
Przechodząc do konkretów... jak niektórzy na Forum już wiedzą jestem posiadaczem Żuka z silnikiem S21 w czystej benzynie, który prawie cały czas stoi z powodu wysokiego spalania, które waha się od 13L na pusto do 18 z z pełnym ładunkiem. Od jakiegoś czasu zacząłem się zastanawiać nad sposobami obniżenia kosztów jazdy i przyszły mi do głowy tylko trzy: zgazować, przeszczepić silnik, albo tego sprzedać, a kupić oryginała w ropniaku.
1. Mam kompletną instalację LPG zdemontowaną z poloneza, wystarczyło by kupić mieszalnik pasujący do gaźnika Jikov i można by próbować. Problemem była by nielegalność przeróbki, poza tym z ciekawości patrząc nigdzie nie znalazłem oferty sprzedaży takiego mieszalnika, do żuka są tylko do dwugardzielowego gaźnika Weber, więc możliwe że trzeba by wymienić też gaźnik. Osobiście nie jestem zwolennikiem gazu, zwłaszcza że silniki S21 kiepsko przyjmują gaz i obawiam się że więcej bym klął niż jeździł.
2. Druga opcja to przeszczep silnika np na 4c90 z Andorii. Ropę najprawdopodobniej miał bym po 3zł za litr więc sama jazda nie była by droga, tylko nie wiem jakie koszty mogą się wiązać z samą operacją przeszczepu. Silnik z osprzętem chodzi po ok 1000-1200zł, ale nie wiem co jeszcze trzeba by zmienić - skrzynię biegów na pewno bo mam III-jkę i co więcej? Jakie inne części wymagają wymiany? Ewentualnie jaki inny silnik można w miarę łatwo przystosować do Żuka?
Z braku wystarczających umiejętności i zaplecza przeszczep musiał bym komuś zlecić, więc dochodzą jeszcze koszty robocizny.
3. Zakup oryginalnego ropniaka wydaje się na pewno najprostszą opcją, jednak trochę żal mi rozstawać się z obecnym Żukiem, gdyż włożyłem już w niego trochę pieniędzy i pracy, oraz do niego spory sentyment, ale skoro miał by prawie cały czas stać i niszczeć biorę pod uwagę również opcję sprzedaży. Za przyzwoitego ropniaka w moich stronach trzeba wyłożyć 3-4tys, a mój nie sądzę żeby poszedł za więcej jak 2tys.
Obecnie Żuk robi ok 1000-1500km rocznie, głównie na krótkich dystansach po najbliższej okolicy. Gdyby nie ograniczało mnie spalanie roczny przebieg kształtował by się na poziomie ok 10 000km.
Na razie nie jestem zdecydowany na żadną z opisanych wyżej opcji, dlatego proszę o wypowiedź osoby które miały/mają Żuka z gazem, albo w ropniaku - najbardziej interesują mnie ogólne opinie na temat eksploatacji, awaryjności, rozruchu w zimie itp.
Chciał bym poznać też opinie osób które przerabiały temat przeszczepu silnika w żuku.