Ursus dziś

Dodano dnia: 23/09/2009

W tym roku miałem okazję po raz pierwszy odwiedzić dawne Zakłady Mechaniczne URSUS, które mieszczą się w Warszawie. Jadąc ul. Traktorzystów minąłem Urząd Dzielnicy Ursus oraz stację PKP Warszawa Ursus i po prawej stronie zacząłem przyglądać się  zabudowaniom, po czym skręciłem w pierwszą bramę. Dopiero później skojarzyłem tą bramę z jednej z archiwalnych fotek. Nigdy wcześniej nie byłem w tak wielkim kompleksie hal i z tego powodu na początku błądziłem – nie ma jednak tego złego co by na dobre nie wyszło. Po chwili krążenia uliczkami otoczonym często już pustymi halami trafiłem na pierwszy ciekawy obiekt – pomnik ku pamięci byłych pracowników Państwowych Zakładów Inżynierii zamordowanych przez okupanta w latach 1939-45. Na dużych tablicach wypisano kilkadziesiąt nazwisk. Po obu stronach umieszczono betonowe postumenty z odlanymi znakami PZInż. Po cyknięciu kilku zdjęć i błyskawicznej rozmowie z ochroniarzem – musiałem zawrócić. Jadać w przeciwnym kierunku dojrzałem coś co sprawiło, że dreszcz przeszedł mi po całym ciele… Przede mną wznosiły się najstarsze hale zakładów, z charakterystycznej czerwonej cegły. Na szczycie większej z nich znajduje się do dziś logo Zakładów Mechanicznych Ursus. Jakże chciałoby się przenieść je nad swoje łóżko… Ale dość bujania w obłokach. Czasu było mało więc po ustrzeleniu kilku fotek jedziemy dalej. Po chwili byłem już po drugiej stronie starych hal, korzystając z innego wjazdu. Po załatwieniu wszystkich spraw czas było wracać. Tylko którędy? Nawigacja gubiła się w gąszczu zakładowych uliczek, jednak po przejechaniu kilkuset metrów złapała trop. Wokoło pełno pamiątek po dawnym Ursusie – napisy malowane od szablonów, drogowskazy. Ogólnie jednak smutno robi się na widok opuszczonych hal i stert śmieci. Kilka budynków dawnej odlewni zostało już wyburzonych. Na terenie dawnych zakładów działa teraz wiele małych firm. Największą z nich jest najprawdopodobniej  Ursus należący teraz do grupy Bumar. Po drodze minąłem największe hale ZM Ursus wybudowane za czasów Gierka – robią wrażenie. Ich powierzchnia to kilkanaście hektarów. Przejeżdżając ulicą Posag 7 Panien zatrzymałem się na chwilkę, aby uwiecznić tablice  pokazujące w porządku chronologicznym, produkowane w Ursusie wyroby oraz ogromne silniki – stosowane jako źródło napędu w fabrykach. Głównym ich odbiorcą była Rosja. Nie było jednak możliwości i czasu, aby obejrzeć zbiory Muzeum Historii Ursusa, ponieważ o chęci jego zwiedzania należy powiadomić telefonicznie opiekuna tego miejsca i umówić się na zwiedzanie.
Tak niestety zakończyła się moja krótka wizyta w miejscu, które jest dla mnie jednym z ważniejszych na mapie. Mam nadzieję, że będę miał w niedługim czasie sposobność powrócenia tam z zapasem wolnego czasu i będę mógł na spokojnie zwiedzić to co pozostało z tak wielkiego zakładu, a także zajrzeć do muzeum – jeśli mi się uda, to na pewno na stronie pojawi się tego dowód. Zachęcam wszystkich mieszkających bliżej stolicy do odwiedzenia tego miejsca.

Paweł Rychter

P.S. Dziękuję twórcom portalu Ursusklub.pl za wskazanie i wyeliminowanie błędów jakie wkradły się do artykułu.

Z zewnątrz dawne zakłady nie wyglądają zbyt obiecująco… (widok od ul. Traktorzystów)

Ten mur pamięta zapewne dawne czasy świetności zakładów.

Cisza, spokój, pustki…

…a oto ta sama brama w roku 1954 roku – z pewnością nie było wtedy tak cicho.

Najstarsze budynki zakładów.

Do dziś na szczycie znajduje się znak ZM Ursus.

Pomnik ku pamięci zamordowanych w czasie II wojny światowej pracowników PZInż.

Logo Państwowych Zakładów Inżynierii.

Wielkość również robi wrażenie.

W gąszczu hal naprawdę można się zgubić.

Na terenie zakładów Ursusa mieści się teraz wiele mniejszych firm.

Opuszczone hale zostały już kilka lat temu splądrowane przez wędrujących tutaj złomiarzy…

Widok opuszczonych zabudowań skłania do refleksji.

Na każdym kroku można spotkać pamiątki po czasach prężnego rozwoju.

Kiepskiej jakości nawierzchnia nie pozwala na szybszą jazdę więc jest czas na podziwianie widoków. W oddali jedna z największych hal kompleksu.

Aż dziwne, że w tym miejscu trudno znaleźć ciągnik marki Ursus…

Pusta powierzchnia po wyburzonych halach.

Jednak istnieje jeszcze trochę „Ursusa” na terenie Ursusa.

Kilkanaście hektarów powierzchni robi wrażenie. Charakterystyczny, „zębaty” dach.

Chronologia produkcji Zakładów w Ursusie – za nimi budynek, w którym mieści się Muzeum Historii Ursusa.

Pionowe silniki napędowe wysyłano w szczególności do Rosji.

Zobacz więcej na