Moi koledzy offroadowcy też próbowali... Patenty z zakładaniem 4 jodeł, 2 jodeł z tyłu, z przodu...
Sprawdza się, uaz z silniczkiem oryginalnym szedł w terenie jak przecinak ale z szosy sam szedł w teren z powrotem bo mu tam tak dobrze szło... Jedyne na czym dało się w miarę jeździć to z przodu opony AT albo zimówki

a z tyłu jodła, dawało radę tylko przy wolnej jeździe albo kiedy był załączony przód. W offroadzie koledzy zarzucili to przez niesamowity huk w czasie szybkiej jazdy po szosie oraz problemy ze sterownością również na szosie, na której można sobie nadrobić stracone sekundy rajdu.
ale jakby ktoś zobaczył żuka na jodłach na szosie to gwarantowane kontrole policyjne co chwila.