Poza tym unormowanie tych spraw pozwala na cywilizowanee ubezpieczanie tych pojazdów i kierowców.
RE: Kłopotliwa definicja ciągnika rolniczego.
Art. 68 dotyczy producentów i eksporterów nowych pojazdów, więc ta podstawa ma się nijak do naszego tematu.
Zaczynając temat nie miałem na myśli mojego Irusa, chociaż na terenie Niemiec można takie spotkać na drogach. Nie wiem, dlaczego używasz takich słów jak "No i ewidentnie patrząc na zdjęcia jesteś w sprzeczności z Art 66". To, że ciągnik nie jest skończony i nie ma założonych świateł, jeszcze niczego nie przesądza.Tym bardziej, że w swoich postach napisałem, o uszkodzonej cewce świetlnej. Pojazd posiada hamulce (ciągnik i przyczepka), to skąd ta stanowczość określeń, pomimo braku wiedzy?
Jest na RT trochę osób posiadających ciągniki ogrodnicze.Chciałbym ustalić jak i czy w ogóle można ( wg istniejącego prawa ) poruszać się po drogach publicznych?
Ubezpieczenia komunikacyjne to zupełnie odrębny temat. Firmy ubezpieczeniowe ubezpieczą ( prawie wszystko).Mało tego posiadają swoje interpretacje przepisów, aby tylko złapać klienta ( przerabiałem temat na wózku widłowym).
Zaczynając temat nie miałem na myśli mojego Irusa, chociaż na terenie Niemiec można takie spotkać na drogach. Nie wiem, dlaczego używasz takich słów jak "No i ewidentnie patrząc na zdjęcia jesteś w sprzeczności z Art 66". To, że ciągnik nie jest skończony i nie ma założonych świateł, jeszcze niczego nie przesądza.Tym bardziej, że w swoich postach napisałem, o uszkodzonej cewce świetlnej. Pojazd posiada hamulce (ciągnik i przyczepka), to skąd ta stanowczość określeń, pomimo braku wiedzy?
Jest na RT trochę osób posiadających ciągniki ogrodnicze.Chciałbym ustalić jak i czy w ogóle można ( wg istniejącego prawa ) poruszać się po drogach publicznych?
Ubezpieczenia komunikacyjne to zupełnie odrębny temat. Firmy ubezpieczeniowe ubezpieczą ( prawie wszystko).Mało tego posiadają swoje interpretacje przepisów, aby tylko złapać klienta ( przerabiałem temat na wózku widłowym).
RE: Kłopotliwa definicja ciągnika rolniczego.
Miałem na myśli stan obecny oczywiście, czyli właśnie brak maski i świateł. Więc chodziło o to że w tej chwili jesteś w sprzeczności z w/w art. nie doszukuj się drugiego dna.
No i właśnie dlatego powinny być jasne przepisy, a jeśli ich nie ma to niech łaskawie stworzy się sensowna ich interpretacja. Takie coś może nastąpić właśnie pod naciskiem użytkowników tych pojazdów.
Czy to jest prawdziwe OC, NW i AC jak na normalny samochód to mam wątpliwości właśnie dlatego że firmy szukają na siłę klienta. Aby łapnąć nikt nie czyta umów, a w razie czego ... Ichniejsze interpretacje o psu pod ogon bo cóż to za interpretacja skoro każda firma ma inną, a ponadto są one często sprzeczne z prawnym.
Art. 68
Producent lub importer pojazdu, samochodowego, ciągnika rolniczego, motoroweru, tramwaju lub przyczepy oraz przedmiotów ich wyposażenia lub części jest obowiązany uzyskać dla każdego nowego typu tych pojazdów, przedmiotu lub wyposażenia i części świadectwa homologacji wydane przez ministra właściwego do spraw transportu...
Więc producent/importer miał obowiązek zrobić homologację w czasie gdy pojazd wchodził do sprzedaży. Na podstawie Art 68. ust. 7 pkt. 2 homologacja ta będzie uznana w naszym kraju więc trzeba zrobić do niego przegląd do tego dowód własności, karta pojazdu jeśli wydano itd co stanowi warunek dla rejestracji.
PS. wiem że to tylko prosto brzmi
PS2. Wg naszego prawa homologacji nie wymagają motocykle bo wszak ustawa rozróżnia je od motorowerów. Co nie jest zabronione jest dozwolone ... Gratuluje rozsądku naszym ustawodawcom.
