
Ja przy dolewaniu/zmianie zawsze robię tak, że płukam pompę lejąc ropę przez otwór bagnetu przy wykręconym korku od spustu. Zawsze tak robiłem, bo z oleju wytrącał się syf. Jakoś nie zauważyłem żeby ta ropa którą tamtędy wlałem nie wypłynęła.
damber napisał/a:ciapek25 napisał/a:
I na farbie staneło....
Stanęło na farbie, bo ciapek został sprzedany...
Nieszczelność pompy zasilającej wykluczyłem ponieważ ropy pod sekcjami tłoczącymi było troszkę poniżej minimum na bagnecie.Gdyby paliwo tak jak piszesz przedostawało by się z pompki to byłoby go znacznie więcej a pompa wtryskowa była by obklejona brudem przez tyle lat.dario75 napisał/a:
Jeszcze co do tego braku oleju w pompie. Może być też tak, że pompka zasilająca jest już nieszczelna i do obudowy pompy przedostają się znaczące ilości paliwa. Wiadomo że doprowadzi to do całkowitego rozrzedzenia oleju i wyganiania nadmiaru przelewem. Wówczas paliwo będzie dominowało.
Poza tym pompy rozdzielaczowe smarowane są wyłącznie znajdującym się wewnątrz ON i całość pracuje, mimo bardziej skomplikowanej budowy. Więc w rzędowych nie powinno powodować też zakłuceń.
Żeby się zająć naprawami, czy remontami małych URSUS-ów musiał bym mieć więcej czasu, a u mnie z czasem ciężko. Jak na razie robota przy ciągniku, to tylko hobby i raczej jeszcze długo tak pozostanie. Narzędzia, które sobie podorabiałem z pewnością nie raz się jeszcze przydadzą tym bardziej, że w planach mam jeszcze remontować tego drugiego ciapka.<br><br><br><br>Wicher napisał/a:
A i inne ciapki możesz remontować - nawet i dla zysku, co ułatwiają te narzędzia
To prawda, że nic mnie nie goni, ale już tyle roboty dla ciapka jest zaplanowane, że jak będzie skończony, to nie będzie stałbossmann napisał/a:
Nic i nikt Cie nie goni,a hobby musi być... Tak jak by stał gotowy to jedynie byś go przecierał szmatką. *tup*