Vistula w Skansenie

Dodano dnia: 31/01/2012

Pewnego dnia do Skansenu przybył kolejny eksponat przypominający monstrum z filmu „Madmax” jak mówił Patryk Mikiciuk w Legendach PRLu. Oczywiście mowa o królowej naszych pól – VISTULA. Wczesnym rankiem wybrałem się do gospodarstwa niedaleko Międzyrzecza Podlaskiego, w którym znajdowało się owe monstrum, celem przygotowania do transportu. Ciekawostką było to, że heder załadowany został na samochód za pomocą dźwigu, który znajdował się po sąsiedzku na dużym tartaku. Widok niesamowity jak dżwig [żuraw]- kolos – który służy do budowy domów i bloków,  podnosi takie małe pudełeczko. Mieliśmy też problem z przewiezieniem jej, ponieważ wysokość wynosi 3,70m, ale udało się – sposobem wszystko można. Przyznacie rację że pięknie się trzyma jak na swój wiek. Oczywiście trzeba było wybudować kolejną wiatę, aby mogła w spokoju doczekać sędziwego wieku.

Skansen Stare Budy

Vistula przyjechała transportem znanym choćby z Wilkowic.

Celem zmniejszenia wysokości zestawu spuszczono powietrze z kół Vistuli.

Dla takiej naczepy ten kombajn nie stanowił problemu.

Solidne zabezpieczenie przed „odjazdem”.

Heder znajdował się nad siodłem ciągnika siodłowego.

Marek – kierownik i inicjator tego zamieszania.

Jak widać to ważne wydarzenie dla całej rodzinki.

„Zagadała!”

Powietrze w kołach uzupełnione, przygazówka…

…a teraz Marek pokaże co pamięta z kursu dla kombajnistów…

Najazdy należało przestawiać na inną szerokość dla tylnych i przednich kół.

Idzie równo.

Rozszerzenie najazdów.

Marek już może odetchnąć.

Dumny kombajnista spogląda w tył, żeby nie dać plamy przy cofaniu.

Vistula na pewnym gruncie.

Teraz czas na delikatną robotę, przydał się Ursus C-360.

Idzie gładko.

Gdzie traktor nie może, tam Marek pomoże.

Pierwszy odcinek pokonany.

Za chwile będzie po wszystkim.

Bez kombinowania się nie obejdzie.

Nowy domek dla Vistuli.

Kombajn duży to i wiata konkretnych rozmiarów.

W oczekiwaniu na kolejne żniwa.

W Vistuli niemal wszystkie mechanizmy są na wierzchu.

Zobacz więcej na