No i właśnie dlatego powinny być jasne przepisy, a jeśli ich nie ma to niech łaskawie stworzy się sensowna ich interpretacja. Takie coś może nastąpić właśnie pod naciskiem użytkowników tych pojazdów.
Czy to jest prawdziwe OC, NW i AC jak na normalny samochód to mam wątpliwości właśnie dlatego że firmy szukają na siłę klienta. Aby łapnąć nikt nie czyta umów, a w razie czego ... Ichniejsze interpretacje o psu pod ogon bo cóż to za interpretacja skoro każda firma ma inną, a ponadto są one często sprzeczne z prawnym.
Art. 68
Producent lub importer pojazdu, samochodowego, ciągnika rolniczego, motoroweru, tramwaju lub przyczepy oraz przedmiotów ich wyposażenia lub części jest obowiązany uzyskać dla każdego nowego typu tych pojazdów, przedmiotu lub wyposażenia i części świadectwa homologacji wydane przez ministra właściwego do spraw transportu...
Więc producent/importer miał obowiązek zrobić homologację w czasie gdy pojazd wchodził do sprzedaży. Na podstawie Art 68. ust. 7 pkt. 2 homologacja ta będzie uznana w naszym kraju więc trzeba zrobić do niego przegląd do tego dowód własności, karta pojazdu jeśli wydano itd co stanowi warunek dla rejestracji.
PS. wiem że to tylko prosto brzmi

PS2. Wg naszego prawa homologacji nie wymagają motocykle bo wszak ustawa rozróżnia je od motorowerów. Co nie jest zabronione jest dozwolone ... Gratuluje rozsądku naszym ustawodawcom.
- agrotechnik
- Posty: 1052
- Rejestracja: 24 lis 2007, 16:38
RE: Kłopotliwa definicja ciągnika rolniczego.
A ja mam pytanie (może nie być odpowiednie na stronę, ale pytam sie z ciekawości)- teraz są produkowane na zachodzie ciagniki, które jadą 40 km/h, 65 a nawet do 85 km/h (ale to niektóre). Więc czy w Polsce było by legalnie jechać powyżej 50 km/h, bo z tego co wiem, wiecej niż tyle maszyna rolnicza jechać nie moze, podczas gdy na zachodzie wiele osób montuje szybkie skrzynie w ciagnikach i jedzie ponad 50 km/h. Więc jak to wygląda od strony prawnej?? No bo jak ktoś sobie ściągnie albo kupi nowy ciagnik z szybką skrzynią i będzie kontrola to może się obudzić z przysłowiową "ręką w nocniku", jak się okaże że nie moze jechac wiecej niż tyle ile jest w przepisach, a definicja "pojazdu wolnobieżnego" nie jest do takiego czegoś już odpowiednia.
RE: Kłopotliwa definicja ciągnika rolniczego.
Ciągnik ogrodniczy jest ciągnikiem rolniczym, gdyż jest dostosowany do podczepiania maszyn i narzedzi rolniczych. Nie ważne czy bedzie miał 1 oś czy 2 i nie zależnie od osiąganej prędkości.
W naszych rozważaniach musimy brać pod uwagę , że praktycznie każdy pojazd poruszający się po drodze publicznej musi mieć OC. W tym przypadku ciagnik ogrodniczy.
No i tak jak pisze Irus, lepiej, żeby był dowód rejestracyjny. Bo co bedzie świadczyć w przypadku kolizji , że pojazd był sprawny i miał wymagane badania techniczne ? Nic
Agrotechnik, masz rację. W praktyce w takie ciagniki homologuje się na max50 km/h, mają one pewne ograniczenia np elektroniczne.
Osobną grupą są pojazdy specjalizowane - ciągniki, mam tu na myśli JCB Fastraca lub Unimoga. One są podciągnięte pod inną kategorię.
W naszych rozważaniach musimy brać pod uwagę , że praktycznie każdy pojazd poruszający się po drodze publicznej musi mieć OC. W tym przypadku ciagnik ogrodniczy.
No i tak jak pisze Irus, lepiej, żeby był dowód rejestracyjny. Bo co bedzie świadczyć w przypadku kolizji , że pojazd był sprawny i miał wymagane badania techniczne ? Nic
Agrotechnik, masz rację. W praktyce w takie ciagniki homologuje się na max50 km/h, mają one pewne ograniczenia np elektroniczne.
