oman7 napisał/a:
zupełnie inne - na pierwszym miejscu stawia się zmniejszenie zużycia paliwa, niższą emisję toksycznych spalin, lepszą elastyczność silnika. Turbodoładowane silniki pozwalają oszczędzać masę pojazdu. Silnik wolno ssący (bez turbo) o takiej samej mocy musi być dożo większy, waży nawet dwa razy więcej od silnika doładowanego, zwykle zużywa więcej paliwa.
Wszystko się zgadza
-mniejsze zużycie paliwa ponieważ silnik pracuje na niższych obrotach dzięki większej mocy.Przeliczane jest dla najwyższego biegu na100km.I turbo przy 150km/h bedzie miał około 3tys obr/min a wolnossący prawie wyskoczy z ramy przy 4000 obr/min(jak już o samochody zahaczyłeś)
-niższa emisja związana jest z mniejszym jednostkowym zużyciem paliwa na przebytą drogę.Tu się nie oszuka.Ilość spalonego paliwa zawsze wydziela taka samą ilość związków.A żeby spełnić normy emisji to najprościej zmniejszyć pojemność z jednoczesnym wysileniem jednostki.Efekt tak zwanego dowsingu jednostek
-Mniejsza masa przy tej samej mocy i owszem.Silnik turbo z pojemności 2 litrów osiąga jakieś 130-140 KM(nie specjalnie wysilony) przy danym momencie obrotowym a odpowiednik wolnossący z tej pojemności będzie miał jakieś 70-80 KM tak że dla uzyskania założonej mocy w wolnossącym musi być większa pojemność a co za tym idzie i masa całego zespołu
Co do spalania w orce.
Kiedyś jak zajmowałem się bardziej rolnictwem orałem pole swoim ursusem C360-3p( 2 skiby) a po sąsiedzku kolega identyczny kawałek Fortschrittem (120KM pług 4 skiby).Efekt był taki że ja nie byłem nawet nie w połowie jak on orał uwrocie i paliwa spalił bardzo podobną ilość jak nie mniej.Niby sporo pali mocny ciągnik ale w robocie ciężkiej nie ma porównania
Pług 2 skibowy.
