Po nocnych przemyśleniach doszedłem do wniosku, że lemiesz w moim pługu będzie zbyt wąski ( 70 cm ). Więc narobiłem sobie roboty i postanowiłem przedłużyć go do 105 cm. Miałem tylko arkusz blachy 4. Trochę zeszło mi z wycięciem szlifierką kątową pasków blachy, wygięciem ich i przyspawaniem:) .
Zrobienie zaczepu poszło dość łatwo, chociaż muszę jeszcze dopracować blokadę kąta lemiesza.

,

,

Teraz wielkość pługa jest odpowiednia w ustawieniu na wprost jak i pod kątem.
Na dole mam płaskownik gr. 5 mm i guma 5 mm. Guma jeszcze nie założona:)
Na górę mam przycięty kątownik hutniczy 30x3, ale jeszcze nie wiem czy będę go spawał. Konstrukcja jest dość masywna i sztywna ( 5mm) no i paski 4 mm, wzmocnione płaskownikiem 20 x4. Raczej będę musiał zaokrąglić narożniki górnej części lemiesza, bo można sobie zrobić auka.
Z ceną gumy nie jest tak źle. Dzisiaj kupiłem gumę o gr. 5 mm 10 cm 120 cm( szerokość rolki) i zapłaciłem 5, 49 zł.
Oczywiście nie obyło się bez próby odśnieżania

.Ale, że akcja toczyła się wieczorem, więc zdjęcia będą innym razem. Przypadkowo mi wyszło, że pług jest bardzo dobrze wyważony. Jest to bardzo istotne w tego typu pojazdach, bo bardzo łatwo się nim manewruje.

Ubity śnieg ok. 30 cm, a Irus nawet nie stęknął ( bez żadnych łańcuchów). Wyczyścił wszystko do płyt betonowych. Przy śniegu odkładanym też nie miał żadnych problemów. Pewnie pieszczoty nowej zabawki zostawię sobie na wiosnę ( szlifowanie, malowanie). Ale moje spostrzeżenie jest już takie, że warto za lemieszem zrobić ślizgi. Życzę wszystkim udanej walki z zimową aurą.