Osobną grupą są pojazdy specjalizowane - ciągniki, mam tu na myśli JCB Fastraca lub Unimoga. One są podciągnięte pod inną kategorię.
- agrotechnik
- Posty: 1052
- Rejestracja: 24 lis 2007, 16:38
RE: Kłopotliwa definicja ciągnika rolniczego.
Aha, dzięki.
RE: Kłopotliwa definicja ciągnika rolniczego.
Przecież ludzie kupują przysłowiowe "merece" które wyciągają ponad 200 km/h, a w Polsce nie ma otwartych dróg gdzie można by tak szybko jeździć.
RE: Kłopotliwa definicja ciągnika rolniczego.
Takie rozwiązania ( ograniczniki prędkości ), o których pisze Rafał, są stosowane w autobusach i samochodach ciężarowych.Właściwy minister w rozporządzeniu podaje,jakie typy pojazdów i powyżej jakiej prędkości mają mieć zastosowane ograniczniki.
- agrotechnik
- Posty: 1052
- Rejestracja: 24 lis 2007, 16:38
RE: Kłopotliwa definicja ciągnika rolniczego.
Popularnie zwane- "kagańcami".Takie rozwiązania ( ograniczniki prędkości ), o których pisze Rafał, są stosowane w autobusach i samochodach ciężarowych.

Ale nie tylko to ma ogrniczniki- motorowery i skutery także. Problem w tym że dopóki jest gwarancja te ograniczniki nie są ruszane, bo wtedy gwarancja jest naruszana i naprawa idzie na koszt właściciela, ale jak się konczy samoistnie to są ściagane, a potem gównażeria szaleje po drogach 100 km/h i powoduje niebezpieczne wypadki.
Bolszewik, zdziwisz sie jak często tyle samochody jadą.. Kiedys u mnie był wypadek i samochód z zakrętu wypadając walną w drzewo, to w chwili uderzenia miał 180 km/h, a pomyślcie sobie ile miał gdy jechał.... Nikt nie przeżył z tego wypadku.... I proszę wszystkich o ostrożność i rozwagę, bo głupota i brawura ma poważne konsekwencje...Przecież ludzie kupują przysłowiowe "merece" które wyciągają ponad 200 km/h, a w Polsce nie ma otwartych dróg gdzie można by tak szybko jeździć.
- Szczepan-1990
- Posty: 628
- Rejestracja: 22 sty 2007, 13:46
RE: Kłopotliwa definicja ciągnika rolniczego.
Często startuję w wyścigach samochodów KJS i innych na drogach i te prędkości ponad 200 zostaja w tyle, już podchodzi pod 300. Też apeluję o uwagę i nie zostawianie głowy pod siedzeniem
RE: Kłopotliwa definicja ciągnika rolniczego.
Nie jestem z Księżyca
, ale rozmawiamy o ustawach.

- agrotechnik
- Posty: 1052
- Rejestracja: 24 lis 2007, 16:38
RE: Kłopotliwa definicja ciągnika rolniczego.
Co prawda to prawda, pora przestać siać OT...
A mam takie pytanie- czy jeśli mając ciagnik starszej daty, bez wyposażenia pneumatycznego do przyczep (czyli do instalacji hamulcowych) to obowiązkowo musimy mieć instalacje hamulcową w nim bez wzgledu na wszystko, bez względu na oryginalność i nawiazanie do stylistyki??? No bo w takim C45 to raczej nie widzę instalacji takiej...
A mam takie pytanie- czy jeśli mając ciagnik starszej daty, bez wyposażenia pneumatycznego do przyczep (czyli do instalacji hamulcowych) to obowiązkowo musimy mieć instalacje hamulcową w nim bez wzgledu na wszystko, bez względu na oryginalność i nawiazanie do stylistyki??? No bo w takim C45 to raczej nie widzę instalacji takiej...
RE: Kłopotliwa definicja ciągnika rolniczego.
Nie musimy. Starsze ciągniki nie miały instalacji pneumatycznej. Jeśli przyczepa nie osiąga odpowiedniej DMC, może mieć niezależny system hamulcowy. Podstawa prawna, która reguluje te sprawy, to :Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 31 grudnia 2002 r.( Dziennik Ustaw z 2003 r. Nr 32 poz. 262 ) Dział IV, rozdział 4 § 48 .