Ursus pisze: ↑02 wrz 2025, 12:26
Przy okazji zapytam z ciekawości- jakie przeróbki trzeba wykonać, żeby oś z Bizona dopasować? Możesz kilka zdjęć wrzucić?
W ciągniku na szczęście żadne, poza oczywiście montażem orbitrola. Chociaż na upartego może by szło zgrać drążek wzdłużny z osią z Z040, która ma wąs pod kątem 90st. z racji na inne(głupie) mocowanie siłownika(z tym, że stożki przegubów kierowniczych są większe w Bizonie). Pytanie po co.
No i przy takim umiejscowieniu przód-tył jak zrobiłem to 6 obciążników już na pewno nie wejdzie, bo zaprą się o siłownik, 4 z C-360 pewnie by sięgnęły do swojego ogranicznika.
Dużo roboty natomiast jest przy samej osi - trzeba wyciąć tuleję bo jest inna i albo dotoczyć nową, albo wyciąć ze starej osi(ja wziąłem z fabrycznej, gdzie wyrwała się w latach 90, jeszcze bez tura, więc chyba kiepsko wspawana była). Później jeśli nie przyspawamy jej wyżej to mamy zabawę z drążkiem, bo wąsy są u góry zwrotnic i będzie wadził o miskę olejową oraz tura. Więc albo tak jak w linku z AF, albo spawanie wąsów, lub dystanse pod przeguby. Mi te opcje wydały się niebezpieczne więc(jako pierwszy znany mi przypadek) postanowiłem mocno odsunąć tuleję od samej osi na kompletnie nowych zastrzałach i drążka w ogóle nie tykać. Po długiej batalii pomiarowo-przymiarkowej efekt jest zadowalający, traktor ma przód nawet troszkę wyżej niż fabrycznie, a oddalenie całości wraz z drążkiem od osi obrotu sprawiło, że ten podczas przechyłu się zbytnio nie zbliża do sanek tura, więc nawet niepotrzebnie je tak mocno podciąłem. Oczywiście wszystko zależy jeszcze od tego jakiego tura mamy, w niektórych może też być problem z haczeniem kół o zastrzały przy maksymalnym skręcie i przechyle. No i przy takim oddaleniu osi od tulei lepiej dospawać odbojniki do ograniczenia przechyłu, bo w skrajnych przypadkach np. jak przód pójdzie do góry to może nie skończyć się to dobrze choćby dla węży.
Dodam jeszcze, że warto poszukać osi nowszego typu, choćby ze względu na siłownik, bo do starego typu na sworznie 25 nie da się dostać mosiężnych łożysk, a chyba wszystkie nowe siłowniki są na 30, ale nie średnica jest tu największym problemem a szerokość samej końcówki, która nie mieści się w ucho na osi, więc musiałem dorobić nowe.
Oś ze wspornikiem przy odbiorze od znajomego tokarza:

Przymiarka z ustalaniem maksymalnego przechyłu przed docięciem odbojników:
Z wad to na pewno mniejszy prześwit pod samą osią i trochę gorszy skręt, choć i tak zawracam teraz szybciej i sprawniej niż bez wspomagania.
Jeśli mamy w ciągniku płaską oś to proponuję wtedy droższe, ale łatwiejsze rozwiązanie - wspawanie zastrzałów od osi do tulei, kupno całej używanej osi od ciężkiej serii i przełożenie zwrotnic wysuwnych, myślę że koła 20 też się nadadzą i balonówek już nie będzie trzeba.
Znowu się rozpisałem. Na pewno nagram o tym, lub o całości przeróbek w ciągniku i turze film na YT i podam w nim dokładne wymiary, ale kiedy to nie wiem, bo jeszcze wiele rzeczy jest w planach do zrobienia a na samo nagranie i wrzucenie obecnie nie mam za dużo czasu.